Chyba cieplej, aczkolwiek mokro i kapie zewsząd, łapki takie mokre z ogrodu i potem hop na łóżko
A co tam, jeszcze tydzień i pewnie w chwilach wolnych zaczniemy prace ogrodowe. Koty bardzo na to czekają, one uwielbiają, gdy się się biega z grabiami i łopatami, kopie, sadzi, kosi, wszystko jest baaardzo interesujące
I tak sobie stanęłam dzisiaj na środku ogrodu i pomyślałam, że trzeba coś nowego. I już wiem.
malutkie, dyskretne oczko wodne
Zupełnie nie wiem o co chodzi w temacie oczek wodnych, ale ja mam plan. W Castoramie kupuje się takie gotowe, jakby formy oczkowate. Takie metr na metr, coś koło tego. Wkopiemy, wody nalejemy, wsadzi się jakieś tataraki w doniczce, papirus, kamyczki na dno, jeden duży na środku i tam będzie siedział Książę Żab i kumkał. I dwie, trzy rybki

A obok chińska lampa, taka, co się sama ładuje od słońca. I będzie pięęęęknie! Ja już widzę koty wpatrzone w te rybki. Albo w tę żabę. Kijanki tam wpuszczę, będziemy oczekiwać na żabki. Nie będzie głębokie to oczko, takie bezpieczne dla kotów.
Zapewne to wszystko nie jest proste i pewnie zrobi się bagno

Nie wiem, będzie małe. jak nie ogarnę, to zlikwiduję.
Już, już chcę to oczko, natychmiast!
Ma ktoś może doświadczenia w temacie? A takie rybki, to co jedzą? Wystarczą muszki i inne komary, które wpadną, czy trzeba dokarmiać? A koty takie rybki to tylko obserwują, czy zjadają?
No kiedy, kiedy zacząć i od czego?