Jesteśmy znowu

dzięki za miłe słowa i pozdrowienia dla Puszy - Plaskacze też dziękują oczywiście

ostatnio Tambusiek się zrobił humorzasty bo niestety Delka nie odstępuje nas na krok i Rudzuitki jest trochę zazdrosny co pokazuje czasami na nas sycząc

na szczęście nie zdarza mu się to za często i Plunie nadal razem się bawią i śpią

Ostatnio zostawiliśmy sportową torbę na podłodze- długo nie poleżała pusta

oba Plusze były zainteresowane ale Tambek postanowił być fit i zapakował się na zajęcia fitness

w tym czasie Delka wolała poleżeć

w sumie Biała nie ma z czego chudnąć więc fitness jej nie potrzebny

wczoraj byliśmy u weta (z cyklu: przychodzi baba z kotami do lekarza

), mamy za sobą ważenie (Tambek: 4,7kg Dela 2,8 kg ) i odrobaczanie a przy okazji pokazałam lekarzowi Delke bo w poniedziałek przy czesaniu wyczułam u niej dwa zgrubienia pod paszkami

jak na razie mamy zalecenie obserwować dokładnie i nie grzebać przy tym przez najbliższy miesiąc, lekarz jak sam powiedział "coś tam jest ale na razie takie małe, że on nie jest w stanie powiedzieć co to, a nie widzi na razie potrzeby wycinania tego" nie wykluczam że będę chciała jeszcze Delę skonsultować z jakimś innym lekarzem bo trochę się wystraszyłam tych guzków zwłaszcza że Dela była późno kastrowana

jak na razie staram się nie panikować, zgrubienia są na tyle małe że aby je odnaleźć musiałam sobie Delkę oznaczyć jodyną- na białym kocie od razu widać

w poczekalni (Plusze nie były zachwycone ale jak mus to mus)
