Zamykamy wątek i mówimy do widzenia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 06, 2009 9:19

Olu, co u Was słychać? Jak Twoje futerka?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lip 08, 2009 19:14

U nas standard :twisted: 8) Aluś i Bajeczka mają znowu nawrót kk :twisted: A najbardziej uodpornionym kotem jest Allan :roll: Jest to jedyny kot ze stada, który uwielbia e-lysine. Główni odbiorcy specyfiku nie są specjalnie jego wielbicielami. Pomimo nawrotu kk koty mają chęć na zabawę - szczególnie Aluś szaleje :wink:

Kika - seniorka stada miała zrobione kompleksowe badania i jak na jej wiek można powiedzieć, że kicia zdrowa jest :D :D :D Pewne parametry podwyższone, pewne zaniżone, ale nie jakoś dramatycznie 8)

Fifi - pod działaniem antybiotyku lekko ospały, ale ucho dobrze wygląda :D

A na koniec - SENSACJA :dance: :dance2: Dzisiaj Puszkin ocierał się o moje nogi 8O i pozwolił się pogłaskać i to kilka razy i wcale nie uciekał 8O 8O 8O Na początku myślałam, że to Allan się łasi, ale jak uruchomiłam głaski to już nie było wątpliwości - to był Puszkin :D :D :D :D :D :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lip 08, 2009 19:22

A nie było pieczonego kurczaka na kolację :?: :?: :?: :twisted: :lol:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro lip 08, 2009 19:47

barba50 pisze:A nie było pieczonego kurczaka na kolację :?: :?: :?: :twisted: :lol:


NIE :wink: Ale akcja miała miejsce w trakcie dawania futrzastym jedzonka :? Ale to przecież nie jest istotne - najważniejsze, że dał się pogłaskać i nie zwiewał :D To znaczy nie zwiewał tak od razu :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lip 08, 2009 20:48

Aleksandra59 pisze:
barba50 pisze:A nie było pieczonego kurczaka na kolację :?: :?: :?: :twisted: :lol:


NIE :wink: Ale akcja miała miejsce w trakcie dawania futrzastym jedzonka :? Ale to przecież nie jest istotne - najważniejsze, że dał się pogłaskać i nie zwiewał :D To znaczy nie zwiewał tak od razu :wink:


Olu przecież żartuję :D A w ogóle to jestem zazdrosna :oops:
Też bym chciała głaskać Puszkina 8)
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro lip 08, 2009 22:03

barba50 pisze:
Aleksandra59 pisze:
barba50 pisze:A nie było pieczonego kurczaka na kolację :?: :?: :?: :twisted: :lol:


NIE :wink: Ale akcja miała miejsce w trakcie dawania futrzastym jedzonka :? Ale to przecież nie jest istotne - najważniejsze, że dał się pogłaskać i nie zwiewał :D To znaczy nie zwiewał tak od razu :wink:


Olu przecież żartuję :D A w ogóle to jestem zazdrosna :oops:
Też bym chciała głaskać Puszkina 8)


No popatrz - a ja myślałam, że Ty tak na poważnie :lol: :lol: :lol: :lol:

A co do pogłaskania Puszkina - 13 miesięcy wspólnego mieszkania i głaskanie gwarantowane 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lip 08, 2009 22:12

Wiedziałam, wiedziałam! że się kiedyś da głaskać :D Teraz UWAGA! Jak już zacznie to nie odpuści :wink: . Jak mój dziczek Puchaś zaczął się przytulać, to doszedł do kilku godzin dziennie i drze buzię, że jeszcze mało :lol: Czekają Cię cięzkie czasy :twisted:
Paluszek
 

Post » Śro lip 08, 2009 22:12

Aleksandra59 pisze:A na koniec - SENSACJA :dance: :dance2: Dzisiaj Puszkin ocierał się o moje nogi 8O i pozwolił się pogłaskać i to kilka razy i wcale nie uciekał 8O 8O 8O Na początku myślałam, że to Allan się łasi, ale jak uruchomiłam głaski to już nie było wątpliwości - to był Puszkin :D :D :D :D :D :D

Ola gratuluję ! Pamiętam ile czasu minęło zanim Hiena dała się spokojnie pogłaskać.

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 08, 2009 22:16

Spojrzałam na tytuł i zdziwiłam się, że na forum są dwa Puszkiny.
Dopiero rzut oka na autora wątku (dwa razy) wyprowadził mnie z tego błędu
Jak ja się cieszę. Olu gratuluję :!:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Śro lip 08, 2009 22:47

Bardzo przepraszam, ale gratulacje należą się Puszkinowi - w końcu chłopak się przełamał 8) Przed chwilką było głaskanko parapetowe (Puszkin na parapecie, przy którym stoi biurko a ja przy biurku) - Puszkin mocno zadziwiony 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro lip 08, 2009 23:07

Puszek:):):):)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lip 09, 2009 16:28

Się dzieje... 8O
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw lip 09, 2009 18:55

villemo5 pisze:Się dzieje... 8O


Się przestało dziać :evil: :(

Rano jeszcze Puszkin był w miarę "miziaty" - po południu zero współpracy w miziactwie :? Chociaż kurczak pieczony był grany :roll: Ale ja dzisiaj mocno wnerwiona jestem :twisted: z racji pracy. No niby kotami z racji nerwacji wewnętrznej nie miotam po ścianach :roll: ale kociaste stan totalnej frustracji jednak czują :? Idę się uspokoić, co oznacza spanko zaraz - sama jestem w szoku 8O

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt lip 10, 2009 20:29

Dzisiaj niestety zero szans na stwierdzenie - czy TO BYŁ PRZYPADEK z tym miziastym Puszkinem ponieważ jestem na działce. Puszkin i Allan zostali na domowych włościach 8) Reszta futer ze mną :wink:

I mam dwie plagi - KOMARY straszliwe :twisted: oraz polujące na małe myszki/nornice dwa koty złe :twisted: Komary to wiadomo, ale dlaczego upolowane małe zwierzątka są przynoszone do domu, a ja muszę je ratować :roll: Nie będę ukrywała, że nie jest to pasjonujące zajęcie :?

Mam nadzieję, że jutro trochę słoneczko poświeci i Bajeczka trochę pogrzeje się - bo bardzo to lubi robić :D

Aluś oczywiście szaleje i w domku i na zewnątrz - temu kotu naprawdę niewiele do szczęścia potrzeba :D :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob lip 11, 2009 8:54

Witaj Olu i wesoła gromadko! :)
Widzę, że z całą pewnością się nie nudzicie :D

Komarzyce - wampirzyce to faktycznie utrapienie, mnie tną niemiłosiernie, po czym wyskakują mi straszliwe bąble :? Masz Olu czosnek na działaczce? :wink:

Ratowanie myszek i nornic musi być trochę stresujące, a tu jeszcze kociaste czekają na pochwałę, bo przecież Pańci super prezent zrobiły :roll:

No cóż, życie nie jest łatwe ... :wink:


Bawcie się dobrze i nie dajcie wampirom!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości