Ja bardzo chciałam wyjechać z Opola. I bardzo chciałam do Wrocławia. Ale oczywiście jest to ... dziwne
Skończyły mi się pudła - jutro spodziewam się dostawy. Mam i tak trochę innych spraw do pozałatwiania.
Czystki robiłam już wcześniej, sukcesywnie, pomalutku;raczej nie powinnam mieć nadmiaru do wyrzucania, tym bardziej, że nie miałam tendencji zbieraczych. To i tak dużo do przewiezienia, a mieszkanie o kilka metrów mniejsze. Jednak z założenia biorę kilka rzeczy-meblowych, małych, które jak się nie przydadzą wylądują w piwnicy. Piwnica jest
Tylko coraz bardziej zmęczona jestem..
Nie, nie chodzę wkurzona ani przygnębiona, z tym, że oczywiście coś mi tam w środku gra i pewnie się uzewnętrznia

No i ta zmieniająca się przestrzeń w mieszkaniu - mnie się to też nie podoba, puste półki, pół pokoju w kartonach itp.
Zdarzało mi się przeprowadzać, ale nigdy ze wszystkim z całego mieszkania i choć też ze zwierzakami, to nie miałam świadomości ich zdenerwowania, poza tym to były psy
