Jaki piękny ten koszyczek! Ja marzę o czymś takim, ale nie mam gdzie go wcisnąć, poza tym chyba dość drogie są takie koszyczki... Koci domek <3
Skoro Magnolka jeszcze nie będąc na barfie zwymiotowała po Rafine, to chyba też się cieszę, że Luna odeszła od miski ze wstrętem

Ale sama też zauważyłam, ile u mnie się zmieniło. Co prawda słodycze nadal lubię, ale z umiarem, swego czasu potrafiłam opychać się nimi do granic możliwości, teraz jedno ciastko, paseczek czekolady czy kubek kakao jest w sam raz. Za to serdecznie znienawidziłam rzeczy bardzo tłuste, uważam, że ludziom tłuszcz też jest potrzebny, ale używam go dość oszczędnie. Po takim typowym "obiedzie u teściowej", ze schabowym wręcz gotowanym w oleju czy smalcu (serio, tłuszcz zakrywa te kotlety...), ziemniakach obficie okraszonych masłem i tak dalej, i tak dalej, zwijam się z bólu brzucha.
A nie miałam wcześniej żadnych problemów zdrowotnych, ot, uznałam, że ważę już trochę za dużo i przydałoby się jeść mniej i bardziej lekkostrawnie.
A co do ciemnoty... Tego się nie wyleczy. Wiesz, że mamy psa, teściowie go mają w zasadzie. Pies 12 lat swojego życia ciągnął na Chappi, kilka miesięcy temu przekonaliśmy ich chociaż do Brita (nie powala, ale ciężko jest przekonać ludzi, że karma bezzbożowa jest taka droga, bo jest po prostu dobra i psy mniej jej jedzą - że raz wydadzą te 200zł i worek starczy naprawdę na długo), pokazywaliśmy tabelki, zalecane dzienne porcje, porównanie kosztów, opinie ludzi, no kilkugodzinna edukacja. A nawet po Bricie widać efekty, sierść nie jest już taka sucha i matowa, z paszczy tak nie śmierdzi. Już nie wspominając o tym, że Chappi jadł prawie 20kg miesięcznie, a Brita 7kg przy stałym dostępie do karmy.
I co?
I po tych kilku miesiącach uznali, że wracają do Chappi, bo
pies go więcej je, a Brita tak mało, to na pewno jest głodny, bo chodzi i żebrze przy stole.
Argument zwalił mnie z nóg.
Pies chodził i żebrał nawet przy Chappi, bo NIKT go nigdy nie nauczył, że tak robić nie wolno. Ale jasne, najlepiej wszystko zwalić na karmę. Wróćmy radośnie do karmienia psa śmieciowym zbożem, chrzanić te wszystkie tabelki i nasze wielokrotne akcje edukacyjne.
To może inna karma w podobnej cenie? Bosch, Bozita? E, nie, Chappi jest sprawdzone.
Wybacz, że się u Ciebie rozpisałam, ale Ty masz ogromną wiedzę na temat żywienia, ja wiem coraz więcej, i chyba rozumiesz moją frustrację
