» Pon gru 19, 2016 10:01
Re: Maja i Gucio... Gutek - walczymy
Powtarzaliśmy testy białaczkowe kilka razy. Było tez badanie szpiku, które nie wskazało konkretnej przyczyny zaniku produkcji czerwonych krwinek.
Diagnoza jest taka, że jest to coś autoimmunologiczne.
Jak jest? Jest słabo.
Wczorajszy wieczór spędziliśmy w lecznicy (w Legionowie, bo to jedyna całodobowa, do której mam zaufanie - tam swoje stado leczy moja siostra, a Białobrzeska w niedzielę tylko do 16-tej).
Pojechaliśmy, bo Gutek bardzo osłabł.
Przestał jeść. W czwartek miał świetny apetyt, w piątek jeszcze też, w sobotę już mniejszy, rano jeszcze OK, ale na kolację już tylko kilka kęsków wołowinki. Potem jeszcze w nocy namówiłam go na dwa, czy trzy kawałeczki. A w niedzielę już nic. Siadał nad miską, wąchał i odchodził. Mięso było świeże (Maja testowała), chrupek też nie tknął, nawet sosu z saszetki. Głównie spał. Wieczorem zaczął wymiotować śliną.
W lecznicy wyszło, że hematokryt niski, ale taki sam, jak w czwartek, więc przyczyna nie tu.
Prawdopodobnie to skutek Equoralu.
Po powrocie z lecznicy zjadł dwa maleńkie kawałeczki mięsa. Dziś rano nic nie zjadł.
Dzisiaj przyszedł mailem wynik z laboratorium i choć erytrocyty i hematokryt są nadal dużo za niskie, to płytki krwi i reticulocyty są w normie.