Wanilia i Pawełek

Szczesliwej podrozy! :ok:

Buritka już czeka

A Togo wczoraj nasikał do Buczkowego posłania (w którym ma kołderkę) a dziś do naszego łóżka, gnojek mały :evil:

gnojek... jedyne rozsadne wyjscie nasikac do jego poslanka. zobaczy ze Duzy moze wiecej i nie bedzie juz kombinowac

cynamon i wanilia pisze:A Togo wczoraj nasikał do Buczkowego posłania (w którym ma kołderkę) a dziś do naszego łóżka, gnojek mały

Witam w mało ekskluzywnym klubie zasikanych :ryk:

serio to nie do smiechu mi bo sama w nim tkwię...

A za mamut-kę, Rakietkę i całe kocie towarzystwo u mamut wielkie :ok:

Buritka w drodze do nowego lepszego życia :1luvu:

cynamon i wanilia pisze:Buritka w drodze do nowego lepszego życia

Ja-Ba pisze:A za mamut-kę, Rakietkę i całe kocie towarzystwo u mamut wielkie

Tak jest!

cynamon i wanilia pisze:Buritka w drodze do nowego lepszego życia

Buritka już chyba w nowym domku - mamut miała okropną podróż, wydłużoną do granic absurdu i wytrzymałości, teraz pewnie jest ledwo żywa :evil:

trzymam kciuki za szybką aklimatyzację małej :ok:

a maluszki szaleją szaleją szaleją, potem padają, później powstają i znów szaleją szaleją szaleją...

Coś się stało czy takie opóźnienia były? Biedne dziewczyny, pewnie obie ledwie żywe

cynamon i wanilia pisze:a maluszki szaleją szaleją szaleją, potem padają, później powstają i znów szaleją szaleją szaleją...

no cóż, takie prawo maluszków

Ja-Ba pisze:Coś się stało czy takie opóźnienia były?

burza zawiniła? czy znów PKP nawaliło?

Podróż była okropna. Przez 3/4 drogi potwornie lało, to była ściana wody. Od Kłodawy do Kutna jechaliśmy z szaloną prędkością, tak gdzieś ze 30km/godz

.Za Kutnem staliśmy 20 min w polu,a przed Warszawą w Ożarowie była nawałnica i wysiadł komputerowy system sterujący i między stacjami staliśmy 2,5 godz.W sumie pociąg był opóźniony 3,15 min.
A teraz do rzeczy . Buritka podróż zniosła bardzo spokojnie, na postoju zasnęła tak twardym snem, że nie reagowała na nic, nawet na mizianie. Aż mi serce podeszło do gardła,czy jej się coś nie stało :oops:

W domku już trochę pojadła,zrobiła siu do kuwetki, poburczała na towarzystwo i na mnie. Sama w izolatce nie chce siedzieć,nie podoba jej się samotnia.
Koty ją obwąchały i poszły spać.
Rafitka do niej zagląda i zaraz zwiewa.
Buritka właśnie teraz leży u mnie na kolanach i obserwuje ... i burczy, ale chyba tylko dla zasady.

o tej strasznej podróży trzeba po prostu zapomnieć i porządnie odpocząć. ale poza tym, to widzę, że wszystko ma się ku dobremu. super :ok:

Dobrze że już w domciu jesteście :ok:

Wanilia i Pawełek

Kto przegląda forum