KUNDZIA I FRYCUŚ

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 06, 2004 10:46

Co tam słychać u słodziaków?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto kwi 06, 2004 10:52

pio9 pisze:Frycek ma zjawić się w lecznicy przed południem. Po dwoch godzinach jest odbiór. Nie ma szans na wsparcie. Wszyscy o tej porze siedzą w pracy.

A kiedy Ty wieziesz go do tej lecznicy, bo przegapilam :? w czwartek czy w piatek???
I nie masz racji, nie wszyscy pracuja. Ja w tym tygodniu jestem w domu na przyklad. No mam tam jakies swoje sprawy, ale moze moglabym jakos pomoc???

I trzymam kciuki za Frycka MOCNO! :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto kwi 06, 2004 10:56

Pio, a wiesz, że p. Ania już nie przyjmuje w Marcelu? Otworzyła swoją lecznicę, niedaleko...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto kwi 06, 2004 12:22

Co u kotów? Ano bawić się chcą. Chodzą i lamentują. Gadatliwe zrobiły sie strasznie. Frycek o wszystkim musi mnie powiadomić. Zadziera główkę i rozpoczyna trele. Próbuje wspiać się tam, gdzie wskakuje Kundzia: do zlewu, w którym wlasnie zmywam naczynia, na kuchenkę, gdzie własnie smażą sie warzywa, do umywalki, kiedy się golę. Czynności "gospodarskie" zajmuja mi teraz znacznie wiecej czasu niż zajmowały.
Co więcej? Od kilku dni chodzę z przeziebieniem. Wczoraj po południu czułem sie tka zmęczony, że od razu po obiedzie położyłem sie do łózka. O dziwo koty, zamiast prowokowac mnie do zabawy, położyły sie obok i zaczęly mruczeć.
O operacji staram sie nie mysleć. Dziekuje Wam bardzo za propozycje pomocy, ale myślę, że lepiej będzie, jesli pojedziemy tam sami. To nie będzie dla Frycka najlepszy dzień, i chyba nie chciałby rozkleić się przy obcych :oops: :oops: :oops: faceci tak mają

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto kwi 06, 2004 12:35

Dr Ania ma nowa lecznicę? Nic nie wiem. W Marcelu byłem jakieś półtora miesiąca temu.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto kwi 06, 2004 12:39

pio9 pisze: To nie będzie dla Frycka najlepszy dzień, i chyba nie chciałby rozkleić się przy obcych :oops: :oops: :oops: faceci tak mają


Rozumiemy... :wink:
Napisze Ci na pw o nowej lecznicy p. Ani...
Ugłaskaj koty ode mnie mocno.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto kwi 06, 2004 13:13

pio na pewno będzie dobrze. Trudne chwile przed Wami, ale dacie radę.

My trzymamy kciuki :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto kwi 06, 2004 13:42

buuu, nie przewija mi sie :cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro kwi 07, 2004 9:45

Zdaje sie, że jutro bede musial pojechac do doktora z dwoma kociakami. Juz od dwoch dni Kundzia coś za czesto chodzi ze zmruzonym oczkiem. Myslalem, ze to jakies podraznienie i ze samo przejdzie, ale nie przeszlo :( Mam nadzieje, ze dr Garncarz zgodzi sie ja obejrzec.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro kwi 07, 2004 9:46

Na pewno zgodzi, ale oby jej nic nie było :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro kwi 07, 2004 13:11

No oby :roll: Frycek bawi sie w najlepsze, a Kundzia wczoraj wieczorem i dzis rano byla bardziej...osowiala. Wygląda to na przeziebienie albo grypę. Nie wiem tylko czy ma to związek z moim przeziebieniem.

Oba koty znowu ładuję rutinoscorbinem i witaminami.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro kwi 07, 2004 13:12

Na szczescie je i pije normalnie.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro kwi 07, 2004 13:35

Mójego Budrysa chyba zawiało. Tez był chwilę osowiał, no i kicha :roll:

A jesli Ty jesteś chory i nie jest to przeziębienie, a wirus (no bo kto to wie :roll: ) to mała mogła podłapać.

Też pakuję w niego rutinoscorbin :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro kwi 07, 2004 13:40

To jest wirus :( Całe szczęście, że Frycek jest w formie.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro kwi 07, 2004 13:43

pio9 pisze:To jest wirus :( Całe szczęście, że Frycek jest w formie.

:( no cóż , tak bywa. No ale jak nie wygląda to poważnie to powinno szybko przejść :) Dobrze, że je i pije :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości