Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob maja 15, 2010 12:56 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

O, tez bym pojadla pysznosci z grila. :wink:

U nas nadal brzydko i zimno. :evil:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob maja 15, 2010 14:20 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

PiP! PiP!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 16, 2010 8:24 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Cześć i czołem! :)
Jak tam grillowanie, udane?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 17, 2010 14:50 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Ech, te pyszności grillowe to mi bokiem wyszły :? Oczywiście smaczne były, jak najbardziej. Co prawda robione na grillu w piekarniku :wink:, bo normalnego nie było możliwości rozpalić, bo lało i wiało :? Ale potem jak już chcieliśmy wracać ze Śląska do Krakowa to nam samochód odmówił posłuszeństwa :evil: Zaczęło mu spod maski śmierdzieć i okazało się, że się alternator przypala! :strach: I dzięki Bogu, że stało się to jeszcze na posesji mojego brata, bo samochód tam po prostu został, a brat i bratowa zawieźli nas do Krakowa swoim. Gdyby nam się to nie daj Boże stało na autostradzie to mógłby nam się samochód zapalić 8O :strach: Wystarczyłaby maleńka iskierka... :roll: No i teraz bracia organizują przewiezienie autka do elektryka i wymianę alternatora, bo naprawiać go nie ma co, bo w zeszłym roku już był raz naprawiany. Takie to miałam Cioteczki wczoraj przygody :mrgreen:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pon maja 17, 2010 15:10 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

No nieźle...
Przepraszam za rzadką obecność, poprawię się.
Pozdrawiam z kotami i psiną :)
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon maja 17, 2010 15:12 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

anita5 pisze:No nieźle...
Przepraszam za rzadką obecność, poprawię się.
Pozdrawiam z kotami i psiną :)

Anitko, nie przepraszaj :D Masz swoich koteczków sporo do doglądania :D My się cieszymy z każdych Twoich odwiedzin :1luvu:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pon maja 17, 2010 15:18 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Ja strasznie sie takich awarii boje. Kiedys widzialam jak auto sie cale palilo na autostradzie... :strach:
Dobrze, ze szczescie w nieszczesciu, ze to na miejscu a gdzies w trasie sie stalo.
Ostatnio edytowano Wto maja 18, 2010 18:02 przez Anna61, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto maja 18, 2010 5:59 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Ojejku :strach: Dobrze, że tak się to skończyło, jak się skończyło.
A deszcz musi w końcu przestać padać. MUSI! :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto maja 18, 2010 18:03 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Jaka dzisiaj macie pogode?
Panny na balkonie?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40463
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto maja 18, 2010 22:28 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Gdzie tam na balkonie... Leje jak cholera i zimno :? W domu już cieplej, bo nam ogrzewanie znowu włączyli. Panny śpią całymi dniami, a buszowanie zaczynają wieczorem :D
Kraków zalany - zalane ulice, jeden z głównych mostów Krakowa - Most Dębnicki - zamknięty, bo Wisła się tak podniosła, że prawie go zalało. Bulwary Wiślane zalane. Ale u nas wszystko ok :D Synuś dokazuje :D

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Wto maja 18, 2010 22:33 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Odwiedzałam dziś wszystkie znajome wątki Koleżanek z Krakowa.
Bardzo się ciesze ze synek rozrabia.
Teraz czekamy na więcej zdjęć Piotrusia i powrót ze szpitala a chyba Wy będziecie następni :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 18, 2010 22:35 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

kussad pisze:Odwiedzałam dziś wszystkie znajome wątki Koleżanek z Krakowa.
Bardzo się ciesze ze synek rozrabia.
Teraz czekamy na więcej zdjęć Piotrusia i powrót ze szpitala a chyba Wy będziecie następni :ok:

Hehe, pewnie będziemy następni :D Ale mam nadzieję, że synuś nie będzie chciał wyjść wcześniej i wszystko będzie w terminie :D

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Wto maja 18, 2010 23:31 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

O matko! :strach: To rzeczywiście szczęście w nieszczęściu, że zepsuło się u brata, a nie w trasie! :strach:
Ja wczoraj swoje odstawiłam do rutynowego przeglądu eksploatacyjnego i dziś zadzwonili do mnie z warsztatu, że praktycznie nie miałam przednich hamulców! :strach:
Ja w ogóle tego nie czułam, bo jeździło mi się i hamowało normalnie, ale jak pomyślę, ze nagle zabrakłoby mi hamulców w trasie, to robi mi się gorąco! :roll: :strach:
I mimo, że jestem przewrażliwiona na punkcie sprawnego auta i wszystko robię i sprawdzam jak Pan Bóg przykazał, to mimo wszystko jakieś dziwne rzeczy mogą się przytrafić. :roll:

A synuś niech się nie spieszy na ten świat, tylko poczeka, aż powódź w Krakowie ustąpi :wink: .
Nanetko, w którym szpitalu będziesz rodziła?
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Śro maja 19, 2010 6:00 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Witajcie! :)
Nanetko, dziękuję za SMS-a, uspokoiłam się troszkę.
U nas wychodzi słoneczko, podeślę Wam trochę :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro maja 19, 2010 12:49 Re: Panny "P", czyli Puma i Pepsi :) cz. 2!

Ulla pisze:O matko! :strach: To rzeczywiście szczęście w nieszczęściu, że zepsuło się u brata, a nie w trasie! :strach:
Ja wczoraj swoje odstawiłam do rutynowego przeglądu eksploatacyjnego i dziś zadzwonili do mnie z warsztatu, że praktycznie nie miałam przednich hamulców! :strach:
Ja w ogóle tego nie czułam, bo jeździło mi się i hamowało normalnie, ale jak pomyślę, ze nagle zabrakłoby mi hamulców w trasie, to robi mi się gorąco! :roll: :strach:
I mimo, że jestem przewrażliwiona na punkcie sprawnego auta i wszystko robię i sprawdzam jak Pan Bóg przykazał, to mimo wszystko jakieś dziwne rzeczy mogą się przytrafić. :roll:

A synuś niech się nie spieszy na ten świat, tylko poczeka, aż powódź w Krakowie ustąpi :wink: .
Nanetko, w którym szpitalu będziesz rodziła?

Uleńko, my też przeglądy regularne robimy, dbamy, chuchamy, a i tak się niestety przydarzy nieprzewidziana usterka i klops :? Myślę, że synuś jeszcze poczeka z przyjściem :D Na razie dobrze mu w "budce" :D Wariuje na całego :D A rodzić będę na Ujastku.

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 22 gości