InkaPigulinka - teraz ja cz. 14 nie ma nas tu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lut 24, 2010 9:29 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

trawa11 pisze:No nareszcie piekne foty :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Piękne jak piękne, ale przynajmniej jakieś. Ja jestem dość krytyczna wobec swoich dokonań na tym polu

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 9:31 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

aglo pisze:
MaryLux pisze:Kuku ogólnie jest mądra :)


Ogólnie i szczególnie... :ok:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 9:36 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

Koty są mądre, tylko my ich czasem nie umiemy zrozumieć...

Dziś moje np. zabiły 2 talerze, kubek i nóż 8O . A wszystko po to, żeby przypomnieć o sobie i konieczności dania śniadania...

Doskonale wiedzą, że garów u mnie dostatek i że za tymi zabitymi płakać nie będę :ok: .

A pobudka okazała się skuteczna... :mrgreen:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lut 24, 2010 9:37 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

Dzień dobry ! :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Śro lut 24, 2010 9:41 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

kristinbb pisze:MaryLux kotów masz dostatek, :lol: to i wiedzę masz dużą.

Jak leczysz alergię ?
Mam 3 koty alergiczne i wolałabym aby się nie męczyły?
Co stosują weci u Was?

Jak napisałam w skrócie :lol: na wątku Bazyliszkowej to u nas nie jest leczone tylko dieta.
Tłumaczą to tym między innymi,że podanie leków powoduje blokadę układu odprnościowego i pojawia się grzyb.
I faktycznie u psa tak było.

A może gdzieś u Ciebie na wątku można o tym poczytać ?
Może stosują coś innego?
Będę bardzo wdzięczna, bo czasami mam serdecznie dosyć tej alergii
i współczuję moim kotom,że ją mają. :roll:

Moje doświadczenie jest dość skromne, niestety.
My u dziewczynek oprócz diety stosujemy jeszcze sterydy, z pełną świadomością tego, że powodują one obniżenie odporności (Kuku zwykle ma leukocyty na poziomie ok. 60% dolnej granicy normy). Niestety u obu alergia jest na tyle mocna, że bez sterydu się nie da - tak uważa wet. Na szczęście do tej pory uniknęliśmy grzyba, za to u Kuku często pojawiają się problemy z krtanią i tchawicą (stan podostry - tzn. pokasłuje, gdy się ją lekko pogila po gardełku, ale samoistnie te objawy się nie pojawiają). Żeby ją trochę wzmocnić, podaję tran w kapsułkach i czasami Biostyminę. Niedawno nasz wet wyszukał jakiś lek, który likwiduje skutki uboczne sterydu - ospałość. Kulka dzięki temu się rozruszała.
Dodatkowym problemem była wątróbka Kulki, steryd ją niestety potraktował mało przychylnie. Dostawała hepatil i różne kuje, teraz poza leukocytami Kul ma wyniki krwi zupełnie takie, jakby była zdrowym kotem.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 9:42 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

aglo pisze:Koty są mądre, tylko my ich czasem nie umiemy zrozumieć...

Dziś moje np. zabiły 2 talerze, kubek i nóż 8O . A wszystko po to, żeby przypomnieć o sobie i konieczności dania śniadania...

Doskonale wiedzą, że garów u mnie dostatek i że za tymi zabitymi płakać nie będę :ok: .

A pobudka okazała się skuteczna... :mrgreen:

A nie zrobiły sobie krzywdy?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 9:43 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

KAsia Amy pisze:Dzień dobry ! :)

Witajcie :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 9:45 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

goodfriend pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Psotek to tak jakby z lekka znudzony ;) A Inusia to już chyba coś knuje :) Znam tą minę... Figaro jest identyczny :D

Psot miał już dość polowania na niego z aparatem - ileż można? A Ina chwilę później była już na drugim końcu mieszkania.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 9:46 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

MaryLux pisze:
goodfriend pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Psotek to tak jakby z lekka znudzony ;) A Inusia to już chyba coś knuje :) Znam tą minę... Figaro jest identyczny :D

Psot miał już dość polowania na niego z aparatem - ileż można? A Ina chwilę później była już na drugim końcu mieszkania.


Psot to mina jak zawodowa gwiazda przy namolnym paparazzi :)
ObrazekObrazek
Obrazek

goodfriend

 
Posty: 3011
Od: Pon maja 25, 2009 10:19

Post » Śro lut 24, 2010 9:48 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

MaryLux pisze:
aglo pisze:Koty są mądre, tylko my ich czasem nie umiemy zrozumieć...

Dziś moje np. zabiły 2 talerze, kubek i nóż 8O . A wszystko po to, żeby przypomnieć o sobie i konieczności dania śniadania...

Doskonale wiedzą, że garów u mnie dostatek i że za tymi zabitymi płakać nie będę :ok: .

A pobudka okazała się skuteczna... :mrgreen:

A nie zrobiły sobie krzywdy?



E, no co Ty... Naczynia z blatu spadły, a Kota/Koty wykonały skok do pokoju, omijając potłuczoną przeszkodę.
Lunka się potem rozsiadła, zadowolonym wzrokiem patrzyła, jak zmiatam skorupy, a jak posprzątałam zażądała śniadania 8) .

Oczywiście żądanie zostało spełnione... :ok:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lut 24, 2010 9:49 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

goodfriend pisze:
MaryLux pisze:
goodfriend pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Psotek to tak jakby z lekka znudzony ;) A Inusia to już chyba coś knuje :) Znam tą minę... Figaro jest identyczny :D

Psot miał już dość polowania na niego z aparatem - ileż można? A Ina chwilę później była już na drugim końcu mieszkania.


Psot to mina jak zawodowa gwiazda przy namolnym paparazzi :)

Czy jestem paparazzi - trudno wyczuć, ale namolna to bywam :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 9:50 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

aglo pisze:E, no co Ty... Naczynia z blatu spadły, a Kota/Koty wykonały skok do pokoju, omijając potłuczoną przeszkodę.
Lunka się potem rozsiadła, zadowolonym wzrokiem patrzyła, jak zmiatam skorupy, a jak posprzątałam zażądała śniadania 8) .

Oczywiście żądanie zostało spełnione... :ok:

I słusznie! Niespełnienie żądań Lunki grozi śmiercią lub kalectwem :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 24, 2010 9:54 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

MaryLux pisze:
aglo pisze:E, no co Ty... Naczynia z blatu spadły, a Kota/Koty wykonały skok do pokoju, omijając potłuczoną przeszkodę.
Lunka się potem rozsiadła, zadowolonym wzrokiem patrzyła, jak zmiatam skorupy, a jak posprzątałam zażądała śniadania 8) .

Oczywiście żądanie zostało spełnione... :ok:

I słusznie! Niespełnienie żądań Lunki grozi śmiercią lub kalectwem :ryk: :ryk: :ryk:


Raczej zamiauczeniem mnie na śmierć, tudzież zasikaniem wszystkiego dookoła. Potrafi mnie panna ustawić do pionu szybko :D . Nawet mój mąż ostatnio bierze Lunkę na ręce, jak ta gdzieś naleje... :ryk: I tłumaczy, że nie wolno! A wcześniej różnie bywało... :ok:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lut 24, 2010 10:33 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lut 24, 2010 10:50 Re: InkaPigulinka - teraz ja cz. 14

Dzień dobry piękne koteczki :D
KuKu jakie cudne, złote oczy :1luvu:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Blue, maeria89, Silverblue i 281 gości