Brygada RRR... rok bez Renesha

AprilRain pisze:5) renesh zasikal dokumentnie caly dom

czy jemu coś jest? pytam bo ja nie wyrabiam z Felkiem. Zrobiłam mu wszystkie badania - jak na jego pnn to wyniki sa super, a kot postanowił chyba że do kuwety to się nie wysika już nigdy więcej..... wczoraj odkryłam że wysikał się do fontanny kociej z której cała szóstka przecież pije wodę

pomysłów na kota już mi brak

ren mial piasek w pecherzu i wcale siku nie mogl zronbic, wiec chyba sieciesze ze sie odblokowal i moze teraz lac wszedzie

musze mu zlapac siuski do badania, moze ono cos pokaze...

AprilRain pisze:relacjonuje sytuacje biezaca:

1) jedno male w domu
2) drugie male pojedzie do domu za tydzien
3) udalo mi sie dotknac mamusie
4) w naszym domu pojawil sie 4 kot Cynamon i wanilia widzialy
5) renesh zasikal dokumentnie caly dom

c&w widziały tylko początki nowego kota, chcą zobaczyć resztę

fajnie że małe czarne jedzie, niech już te klatkę zwolni

kciuki za złapanie sików i (wy)leczenie :ok:

cynamon i wanilia pisze:
c&w widziały tylko początki nowego kota, chcą zobaczyć resztę
fajnie że małe czarne jedzie, niech już te klatkę zwolni
kciuki za złapanie sików i (wy)leczenie

od srody moge pokazywac, tylko dajcie znac o ktorej Was nawiedzic

Ren sika wszedzie. Na Kazara tez.

o matko !

złapałaś siki do badania? leki dostaje?

Akcja Trzymanie Kciukow Za Renia - rozpoczeta

zastrzyki skonczyl w czwartek, dostal tebletki do wybrania az do wtorku.
Jednak wczoraj bylo tak zle, ze wyladowal u weta. Znow zastrzyk.
Siku mimo ogromnych prob - brak.
W nocy glodowka, rano tak bardzo sie napinal zeby siku zrobic ze wymiotowal slina

Pojechal dzis na instalacje cewnika, ale jest zle. Mocz udaje sie uzyskac po kropelce, z trudem...
Kolejne leki i proby odsikania, takze w nocy.

jezeli sie nie uda jutro bedzie otwierany

(

kurcze, przyszłam Was odwiedzić bo ostatnio żyję w innej czasoprzestrzeni a tu takie złe wiadomości
Reniu, trzymamy za Ciebie kciuki przeogromne
i za Was Madzia też :ok:

Biedny kocurro

kciuki mocne :ok:

trzymamy mocno! :ok:

biedny

jestem po rozmowie z wetka...

maly sie doslownie zakorkowal. cos mu utkwilo w cewce. i ani rusz - ani na zewnatrz, ani do pecherza. jest caly spiety i obrzekniety wiec dostaje mocne uderzenie lekow rozkurczowych.
daje wetom niezle popalic, Pan Niedotykalski.

martwimy sie o niego bardzo...
dziekuje za kciuki....

Może jakiś kryształek go przytkał

Wiesz, dochodzę w końcu do tego że niech kot sika gdzie chce - byle sikał.....

Okolo 9 zadzwonili z lecznicy. Renesh umarl.
Juz zaczal kropelkowac i wszystko bylo na dobrej drodze. Wyniki krwi
tez nie wskazywaly na to, by dodatkowo cos sie dzialo.
Najprawdopodobniej jego serce nie dalo rady.
Nie zdecydowalismy sie na sekcje.

Odebralismy go juz i pochowalismy.

Byl z nami dwa lata i 4 miesiace.

Boli.

Nie jestem w stanie wiecej teraz napisac.

coś wzywało go
bo być może zrobił tu wszystko już
poznał wszystko
doznał wszystkiego

bardzo dziękuję Wam za to co zrobiliście dla Niego
za każdą chwilę, za to, ze nigdy nie zwątpiłam, że to właśnie Was szukał od początku
zapamiętam go jako wariata w zawsze eleganckim, odprasowanym garniaku

za szybko, za krótko, ale tam gdzie pobiegł już na niego czekali...
kiedyś Renek znowu się spotkamy wariacie

ściskam...

O matko... :cry:

Brygada RRR... rok bez Renesha

Kto przegląda forum