mir.ka pisze:jakieś wieści o psince?
MonikaMroz pisze:Basieńko jak Dzulka???
Czekamy na wieści.
Cioteczki już Wam piszę
Dżulka o 8:50 była już w lecznicy. O 13 dostałam telefon, że już wybudzona siedzi pod kroplówką i mogę ją o 14 odebrać
Biedaczka nawet się nie cieszyła na mój widok. Narkoza, leki zrobiły swoje. W domku cały czas leży. Jest na lekach i dostała bardzo silny zastrzyk przeciwbólowy. Jest po nim trochę chwieja. Jutro rano jedziemy do kontroli i jak będzie dobrze to jej wenflon wyciągną.
Ogólnie usunięto jej trzonowca gdzie był ropień, założono tam jeden szew, drugi trzonowiec również usunięto, bo za jakiś czas było by to samo z nim co z tym po prawej stronie. na dole miała jakiś nadłamany ząbek to też jest usunęli. W sumie 3 ząbki plus czyszczenie kamienia, leki w zastrzykach plus kroplówka. W sumie za wszystko zapłaciłam 150 zł, Myślę, że to wcale dużo nie jest.
Opiekę miała wzorową, Ciocia bardzo dobrze się nią zajęły.
Koteczki były bardzo smutne, a jak siostra wróciła to ją myły i barankowały do niej
Zaraz idę dać jej trochę gotowanej wołowinki bo nic do tej pory nie mogła jeść.
Bardzo się o nią bałam, ale zniosła wszystko bardzo dzielnie.
Wetka mówiła, że ma bardzo ładne żeby jak na swój wiek, a korzeń tego trzonowca ponoć był ogromny

byli w szoku
Atta pisze:Jak nie koty to Duża, jak nie .. to psinka

Kiedy to sie skończy
Przynajmniej już niedługo wyczekiwania nastanie koniec, bo 11 tuż tuż

Tak to w życiu jest zawsze coś.
11 to już trochę inny stres, może nie będzie ze mną tak źle
