
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
bozena640 pisze:Jak malutka
indianeczka pisze:bozena640 pisze:Jak malutka
Kiepsko![]()
Właśnie zauważyłam że ma kłopoty z tylnymi łapkami
bozena640 pisze:indianeczka pisze:bozena640 pisze:Jak malutka
Kiepsko![]()
Właśnie zauważyłam że ma kłopoty z tylnymi łapkami
![]()
![]()
klauduska pisze:Malutka to kocica czy szczurzyca? [ciężko ogarnąć 37str wątku]
całe szczęście, że teraz jest nutri, bo bez tego czasem nie wyrabiałam..
możesz podać [o ile to szczurzyca] sinlac też.
klauduska pisze:Już obejrzałam
Czemu pana trzymasz osobno? Nie lepiej ciachnąć i dać do samic?
To jak już pisałam, daj jej sinlaca na wodzie. On jest bezglutenowy, dobrze syci i bardzo chętnie go jedzą. Ja tym maluchy odkarmiam.
klauduska pisze:no i super![]()
!
![]()
a co jej jest właściwie? wet postawił diagnozę? jakie leki dostaje? jakie ma objawy?
skąd jesteś? do którego weta chodzisz?
je sama? jak tak, to podaj jej kaszkę, może tylko pomóc
sorry, że tyle pytań, staram się pomóc
klauduska pisze:A miała serce osłuchiwane albo ekg robione? oddycha boczkami? Mój DTciak u jednego weta miał diagnozę "duszności", a u dr Rzepki, okazało się, że ma poważną wadę serca jednak i do końca życia już będzie na lekach [+rtg wykazało, że ma ropnie w płucach i jest obecnie na b silnych antybiotykach i do końca życia będzie sam, bo go nie można połączyć już]
To nasercowe, to Prilium/Digoxil dostała? [choć to się stale bierze już w sumie..]
Kiepsko, że już sama nie je, długo na papkach nie wytrzyma. W jakim ona jest wieku?
W każdym razie wetkę masz dobrą, więc może jak ona mówi, że powinnaś jej dać odjeść, powinnaś to rozważyć, choć wiem, że to trudna decyzja..
klauduska pisze:no to serce jak nic! powinna być na Prilium/Digoxilu koniecznie. Może jeszcze Furosemid przez kilka dni, o ile ma płuca zawalone płynem..
paszkosia z SPSu uratowała Antosia z laba, który podobno wyglądał tragicznie. skóra i kości, cały "chodził", ledwo łapał powietrze. Jeden lekarz dawał mu max msc życia, dr Rzepka dała 2, a pożył jeszcze 8 mscy na leku! Ja go widziałam w ostatnie dni jego życia, wyglądał okropnie, gruchał tak, że go w innym pokoju było słychać, a paszkosia mówiła, że jak do niej przyjechał było jeszcze gorzej, więc może jest szansa dla twojej szczurzycy? paszkosia w końcu pomogła mu odejść, bo się przydusił i nie chciała, żeby tak zmarł,..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, pibon i 86 gości