» Czw sie 20, 2015 8:29
Re: Ma(j)kowe opowieści - Majeczka uciekła
Jestem prawie pewna, że ona poszła gdzieś dalej. To bardzo odważny i ciekawski kot.
Wszystko ma pootwierane, może wrócić w każdej chwili. Wczoraj późnym wieczorem dzwoniła sąsiadka, że widziała takiego kota niedaleko szkoły obok nas. Jakieś pół godziny później dostałam smsa, że taki biega w okolicy szkoły. Chodziłyśmy ponad godzinę ale nie widziałyśmy Majki. A potem rano od Pani kilka działek dalej dostałam wiadomość, że rano chodził im po ogrodzie rudy kot i że da znać jak znów się pojawi. No faktycznie, widujemy w okolicy rudego kota, bardzo podobnego do Majeczki (moja mama jak go zobaczyła była pewna, że to Majka dopóki nie podszedł do niej na mizianki) Całkiem możliwe, że osobny dzwoniące z ogłoszeń widzą właśnie jego ale sprawdzamy każdy trop bo przecież to może być ona.
Chodząc codziennie wieczorem sprawdzamy coraz większy teren, na razie zupełna cisza. Ulotki wydrukowane, dziś będziemy wrzucać do skrzynek.