Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 18, 2013 20:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Taniec św. Wita. :wink: :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 20, 2013 22:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

I znowu w temacie g.... :lol: Tym razem wyszły robale nieliczne. No!! Przynajmniej światełko w tunelu. :ok:
Jeszcze kilka tygodni i będzie gówienko bez wkładek. :ok: :mrgreen:
Do tego czasu Noise puści mnie z torbami, bo wpitala za pozostałą piątkę. :D
Żeby tak jeszcze było tak po nim widać przyrost masy, to byłabym kontenta.
Cierpliwa będę. Jeszcze troszkę!
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 21, 2013 10:34 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

musi chłopak nadrobić :mrgreen: a to nie takie proste :kotek:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 21, 2013 16:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Ano proste nie jest. Kurczę! Już 4 miesiące z robactwem walczymy. Luty będzie piąty. Coś mi się zdaje, że w czas kuracji będzie zbliżony do czasu donoszenia ciąży.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 21, 2013 19:48 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

niestety ale robale to strasznie ciężkie do wytępienia..ale uda się :ok:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 22, 2013 13:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

selene00 pisze: Coś mi się zdaje, że w czas kuracji będzie zbliżony do czasu donoszenia ciąży.

:ryk: :ryk: :ryk:
Iwonko :1luvu: zauroczył mnie Twój optymizm :mrgreen:

Czy już próbowałaś zalać robaczka czy muszę w tym celu się do Was oddelegować? :wink: :D

Buziole dla Was tak gorące i rozpląsane jak tylko to możliwe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto sty 22, 2013 20:31 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Asiu :1luvu: musisz przyjechać, bo sama nie pamiętam żeby się napić. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 22, 2013 20:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Co nowego u Miss Episi i spolki miauczacej? :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto sty 22, 2013 23:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Nowego, to chyba nic się nie dzieje. Zaobserwowałam tylko jedną zmianę z kocich zachowaniach, a mianowicie Noise jest mniej wkurzony i nie stroni już tak od reszty kotów. Jego dobry humor jednak pryska, gdy w polu widzenia pojawia się Kaszmir. :wink: Kaszmirek na wszystkich kocich pobratymców działa jak płachta na byka. Nie dziwię im się, bo Kaszmuś to cham i brutal, który nie ma pojęcia o zabawie. Episia go chronicznie nie cierpi! Za to on łaknie jej bliskości. Chyba najlepiej towarzystwo Kaszmira znosi Silence. Jej jeszcze nigdy skutecznie nie napadł. Skubany, wyczekuje moment, gdy któreś rzyga, kicha lub się dławi i wtedy napada. Samiec alfa z niego wyrósł, czy co. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 24, 2013 15:18 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Iwonko :1luvu:, kiedy czytam o Kaszmirku mam wrażenie, że opowiadasz o moim Bąblu. Zdaje się, że rozpieściłyśmy te nasze ślepki do nieprzytomności :roll: :wink:

Uprzejmie donoszę, że gdy tylko lody stopnieją i na świecie zapanuje wiosna, przybędę do Was zalać robala. Z najwyższą przyjemnością wesprę przepędzanie obcych 8)
Planuję wiele innych aktywności, np: radowanie się, zamęczanie Footerek czułością etc. :mrgreen:
Niech już ta zima da nam spokój :wink:
Buziole!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Sob sty 26, 2013 10:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Podobno w środę ma być odwilż. :twisted: :wink: :ryk: Sprawdzałam prognozę pogody. :lol:
Siedzę z mruczącym i roznamiętnionym Miodziem :1luvu: na kolanach i przypomniały mi się myśli sprzed dwóch lat. Myślałam wtedy, że Miód nigdy nie będzie oczekiwał czułości ode mnie, bo chciał ich tylko od Noisa. :lol: Myślałam, że nigdy nie przyjdzie do mnie na kolana, bo jedynym nakolankowcem był Astuś. Miodzio w tym aspekcie swej kociej osobowości przeszedł ogromną przemianę. :D A Episia! Pamiętacie jak pisałam, że ona nigdy do mnie nie przyjdzie, bo zawsze pamiętać będzie czynności pielęgnacyjne czynione przy jej kikutku. Episia :1luvu: najbardziej się cieszy z moich powrotów do domu i wyraża tę radość całą sobą. :D Kiedyś pisałam też, że kocham moje koty miłością nieodwzajemnioną :wink: , ale to też się zmieniło. :D Jak ja lubię weekendy!!! Dziś się z moimi ukochaniami nabędę i nic to, że obudził mnie pawik Silence. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 26, 2013 17:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Iwonka, chyba to poranne słoneczko tak wpłynęło na Twój nastrój :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 26, 2013 22:22 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Chyba słoneczko i dzień wolny. :mrgreen:
Prawda jest taka, że zmęczona jestem, ciągle poddenerwowana, humoru nie mam. Potrzebuję urlopu, a szans na niego nie mam.
Dziś udało mi się trochę wyluzować. Fajny sen miałam. Nie wiem zupełnie o co w nim chodziło, ale śniły mi się bernardyny. Za ich sprawą obudziłam się w dobrym nastroju, choć z migreną. Hm... pewnie szczekały. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 27, 2013 10:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

jak zapewne wiesz migrena jest chorobą dnia wolnego :evil: więc to nie przez bernardyny :mrgreen:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 27, 2013 11:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

No nie wiem. :mrgreen: Dziś mi się nie śniły i łeb mnie nie boli. :D
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Paula05, Silverblue, Sylwia_mewka i 20 gości