Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 26, 2009 9:12

Jak Draculek?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie kwi 26, 2009 11:16

Nie pisałam jakoś bo niestety zasiadłam do tabel. Tabele wyjałowiły mój umysł i spowodowały, że w głowie latają mi oznaczenia typu H9B i wcale nie oznacza to gry w okręty, ale oznaczenia arów i ich ćwiartek :evil: I tak teraz będzie przez miesiąc, zanim nie przebrnę przez najbardziej uierwdliwy etap opracowania wyników prac na dwóch stanowiskach :evil: :x

Dracul bez zmian. Śpi, siusia, domaga się jedzenia. Niestety przesadziliśmy z jedzeniem i efektem był rozstrój żołądka. Jak się wydaje opanowany. Generalnie nie podoba mi się ten kotek, wygląda, że utył w okolicach brzuszka, poza tym wcale.

Ehhh, nie tracimy jednak nadziei, że będzie lepiej
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 26, 2009 11:21

Trzymam kciuki za Drakulka :ok:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie kwi 26, 2009 17:47

Za kciuki nieodmiennie dziękujemy :)

Dracul :roll: no nie wiem, skleroza?
Od 10 aż do 15 uporczywie towarzyszył mi w kuchni, siedział przy miseczce jak wyrzut sumienia i głośnym a skrzekliwym miau! miauuu! przypominał, że zjadł dopiero 5 kg więc głodny.
O 15.15 rozpoczął się obiad uroczysty bo zaległy imieninowy Justyna. Około połowy dania głównego usłyszałam z kuchni podejrzane dźwięki :evil: Pomiędzy słoikami siedział sobie na bufecie Dracul usiłując, nieszczęsny i głodzony, wyżreć co się da. A nic się nie dało :twisted: Wzięłam jak swego za chudy grzbiecik, wyniosłam do przedpokoju, zamknęłam kuchnię, Dracul rączo pobiegł do swojego apartamentu w kuwecie i śpi snem sprawiedliwego kotka. Może wcześniej był uprzejmy zapomnieć, że nie jest głodny?
Kocham tego łajdaka i mantykę, im starszy tym bardziej jest rozczulający :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 26, 2009 19:22

Mojej Bisi też trzeba uświadamiać, że np. zjadła już trzy śniadania :lol:

Mam nadzieję więc, że u Draculka to także raczej objaw niezłego samopoczucia, a nie sklerozy :lol:

Nieustannie :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 26, 2009 19:34

A u mnie Mecenas udaje, że zapomniał że był karmiony...
Głaski dla Draculka :)

mam nieśmiałe pytanie - gdzie można dostać rubenal75? Moi weci go nie znają...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 26, 2009 21:38

Mb, niestety u Draculka to chyba jednak skleroza. Ale nic to, sklerozę przetrwamy :)

Tak w ogóle to bardzo mu się z wiekiem i chorobą zmieniły rysy twarzyczki, dokładnie jak u starych ludzi. Cała kuchnia zasiusiana, ale królewicz najedzony no i zadowolony mam nadzieję.
Mam nadzieję, że wychodzi nam założenie - żyć szczęśliwie, w miarę możliwości życiem zadowolonego kota :)

Siean, jeśli nie ma u wetów spróbuj tutaj https://www.mksklep.pl/vetoquinolrubena ... -1655.html
kupowałam w tym sklepie gdy w Łodzi rubenal był niedostępny.
To nowy lek, dopiero od stycznia na naszym rynku, nie wszyscy go stosują, nie wszyscy mają zaufanie, nie wszyscy wierzą, że pomaga.
Ja uważam, że jest dobry. Dracul, ponad 2,5 roku po zdiagnozowaniu pnn ma wyniki nerkowe prawie dobre, a same nereczki "odżywione". Ma o wiele lepsze wyniki niż po zdiagnozowaniu choróbska, lepsze niż na wcześniejszych etapach walki. Stosując fortecor i rubenal całkiem nieźle z tym akurat sobie radzimy. Gdyby nie przyplątało się to świństwo - cukrzyca :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 27, 2009 15:50

A można tam zamówić ten Rubenal za pobraniem?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon kwi 27, 2009 16:01

mziel52 pisze:A można tam zamówić ten Rubenal za pobraniem?


Tak, można. Jest kilka opcji jeśli chodzi o sposób płatności.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 27, 2009 19:24

casica pisze:Mam nadzieję, że wychodzi nam założenie - żyć szczęśliwie, w miarę możliwości życiem zadowolonego kota :)

Też myślę, że wam wychodzi :)
Głaski dla królewicza Dracula :)
casica pisze:Siean, jeśli nie ma u wetów spróbuj tutaj https://www.mksklep.pl/vetoquinolrubena ... -1655.html
kupowałam w tym sklepie gdy w Łodzi rubenal był niedostępny.
To nowy lek, dopiero od stycznia na naszym rynku, nie wszyscy go stosują, nie wszyscy mają zaufanie, nie wszyscy wierzą, że pomaga.
Ja uważam, że jest dobry. Dracul, ponad 2,5 roku po zdiagnozowaniu pnn ma wyniki nerkowe prawie dobre, a same nereczki "odżywione". Ma o wiele lepsze wyniki niż po zdiagnozowaniu choróbska, lepsze niż na wcześniejszych etapach walki. Stosując fortecor i rubenal całkiem nieźle z tym akurat sobie radzimy. Gdyby nie przyplątało się to świństwo - cukrzyca :evil:

Dzięki :), już sobie zapisuję :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 03, 2009 22:02

Była u nas wczoraj ciocia CC :1luvu: i jak to ciocia CC zestresowała całe towarzystwo :)
Ale dziewczynki Rysia i Zawieszka) zaszczepione, ufff.
Putita obejrzana, ranka na paluszku wygląda niegroźnie i tylko przemywamy wodą utlenioną.

Dracul "oglądowo" nieźle, teraz ma ciut lepszy okres niż ten uwieczniony na ostatnich zdjęciach. Niestety znowu wysyp grzyba :( Jutro dostanie felisvac.
Poza tym zmienia miejsca "zamieszkania", z kuwety w przedpokoju przeniósł się do kuwety w kuchni. Dziewczyny już głupieją - gdzie można się załatwiać, a gdzie nie. Rysia niestety podsikuje w przedpokoju. Nie ukrywam, że bardzo mnie to stresuje i martwi.

Z tego wszystkiego, przegapiłam wielką rocznicę - 1 maja Zawieszka skończyła dwa lata :) 100 lat koteńko :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 03, 2009 22:21

Też się nie dziwię dziewczynom, że głupieją. Niestety, mimo starań, poważna choroba jednego z kotów zawsze jakoś odbija się na reszcie :( .

A dla Zawieszki sto lat! :D Pewnie jest z niej pracowita dziewczyna, z taką datą urodzenia nie ma wyjścia :lol:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 03, 2009 22:35

O tak, pracowita i jaka zdolna :) jakby Dracul ją uczył, zwłaszcza stosunku do swojej i innych miseczek. Zawieszka zjada pierwsza i rozgląda się ponuro wokół. Patrzy znacząco na Putitę, ale jakoś ma szacunek dla starej ciotki więc zaraz odwraca się tyłem. Popatruje na miseczkę Rysi, po chwili (bardzo krótkiej) zastanowienia, przysuwa sobie miseczkę łapką, jak swoją, i pożera :roll: :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 04, 2009 6:34

casica pisze:O tak, pracowita i jaka zdolna :) jakby Dracul ją uczył, zwłaszcza stosunku do swojej i innych miseczek. Zawieszka zjada pierwsza i rozgląda się ponuro wokół. Patrzy znacząco na Putitę, ale jakoś ma szacunek dla starej ciotki więc zaraz odwraca się tyłem. Popatruje na miseczkę Rysi, po chwili (bardzo krótkiej) zastanowienia, przysuwa sobie miseczkę łapką, jak swoją, i pożera :roll: :lol:


Jakbym swojego Rudego widziała, z tym, że jak mu Czikitka nie daje dojść do miseczki to rozpłaszcza się i łaqpką z rozcapierzonymi pazurkami wyciąga kawałeczki jedzonka :D :roll:

Urodzinowe życzenia dla Zawieszki :balony: i najlepsze dla mojego ulubionego szczocha- sklerotyka ślę :1luvu:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon maja 04, 2009 7:10

Za chwileczkę wyjeżdżam, dlatego jestem o tak niezwykłej porze :)

Ukochany nasz SS, bo taki skrót wyszedł :P załamał mnie właśnie, o 6.30 zastałam go śpiącego na balkonie :roll: spał na posłanku kocim dodatkowo wyłożonym ręcznikiem, ale przecież zimno, mam nadzieję, że się nie przeziębił. No co za głupol :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości