
Teraz Ullu będziesz pamiętała, że trzeba drzwi pilnować.
Najważniejsze, że Gagunia się znalazła

A co do powrotu - kiedyś kot mojej cioci się wystraszył psa i dał dyla. Szukali Go tydzień czasu, ciocia też odchodziła od zmysłów. Aż kiciuś się odnalazł ... na działce, na której często bywał. A działka jest ok. 6km od domu cioci. Kiedyś oglądałam też program w tv, w którym opowiedziano historię angielskiej kotki, która po przeprowadzce do innego miasta, zniknęła z domu i po kilku tygodniach poszukiwań właściciele stracili już nadzieję. Aż któregoś dnia zadzwonili ich dawni sąsiedzi, z informacją, że kicia wróciła do starego domu. I to był dystans nie 6, ale 600km!

