Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 22, 2014 18:46 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - Nowy

Zrobiliśmy trochę porządku w Dzikuskowej paszczęce. Wszystko poszło gładko, nawet mi ją porządnie wyczesali, bo się poskarżyłam, że się nie daje czesać po boczkach :lol:
Pani weterynarz zachwycona jej futerkiem, mówi, że mięciutkie i aksamitne jak krecikowe :D
Noooo, tylko ona jedna z moich kotów ma właśnie takie futerko. :201461
Badania wyszły wzorcowe, nawet się trochę zdziwiłam, bo Dzikuseczka ma już 11 lat i ma prawo nie być już wzorcowa. Nic, tylko się cieszyć :D

Trawa na balkonie cieszy się ogromnym powodzeniem.
Nie ma tylko jednomyślności, czy ma ona służyć do skubania, czy do wylegiwania się.
Służy więc trochę do pasienia się i trochę do leżenia.
Czasem do wylegiwania robi się kolejka, bo chętnych jest wielu :D

Stateczna Dzikuska
Obrazek

Wyluzowane Małe Monstrum
Obrazek

i niezdecydowana Fortunka
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro sie 27, 2014 19:00 przez B-dur, łącznie edytowano 1 raz

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 25, 2014 7:28 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - Nowy

Piękne słoneczne koty :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 26, 2016 21:30 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - Nowy

Dzisiaj, w zasadzie w samo południe, pomogliśmy przejść na drugą stronę Fortunce.
30 maja miałaby 11 urodziny.

Zabił ją nowotwór.
Walczyliśmy z nim, a ona była niesamowicie dzielna i bardzo chciała żyć.
Do ostatniego momentu.
Ale się nie udało.

Ona była TYM kotem dla mnie, jeśli wiecie co mam na myśli.
I z jej powodu powstał ten wątek.
A teraz jej nie ma.
I już nigdy nie będzie.

Kompletnie sobie z tym nie radzę.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 26, 2016 21:42 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

Tak mi przykro :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15661
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw maja 26, 2016 21:46 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

Serdecznie Ci współczuję. :(
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10886
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw maja 26, 2016 21:47 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 26, 2016 22:03 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

Uleczko, tak mi przykro.
Żegnaj Fortunko (*)

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 27, 2016 7:24 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

Tak mi przykro :(
Przytulam
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 27, 2016 12:10 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

['] przytulam
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon maja 30, 2016 8:10 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

Współczuję Ula :( To bardzo smutne.


We mnie coś się zmieniło po śmierci Czestera - to był wspaniały kot. Choć życie toczy się dalej i jakoś jest, to jednak już nie tak samo. Pewnie to nie jest pocieszające ale może ciut pomoże świadomość, że tak się to odczuwa, że inni też tak mają...że nie jesteś sama w takim bólu, że cierpimy po stracie naszych ukochanych podobnie :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 30, 2016 19:52 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

Współczuję i śle mocne uściski. :(

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 11, 2016 21:50 Re: Dzikuska, Fortunka i reszta - nie ma jej...

Dziękuję wam wszystkim za słowa pociechy.
Płaczę za Fortunką codzienie.
I tak jak Mahob napisała, coś się we mnie też zmieniło i tak samo już nie będzie.
Jest mi też ciężko z innych powodów, ale teraz muszę o czym innym.

Mniej więcej 2 miesiące temu zachorowała również Dzikuska. Chudła.
Badania krwi wykazały wysoki poziom kreatyniny (5,8). Reszta morfologii i biochemii była w normie.
Zrobiliśmy dodatkowo USG brzucha. Okazało się, że jedna nerka jest o połowę mniejsza od drugiej, ale nie wiem, czy to od teraz, czy tak było zawsze.
Ciśnienie w nerkach prawidłowe. Przez dwa tygodnie chodziłam z nią na kroplówki, dostawała dodatkowo leki. Kroplówki dostawała powolutku, bo po pierwszym podaniu bardzo źle zareagowała. Do jedzenia wprowadziłam mokrego Renala, chrupki zostały bez zmian.
Po tych 2 tygodniach kreatynina spadła do normy.
Leczenie właściwie zakończone, kreatynina w normie, wszystko w normie. OK.
W tym czasie skupiłam się bardziej na Fortunce i jej potrzebach, bo wydawało się, że z Dzikuską jest dobrze.
Ale nie było.
Ponieważ miałam wrażenie, że je coraz mniej i dalej chudnie jej sierść przestała być puszysta, poszłam znowu zbadać jej krew, a kreatynina znów skoczyła do góry, do 6. Miała kroplówkę w czwartek, piątek i dzisiaj w sobotę.
I dziś wydarzyło się coś bardzo niepokojącego.
Kiedy wróciłam z nią do domu tylne łapy się jej rozjeżdżały, a brodę jakby przyciskała do piersi, jak kot któremu się zbiera na wymioty. Miała duże oczy i jakby nieprzytomne. Zachowywała się tak, jakby była po narkozie. Traciła równowagę. Natychmiast wróciłam do weta, jej objawy wywołały zdumienie, bo nic, co jej zaaplikowano nie mogło tego spowodować. Sprawdzony został cukier - był w normie. Dostała rozkurczowo nospę. Mniej więcej po godzinie obserwacji, kiedy jej zachowanie wróciło do normy, wróciliśmy do domu.
I kiedy znowu wyszła z torby okazało się, że wszystkie te objawy wróciły.
Zadzwoniłam do weta, jakoś wspólnie doszliśmy do wniosku, że to może stres, bo ona bardzo źle znosi te wszystkie zabiegi, zamknięcie w czasie transportu i jeszcze dodatkowo się zsikała pod siebie w czasie obu jazd, miałam obserwować w domu i zdawać relacje o jej dalszym zachowaniu.
Wydawała się uspokajać, znów mniej więcej po godzinie wydawała się prawie OK, wracała do normy. Powiedziała, że chce jeść, nakarmiłam mokrym Renalem, zjadła niezbyt dużo. I wydało mi się, że jakiś czas po jedzeniu znowu miała jakby zawroty głowy, ale poszła spać i kiedy wstała była zupełnie normalna.
Dwie godziny temu karmiłam wszystkie puszkową Animondą. Jakieś pół godziny po jedzeniu Dzikusce wróciły wszystkie objawy: cofnięta głowa, brak równowagi, taki nieprzytomny wzrok. Minęło następne pół godziny i jakby znowu wszystko dobrze.
Czy ktoś ma jakiś pomysł, O CO TU MOŻE CHODZIĆ?
Dzikuska tylko w ciągu tych ostatnich 2 miesięcy straciła 0,6 kg. Teraz waży tylko 3 :(
Dlaczego kreatynina znów tak gwałtownie skoczyła do góry? Mocznik jest w normie.
Nie wiem, co mam robić.
Chyba już nie ufam żadnym wetom.
Nie chcę, żeby mi umarł następny kot...

Edit: sprawdzilam jeszcze raz wyniki od początku i to nie kreatynina, a mocznik był okrutnie przekroczony: 207 dla normy 25-70, kreatynina 4,2 dla normy 1-2. Tak było 8 kwietnia.
30 kwietnia mocznik 44 (25-70), kreatynina 2,4 (1-2).
Badaliśmy też AST,ALT, cholesterol, T4, fT4 i cała morfologia w normie.

9 czerwiec: kreatynina 6, mocznik 137 (czyli wcale nie w normie, jak wcześniej pisałam)

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 11, 2016 22:18 Re: Dzikuska, Fortunka i-nie ma jej..proszę o pomoc dla Dzik

Urszulko, niewiele Ci podpowiem, bo nie jestem wetem. Ale kilka lat temu miałam przypadek "przelania" kota kroplówkami. Objawy były podobne. Kotka leżała płasko na podłodze, gdy próbowała wstać - nogi jej się rozjeżdżały. Stało się to tuż po powrocie od weta, który zaaplikował jej te nieszczęsne kroplówki. Natychmiast ją zapakowałam i do weta wróciłam. Dostała jakieś zastrzyki, po których wróciła do normy.
Podobieństwo objawów do Twojej Dzikuski niestety na tym się nie kończy. Moja kotka miała raka nerki. Druga nerka pracowała. Kotka chudła i odmawiała jedzenia.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob cze 11, 2016 22:22 Re: Dzikuska, Fortunka i-nie ma jej..proszę o pomoc dla Dzik

Elżbietko, a jak zdiagnozowano raka?
Na USG oprócz małego rozmiaru nerki nie było widać innych zmian.

Na Fortunkowym żołądku było okropnie źle :placz:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 11, 2016 22:31 Re: Dzikuska, Fortunka i-nie ma jej..proszę o pomoc dla Dzik

Jonogram był też robiony? Ciśnienie ogólnoustrojowe zmierzone?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 15 gości