dziękuję tillibulek ;*
ja w tej chwili jestem w trakcie szukania weta, bo klinika w której bywaliśmy w tym tygodniu wzbudza we mnie mieszane odczucia..
brakuje mi zaufania, poczucia że jestem pewna że postępują z kotem właściwie
byłam tam w przeciągu 5 dni u 4 wetów .żaden nie zapytał, jak kot jest karmiony i ile pije
może się mylę (mówię bez złośliwości, bo po prostu się nie orientuję), jednak wydawało mi się, że to ważne przy problemach z pęcherzem, kryształami itede?
dopiero dzisiaj padło pytanie, czym żywią się koty - kiedy powiedziałam, że któreś wymiotowało i nie wiem które
blisko domu mamy dr Rajczakowskiego, czytałam że to dobry specjalista, a sama wiem że do tego sympatyczny człowiek, bardzo dobrze czułam się tam z Igą (poszłyśmy sprawdzić co się dzieje bo bardzo się śliniła przez parę dni) i zawsze kiedy wpadam tam po poradę to jest miły
minusem jest to, że będąc tam z Igą troszkę się wykosztowałam za 1 zastrzyk, za sterylkę z tego co pamiętam też chciał sporo i chcąc tam chodzić częściej to.. pójdę, tyle że z torbami

tak czy owak dobrze że ktoś w miarę zaufany jest blisko
o innych wetach czytam i czytam i cccczzzzyyyyttttaaaaammmmm i mam już wielką głowę, a dalej nic nie wiem
bardzo bym chciała znaleźć kogoś, kto jest choć odrobinę otwarty jeżeli chodzi o barfa...
co do Frania
dzisiaj znów byliśmy w klinice, znów były zastrzyki, ku radości Franka chyba ostatnie (tfu tfu tfu odpukać)
dostaliśmy tabletki i od jutra będziemy się siłować z podawaniem
po 7-8 dniach mamy zrobić kolejne wyniki moczu, wolałabym już jednak u kogoś innego i ni cholery nie wiem u kogo