Brygada RRR... rok bez Renesha

jest ślicz-ny! uroczo ubarwiony krówek

Gibutkowa pisze:Zaczęło się głosowanie w KV!!!
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... 7&start=15

no to sie wieczor uklada...

dzis na kolacje krewetki, rozciete w motylki, z maslem czosnkowym, prosto z piekarnika...
tz na kanapie oglada mecz, ja z laptopem na kolanach miauje. postanowilam, ze zrobimy piknik
jeden talerzyk z krewetami, drugi na pancerzyki i papierowe serwetki do wycierania paluchow.
troche na raty to wszystko nosilam do tz'ta, w koncu ulozylam wszystko na kanapie, schylilam sie
po laptopa na podloge i z lapkiem w rekach siadam.

TZ: NIE SIADAJ!
ja - czemu? (siadam i odruchowo sie podnosze lekko)
TZ - Bo masz tlusta....
ja - ??
TZ - dupe....

oczywiscie, usiadlam czesciowo w krewetki

krewetek się zachciało to potem tak jest :lol:

cynamon i wanilia pisze::ryk: krewetek się zachciało to potem tak jest

to wszystko przez jedzenie po 21

kupilismy malym drapak z wyprzedazy w LIDLu. malo drapia ale ja mam najleprzy w swiecie podnozek

» Nie sie 21, 2011 21:35 Re: Brygada RRR...

bylismy dzis w odwiedzinach u Kostka. Jest juz pelna geba Desperado

brzuszek na pelen, rodzice go rozpieszczaja. tata przeszczesliwy,
mama nieco zmeczona, ale nic dziwnego, tydzien temu wyszla ze szpitala
a maly jest bardzo absorbujacy. drapie jak szalony...
maniek w ramach protestu wytarzal sie w gnojowce! i zeby to raz...

myslimy o przeprowadzce. mniejsze mieszkanie bedzie wyzwaniem dla brygady...
i w dodatku nie wiadomo co z balkonem

i pytanie techniczne
kiedy kotka po urodzeniu dzieci zaczyna zostawiac je na dluzej?
i co to znaczy dluzej?
wiem, ze suki maja ciaze urojona? czy kotki tez moga miec? jak to sie objawia?

renek ma zapalenie pecherza...

dzis usg i trzy zastrzyki. z obrazen - ugryzione reka. tylko . wiec naprawde kiepsko z nim...

jak nie urok... :cry:

to teraz macie dwa koty do wożenia do lecznicy.
trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze

Trzymajcie kciuki mocno od srody do piatku.
Jutro zaczynam zdawac egzamin, chyba najwazniejszy z dotychczasowych. A na pewno najtrudniejszy...

AprilRain pisze:Trzymajcie kciuki mocno od srody do piatku.
Jutro zaczynam zdawac egzamin, chyba najwazniejszy z dotychczasowych. A na pewno najtrudniejszy...

Juz po. bylo bardzo ciezko. Wyniki pod koniec miesiaca.

Jak we wtorek sie pakowalam to zabraklo mi walizek. POjechalam do rodzicow po zapaowa torbe i w drodze powrotnej , na pasie zieleni pomiedzy ruchliwymi jezdniami zobaczylam psa. A w zasadzie suke.
Mam dla niej tymczas do jutra.

Z aktualnosci:

suka znalazla dom

zdalam egzamin

mamusia malenstwa sie pojawila i przyprowadzila 2 maluchy. ukrywaja sie na budowie. pracuje nad nimi by je oblaskawic. jedno male sie boi bardzo, drugie jest smielsze. gdy jest kolo miseczki z jedzeniem zapomina o strachu.

Renesh ma kolejny raz klopoty z pecherzem. wczoraj wszyscy zostali zostawieni na przeglad u Veta. lekko podwyzszone wyniki watrobowe i calej trojki (trzeba bedzie odchudzac towarzystwo) i klopoty Renia z pecherzem...

bilans:

pogryziony palec lewej dloni i dwa palce prawej. zlapane dwa kciaki. Mamusia znow nie dala sie zlapac

chcialam jeszcze towarzystwo z tydzien przetrzymac, oswoic maluszki przy okazji pokazujac mamusi ze nie ma tragedii jak ja czlowiek dotknie i dopiero zlapac wszystkie... ale jeden maluch zaginal, okazalo sie ze spadl z wysokosi okolo 2,5 metra na beton i zaginal na budowie w garazu podziemnym. TZ pomogl mi z akcja poszukiwawcza, pozniej dolaczyli sie robotnicy.. male zostalo zlapane. krwe (ludzka) sie lala... jak juz zlapalam to stwierdzilam ze nie ma co wypuszczac. to bylo wczoraj. dzis zgarnelam drugiego malucha. tez z kolei procz gryzienia zafundowal mi taki ryk, ze lew by sie nie powstydzil...

dzieci siedza u weterynarza. jutro zrobie zdjecia i zaczne oglaszanie...

Pilne!

Przy Kościele Kolbego, pod ogrodzeniem w trawie siedział przerażony, domowy kot. Kot jest młodym, wykastrowanym chłopczykiem, zdrowy, burasem z delikatnymi prążkami, zielone, prześliczne oczyska.

Mam nadzieję że komuś uciekł, wygląda tak ślicznie że aż niemożliwe by był bezdomny.

Jest bardzo proludzki, strasznie bał się przejeżdżających aut, do nastolatki która go znalazła wskoczył na ręce, przytulał się, zjadł puchę jedzenia .

Jak tylko będę miała dostępną fotę to dodam.

oto sesja z Desperado i Maniem... zdjecia robione w ciagu minuty

Brygada RRR... rok bez Renesha

Kto przegląda forum