Miś w ten weekend siedzi w Łodzi, bo łapiemy chore maluszki. Biedny Miś właśnie szuka miejsca gdzie mógłby się schować i mieć choć chwilę spokoju i nie słyszeć wrzasków z kuchni
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer
"Zawsze warto być człowiekiem, Choć tak łatwo zejść na psy!" - Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek
“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/
Miś zbyt dobrze wychowany, żeby do kociego lamentu dołączyć i pawarottiego zakrzyczeć... (oj, może nie pavarotti, może raczej ten niesamowity facet z pewnej grupy co się Testament nazywa, który w zasadzie nagłośnienia mógłby nie potrzebować... ) Małe może się wreszcie zmęczy i uspokoi... Misiu, kciuki i masa pozytywnych myślokształtów!!!!
Jakieś małe już wrzeszczą? Małe Mru i Mała Mi wywaliły swoją miskę służącą im za kuwetę. Duża na szczęście właśnie przyszła i posprzątała. Małe były zdziwione, że tak szybko. Fasolka
Ja mogę tylko dodać od siebie że śledzę wątek i losy Misia, trzymam za niego kciuki i życzę wszystkiego dobrego. Żeby tylko takie pobożne życzenia miały moc sprawczą... Ale może trochę jednak mają, prawda? Wolałbym oczywiście zrobić coś konkretnego...