no, stara dobra panika na wątku Józi
Pewnie, że jak masz możliwość zajrzeć w ciągu dnia, to wpadnij do dziewczyn - zrobisz im niespodziankę
Ale nie martw się na zapas - gdyby każdy kot mial wstrząśnienie mózgu od walnięcia się o coś głową, to moje by już wyglądały jak martini Bonda; ciagle w coś walą głową, przy gonitwach, albo polowaniu na zabawki
Pambóg stworzył koty tak, że łepetyny mają odporne
jozefina1970 pisze: Nawet nie zwróciła na to uwagi, nie otrząsnęła się, cały wieczór i noc zachowywała sie normalnie.
przeczytaj to kilkakrotnie i oddychaj głęboko
A "wymioty jedzeniem zdarzają jej się bardzo rzadko" - ale się zdarzają? Może to był właśnie czas pawia spożywczego?
Na pewno wszystko jest ok, weterynarz nic ci nie powie więcej, niż sama widzisz.
Nie sądzę, żeby chciał ją usypiać do zrobienia rtg, po uderzeniu w blat
Józiu, otrząśnij się z czarnowidztwa.
Nic jej nie jest.
O.