To wesoło macie

U mnie też jest sporo kotów pod balkon przychodzą na żarełko bo wiedzą że im nie odmówię, zresztą ptory (ptaki) jak tylko wychodzę na balkon to wszystkie do mnie fruną także w dzień obsługiwane są ptory a wieczorem coby koteckom nie zjadły, kotki. Jest jeszcze Maciej przylepa straszna oczywiście nie do mnie tylko dla stałych karmicielek, ja mu zanoszę od czasu do czasu ale postępy są jak idę to wychodzi ze swojej osiedlowej budki i mi sie bacznie przygląda, ale dotknąć nie mogę

Maciej też jest krówkiem i kiedyś jak Czika nam spadła z balkonu (parter) to oczywiście biegiem musiałam po nią lecieć ponieważ wszyscy sąsiedzi w oknach tak darła paszczę żeby wejść z powrotem zachodzę pod balkon i nie wiem którego brać w tych nerwach prawie Macieja bym do domu brała, ale Czika zaraz do mnie przybiegła i już wiedziałam że to tego trza do domu holować

Ło matko sory ale się rozpisałam nie na swoim wątku
