Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

Kiedys w akademiku to musiala mnie albo sasiadka ratowac albo dzwonilam po mojego tamtego Ex i chowalam sie do lazienki az oni to zalawili. Teraz niestety musze sobie sama jakos radzic, ale mi serce doslownie wysiada. Najgorsze sa te wielkie ogrodowe, ktore nie maja pajeczyn, tylko sie w ziemie zakopuja. Gruby tulw i grube nogi i takie brzydkie i wstretne.

Akurat obserwuje jak Lilly zakopuje wode w misce a potem z niej pije.

Poplatalo jej sie?

Albo powiedz gnojkowi że przecież znasz jego żonę i chętnie sobie z nią porozmawiasz

Albo po prostu powiedz jej - bez względu na to czy uwierzy czy nie to będzie mu robiła jazdy a jak będzie miał jazdy to da Ci spokój a nie zwolni, bo wtedy żona będzie miała dowód że na pewno się do Ciebie dowala.

SecretFire pisze:Kiedys w akademiku to musiala mnie albo sasiadka ratowac albo dzwonilam po mojego tamtego Ex i chowalam sie do lazienki az oni to zalawili. Teraz niestety musze sobie sama jakos radzic, ale mi serce doslownie wysiada. Najgorsze sa te wielkie ogrodowe, ktore nie maja pajeczyn, tylko sie w ziemie zakopuja. Gruby tulw i grube nogi i takie brzydkie i wstretne.

Akurat obserwuje jak Lilly zakopuje wode w misce a potem z niej pije. Poplatalo jej sie?

hehe moja też tak robi tylko z jedzeniem - to znaczy nie smakuje mi ale jestem na tyle głodna że jednak zjem jak nie ma nic innego

Ale następnym razem daj mi coś lepszego

Ona wie, ze on ma wiecznie jakies kochanki. A ze ona stoi na kase, to nic nie robi. Taki typ czlowieka. Zobacze, jak bedzie w nastepnych dniach. Takiego czegos jeszcze nie przechodzilam. Ja nie raz nawet nie moglam w to uwiezyc, ze facet sie mogl we mnie zakochac a co dopiero takie cos.
Mialam raz takiego kumpla, ktory w nocy do moich drzwi zadzwonil w akademiku, pijany do dechy, i chcial wiecie co. Ja mu wtedy wyklad tez na ten temat, ze ma przyjaciolke itd. Jak im sie hormony rusza, to nic innego widocznie nie widza...

Postrasz żonę że go złapiesz na dziecko i będzie musiał Ci alimenty płacić i niech go sobie ustawi

Gibutek wypluj to! Od niego miec dziecko, to jak z diablem sie...

Ide spac i pomyslec dalej. Moze problem sam zginie.

SecretFire pisze:Gibutek wypluj to! Od niego miec dziecko, to jak z diablem sie...

Ide spac i pomyslec dalej. Moze problem sam zginie.

POSTRASZYĆ tylko skoro jej tak na kasie zależy - przecież nie napisałam żebyś z nim "prokreowała"

Cześć Słonka!
Widzę Dorotko, że problem jest poważny

A żeby tego dziada pokręciło, żeby syfa jakiegoś złapał od kochanicy :twisted:

Takim to tylko między drzwi i framugę włożyć i trzasnąć z całej siły :twisted:

Myslalam, ze problem sie do dzis rana jakos rozwiaze, ale jest jeszcze grorzej :-(

Zaraz dzwonie do policji w Bochum, bo oni maja tam kobieta, ktora sie tym zajmuje. Sytuacja zrobila sie nie do wytrzymania. Jak tylko dzis przyszlam do pracy skakal kolo mnie jak nakrecony i mi komplimenty robil itd. Potem zaczal, ze chce ze mna przejazdzke na motorze zrobic -probna jazde. Powiedzialam nie i ze nikt mnie na motor nie wsadzi. Caly czas nalegal na to, ze pojade z nim. Potem zaczal dodawac, ze pojedziemy do takiego miasteczka, ktore jest otoczone lasem i jeziorami i kafejkami skrytymi. Bo on mi chce pokazac jaka dobra tam jest kawa i jeszcze lepsze ciasto, jak u babci / mamy. Znowu powiedzialam nie. On dajel i jeszcze bardziej natarczywie, to ja wcale z nim nie rozmawialam a on dalej i sie zbilzal do mnie, to ja znowu nie. Powiedzialam tez, ze ma przestac, bo sie czuje zle przy tym i ze nie chce. To on na to, ze mam mu powiedziec o ktorej godzinie mnie ma odebrac i mam mu moj adres podac. Musialam mu wydrukowac miedzy czasem pogode na caly tydzien niby na budowle a on wtedy, ze mam zobaczyc, bo w niedziele bedzie super pogoda i pojedziemy. Nie mam sie tak "stawiac", jak znowu powiedzialam nie. Do tego doszedl jeszcze tekst, ze do tego czasu jego przeziebienie juz minie i bedzie sie mogl mna dobrze zajac i mi nawet cukier do kawy przyniesc. A te ciasto jest takie ogromne i mam mu powiedziec jakie lubie, to on wszystko zalatwi. Ja znowu nie, on to samo dalej. Powiedzialam, ze biore torebke i odchodze, jak nie przestanie. On na to, ze mam sie do jutra zastanowic. Po paru minutach mnie ale znowu pyta, czy juz sie zastanowilam i bedziemy miec super niedziele. Caly czas tez podchodzil do mojego biurka i coraz blizej, jak wczoraj, co probowal mnie objac przy kopiarce i za reke zlapal i mi tak przejechal. Tak szybko nawet reagowac nie moglam, tylko odepchnac. Tyle razy co on wczoraj w biurze byl, to az nie normalne. Teraz go nie ma i nie wiem kiedy wroci, ale boje sie :-(

Boze drogi, w jakie tarapaty ja sie znowu wpakowalam i przede wszystkim w jaki sposob? Jakos nie rozumiem, ze akurat do mnie moze sie facet przyczepic tak, bo ja nie jestem nic specjalnego! :crying:

O żesz k...a! :twisted:

Dorotko, nie zwlekaj dłużej ani chwili, dzwoń na policję!
Pieprzony zboczeniec :evil:

Siedzie tu i sobie poplakuje. Caly czas sie zastanawiam gdzie bylam moze za mila albo co ja zrobilam. Nie wiem. Kolega, do ktorego zadzwonilam mi przyzekl, ze jestem zawsze taka, jak mnie rodzice nauczyli i to szefowi jest wystarczajace i ze nie mam sobie zadnych wyzutow robic. Jest dla faceta to zaproszenie, jak ma sie duzy biust?
A ze na niego sie przez caly czas nie wydzieram, tylko normalna jestem, to chyba przeciesz musi byc. Czy mam sie na niego wydzierac?
Jak cos przeciwko niemu zrobie albo do mnie do mieszkania przyjedzie albo bede dalej mowic nie, to co zrobie? Wtedy nic innego nie bede mogla zrobic tylko sie zwolnic.

Jak przyjdzie do mieszkania, wezwij policję.
Wiesz, bezrobocie jest straszne, ale praca w takich warunkach chyba jeszcze gorsza.
To już naprawdę podpada pod molestowanie :evil:

To nie jest w Niemczech karalne?

Jak masz pecha to moze to byc wylozone jako "obrazanie" i to jest te tak zwane kawalerskie przestepstwo. Bardzo trudno jest takie cos udowodnic i czesto sprawy sa zatrzymane, bo ofiare nie ma zadnej szansy. Nasze sady tez nie sa takie super. Akurat ten odcinek prawa zostal pare lat temu, jak jeszcze studiowalam prawo, zreformowany. Ale moim zdaniem na gorsze.

Kurczę, to jest po prostu koszmar

Ale zadzwoń do tej policajki i poradź się.

Popieram wszystkie przedpiszczynie :evil:

Masz pełne podstawy by zacząć reagować :evil:

Czuje sie bezkarny ale jak zobaczy mundurowych to mu rura zmieknie - po prostu nie wierzy, że mogłabyś tak zrobić, widocznie jeszcze żadna mu nie odmówiła - idiotek i desperatek nie brakuje.
DZIAŁAJ :ok:

Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

Kto przegląda forum