Haker bardzo dziękuje za życzenia.
Ale jest bardzo zmartwiony bo Mruczacza nie dostała (nie ma u dystrybutora ) jego ulubionych saszetek. Będą dopiero w przyszłym tygodniu . A zabieg już w piątek i mieliśmy nadzieje, że dojadą.
Haker jakby czuł, że coś go czeka. Dzisiaj od rana ( 4.00) rozpierała go energia, jakby musiał się wybiegać i wyszaleć na zapas.
O 6.00 zażądał otwarcia balkonu i zabawiał się w marynarza, czyli wspinał po siatce .
Nic mu nie mówię.
Rozmawiałam z wetką. Jutro o 9.00 Haker ma być w gabinecie, ponieważ ma dwa kotki na ta godzinę to zabieg tak między 9.00 - 10.00.
Prosimy o magiczne kciuki.
Oto kilka fotek Hakera z pomponami po wczorajszej urodzinowej imprezie.
Ale była impreza , przyłapali mnie , a to posłucham sobie muzyczki Ach te maluchy No to muszę się troszkę poprzytulać