Piękna "MCO", BALBINA już w NOWYM DOMKU!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 06, 2007 13:27

Balbiśka a prosiłam nie warcz ,nie sycz.Ale uparta dziewucha
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Wto mar 06, 2007 13:56

Amica pisze:Jeśli Maria wypuściła Balbiśkę w taki daleki świat to domek na pewno jest OK na 200%. Czekamy na wieści :wink:


Jestem pewna, że domek jest ok.. :D
Niech się tylko nie poddaje.. Balbiśka da się spacyfikować w ciągu kilku dni..
A w porównaniu z moją Misią, to w ogóle od początku był koci anioł i oaza spokoju.. :twisted: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto mar 06, 2007 14:21

Ja trochę nie na temat, ale tylko trochę :)- a temat zbyt błahy, by zakładać nowy wątek . Odnoszę wrażenie, że wśród kotów długowłosych jest zdecydowanie więcej tych "z charakterem", niż u krótkowłosych ( teoria nie dotyczy persów :lol: ). Przynajmniej statystycznie rzecz biorąc-jak coś przypomina vana tureckiego, norwega lub siba, to szuka domu bez innych kotów, a przynajmniej warczy i syczy.
Troche mnie martwi ten pseudonaukowy wynik moich dociekań, bo sama przymierzam się do niepersowatego długowłosego (dotychczas same porażki :( ).
Czy ktoś ma podobne odczucia?
Balbisia jak trafi na ludzi twardszych od siebie, to odpuści i bedzie kochanym szczęśliwym kotem (moja Malwa tez jest wnowymdomu bardzo szczęsliwa :) )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 06, 2007 14:28

Tosza, to może jednak persowate? :twisted: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto mar 06, 2007 14:48

aamms pisze:Tosza, to może jednak persowate? :twisted: :D

Niestety-ja jestem balbisolubna :D . Chociaż ta deklaracja pewnie sie obróci przeciwko mnie-jak tylko oświadczyłam, e nie lubię krówek, stan moich krówkowych tymczasów wzrósł z dnia na dzień o 100% (do dwóch sztuk :lol: )..Na szczęście po 10 dniach Pocztówka znalazła nowy dom :) .
Od początku kibicuję Balbisi-to kot moich marzeń. I walczyłabym o nią, ale... mam Szarotke-niestabilną emocjonalnie mieszankę rosyjskiej i dachowca,która w stresie sika dalej niż widzi (jak kocur-z podniesionym ogonem). Charakterna Malwa zapędziła ja na stałe na szafki kuchenne-Szarotka tam spała, jadła i..załatwiała się :evil: Przeglądając watki odnosze wrażenie, że prawie nie istnieją potulne, niedominujące długowłose, co bardzo źle wróży moim planom.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 06, 2007 17:59

Istnieją - sorry za OT.
Kocurek, którego 7 lat temu wyrwałam od znanej nam wszystkim Pani z ulicy Białowieskiej w W-wie, był najsłodszym, najmądrzejszym, najwierniejszym kotem jakiego miałam w życiu. Żył 4 lata. Był podobny do norweskiego leśnego.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Wto mar 06, 2007 18:05

ToszA u mnie jest klon Balbisi. Szkoda , ze wcześniej nie wiedziałam, że marzysz o takim kotku. Moja Mrusie od tygodnia chodzi po kątach, boi sie innych kotów. Jest oazą spokoju.
Niestety dzisiaj jedziemy do domku. Domek jest z psem i królikiem więc jak coś będzie nie tak, odezwe się.

Wymówek nie przyjmuję :wink:
Przepraszam za OT.

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 06, 2007 18:39

Tosza, nie wiem czy Twoje spostrzeżenia są prawdziwe. Nie śledzę wątków półdługowłosych. :) Możliwe, że połączenia kotów północy - MCO, SIB, NFO z dachowcami daje takie a nie inne wyniki "charakterologiczne".
Jeszcze jeden przyczynek do absolutnego niewypuszczania niekastrowanych rasowych kotów. Nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie - zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru.

Sibki, a podejrzewam, że takiej rasy jest Balbina, sa z natury charakterne - bardzo przywiązują się do ludzi, są "psowate" z charakteru, ale też i potrafią być zadziorne i na złe traktowanie odpowiadać buntem.

Nie wiem czy Balbina taka była od początku (pierwsi własciele twierdzili że nie) lub ile czasu trwało coś złego w jej pierwszym domu by ją aż tak zmienić.

Jedno jest pewne - ona musi mieć czas by zaufać komuś nowemu w nowym domu. Już jest nieźle.
Następny sms:

"B 3 razy zmieniała miejsce w końcu wybrała pod kanapą niestety polubiła chrupki (pewnie wyżera rezydentce - przyp.MD) zawsze mnie obsykuje potem daje sie pogłaskać za kurę zrobi wszystko" (a za indyka zatańczy kankana - przyp. MD)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39311
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 06, 2007 18:43

MariaD pisze:a za indyka zatańczy kankana

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto mar 06, 2007 18:48

Kicorek pisze:
MariaD pisze:a za indyka zatańczy kankana

:ryk: :ryk: :ryk:


Kicorek, ale to prawda. :D
Jak robiłam indyka dla nas, to przy szafce kuchennej natychmiast pojawiała się Balbina. Przednie łapki oparte o szafkę, wyciągnięte jak najwyżej, od czasu do czasu to jedna, to druga wędrowała w powietrze robiąc "kwiatka", tylne łapki dreptały to w jedną to w druga stronę, od czasu do czasu zabawnie podskakując, a z pyszczka dobywało się kwakanio-miaukoto-piski. :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39311
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 06, 2007 19:27

No pięknie.. :D
Będzie dobrze.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro mar 07, 2007 1:15

Moj Morrisek robi dokładnie tak samo ale na każdy rodzaj kury
kiedyś kupiłam kurczaka ale nim zapakowałam go do lodówki zadzwonił telefon
jak przeszłam spowrotem do kuchni kocisko siedziało sobie na szafce i obgryzało nogę :D

co do teorii syczenia to cos w tym musi być bo puchatek syczy na okrągło jak tylko sie mu cos nie spodoba a mam go już 6 lat wiec nie sądze zeby z tego wyrósł :twisted:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 07, 2007 7:57

Mój Mozik norwegopodobny jest oazą spokoju ,nie syczy, nie warczy milusi aż miło więc to chyba nie reguła tak jak ludzie maja rózne usposobienia tak i zwierzeta .Ale każdego można ugłaskac,przekupic(kurakiem) Maria D i Balbiśka jest tego żywym przykładem.Trzymaj się Balbiska
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Śro mar 07, 2007 13:41

i co u Balbisi?
Obrazek

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 07, 2007 17:56

Oby tym razem się udało :)

Balbisi życzę spokoju, a domkowi cierpliwości ;) :ok:
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan, Kankan i 36 gości