Dobrze, że wył! Też bym wyła, żeby w takim mało przestronnym lokum jechać... a do tego pachnącym nowością, w osamotnieniu. On nie wył, on na pewno zawodził
Ale trzeba powiedzieć, że płuca to ma niezłe. 3 godziny to nie lada wyczyn. Dla wszystkich, bo wy macie niezłą cierpliwość. A może Wojtuś uznał, żeście zbyt mało wyedukowani i waszą wiedzę w zakresie opery postanowił zwiększyć?
Możliwe! Albo uznał, że w radiu leci straszna chała i w ten sposób protestował
A tak w ogóle to taki "muzykalny" kot. W domu też cały czas mrukoli i śpiewa nam "arie", że aż uszy więdną. Ale jak już się naprawdę zezłoszczę i idę do niego, to kładzie się na plecach w pozycji rozkrakola i każe się głaskać po sadełku. No i powiedz mu coś wtedy słaby człowiecze...
To zdjęcie z serduszkiem to nie Klara ani Tosia (ona jest szara), tylko takie internetowe Choć faktycznie bardzo Tosiowaty ten kot, przyznaję W ogóle moja Tosia "występuje" na wielu zdjęciach np. na opakowaniu mleczka dla kotów o nazwie... "Klara"!
W Nowym Roku witam wszystkich serdecznie i życzę wiele zdrowia i szczęścia zarówno odwiedzającym wątek, jak i ich kotowatym. Wszystkiego dobrego!
Marcia wszystkiego najlepszego dla Ciebie, dziewczynek i wujka Wojtusia, no i oczywiście TŻta. Niech dziewczynki rosną zdrowo, Wojtuń może już niech nie rośnie ale niech będzie zdrowy no i dużo pociechy z kociastych
Wczoraj nasze koty były baaardzo przymilne. Cały dzień leżały z nami na tapczanie, nawet Wojtas. To był taki rodzinny dzień lenia Wszyscy musieli odsapnąć po domowym sylwestrze do 5 rano.
Teraz sytuacja trochę się zmieniła, tzn. Klara właśnie wywaliła posłanko do góry dnem i wlazła pod nie. Co chwilę robi spod niego wypady na Tośkę, która krąży wokoło. A Pompus leży obok mnie i szarpie program telewizyjny kłami i pazurami (na szczęście od dziś nieważny). Taa... był sobie spokój, tak ładnie się kolejny rok zapowiedział no i masz!