Mój Pięciokot cz.12 Paaadaaaa śnieeeeg... :o

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Wylecę dziś z UK czy nie?

Ankieta wygasła Sob sty 09, 2010 16:33

1. Wylecę
6
27%
2. Nie wylecę
16
73%
 
Liczba głosów : 22

Post » Pon lis 30, 2009 9:53 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Aggi pisze:Witam się poniedziałkowo :)
Obrazek

Ja tam w kwestii psów i kotów to kocham i jedno i drugie.
Ale odnośnie zapachu psów-powiem szczerze że teraz u mnie w domu bardziej czuć kotami niż psem....A już tym bardziej jak naleją w pokoju... :mrgreen:


:ryk: To sie nie liczy !
Jak ci TŻ naleje na dywan tez bedzie czuć... :ryk:
chodzi o zapach zwierzaka a nie jego siusków albo i gorzej :)
Ja tez kocham psy :)
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon lis 30, 2009 10:10 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Dziewczyny! UWAGA!!
Agata gromkim głosem domaga się wizyty przed adopcyjnej w zw. z adopcją Szelki! Kto ma blisko do Prudnika, tak dziś albo jutro, bo w środę będzie już za późno? :mrgreen: Agata nie zgadza się na wywiad z Cyrkiem - coś mi tu "zalatuje"... :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 30, 2009 10:15 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Jaka Agata?Co gdzie i jak :D Bom nie w temacie jest :mrgreen:

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 30, 2009 10:22 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:Dziewczyny! UWAGA!!
Agata gromkim głosem domaga się wizyty przed adopcyjnej w zw. z adopcją Szelki! Kto ma blisko do Prudnika, tak dziś albo jutro, bo w środę będzie już za późno? :mrgreen: Agata nie zgadza się na wywiad z Cyrkiem - coś mi tu "zalatuje"... :evil:


Kto do mnie przyjedzie, kto :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Zapewniam kawę i ciastka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Pon lis 30, 2009 10:32 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Agata&Alex pisze:
kinga w. pisze:Dziewczyny! UWAGA!!
Agata gromkim głosem domaga się wizyty przed adopcyjnej w zw. z adopcją Szelki! Kto ma blisko do Prudnika, tak dziś albo jutro, bo w środę będzie już za późno? :mrgreen: Agata nie zgadza się na wywiad z Cyrkiem - coś mi tu "zalatuje"... :evil:


Kto do mnie przyjedzie, kto :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Zapewniam kawę i ciastka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
to mnoże ja wpadnę z Rudusiem? :mrgreen: ... to w końcu nie tak daleko... :wink: Ja pogdam z Agatą, Rudi z Cyrylem i będzie komplet danych. Racja to jest bo przypominam sobie, że Cyrylka niedokarmiano przez czas jakiś...trzeba by to sprawdzić :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 30, 2009 10:36 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Zapraszam na Andrzejki
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 30, 2009 10:52 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:Uuuu... To ja wiedziałam ze mój kot wychodził nie będzie bo osiedle, bo samochody bo... ja nie będę po osiedlu latać z kicianiem jak się kotku zachce spędzić noc poza domem. Ale karmiłam marketem z uporem godnym lepszej sprawy w czym sekundowały mi nawyki Futra. No, miałam na tyle we łbie żeby podawać tez cos surowego.
No uuuuu.... 8O Okolicznością łagodzącą niech będzie, że nigdy nie miałam kota a znajomi którzy mają - to wychodzące. Ale ZANIM zdecydowałam się na adopcję poszukałam informacji w necie i tak trafiłam na miau. A niespełna miesiąc później miałam już Rudusia :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 30, 2009 10:56 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Na forum wpadłam przypadkiem i to w kilka miesięcy po przygarnięciu Futra, kiedy "na pokładzie" był już i Kłaczek. Futro nawinęło się samo, to nie była adopcja tylko "zgarnięcie" szwendającej się po osiedlu ciężarówki, a między decyzja o zaposiadaniu kota a jej realizacją był tylko czas na zakup kuwety, żwirku, misek i karmy. Kot w tym czasie siedział pod klatką i czekał.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 30, 2009 10:59 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze: Kot w tym czasie siedział pod klatką i czekał.

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 30, 2009 11:06 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Z czego hyra?? Było tak. Wymyśliliśmy że chcemy kota a po osiedlu szwenda się piękna tri w ciąży. Akurat dzieci ją międliły pod blokiem, więc zawołałam a ona podeszła. Wzięliśmy na chwilę do domu żeby nakarmić, ale konsekwentnie odmawiała jedzenia wędlin. Ponieważ nie mieliśmy nic "pod kota" - kuwety, żwirku, jedzenia, miseczek - wystawiliśmy ją z powrotem pod blok i pojechali do sklepu po podstawowy sprzęt. Zakładaliśmy że jak nie teraz, to dorwiemy ją przy okazji bo ona zawsze na osiedlu i zawsze międlona przez kochające ją dzieci. Okazało się że po powrocie zastaliśmy ją tam gdzie ją wystawiliśmy. Czekała.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 30, 2009 11:08 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:Z czego hyra?? Było tak. Wymyśliliśmy że chcemy kota a po osiedlu szwenda się piękna tri w ciąży. Akurat dzieci ją międliły pod blokiem, więc zawołałam a ona podeszła. Wzięliśmy na chwilę do domu żeby nakarmić, ale konsekwentnie odmawiała jedzenia wędlin. Ponieważ nie mieliśmy nic "pod kota" - kuwety, żwirku, jedzenia, miseczek - wystawiliśmy ją z powrotem pod blok i pojechali do sklepu po podstawowy sprzęt. Zakładaliśmy że jak nie teraz, to dorwiemy ją przy okazji bo ona zawsze na osiedlu i zawsze międlona przez kochające ją dzieci. Okazało się że po powrocie zastaliśmy ją tam gdzie ją wystawiliśmy. Czekała.
Po prostu to sobie wyobraziłam :ryk: :ryk: :mrgreen:
A co a propos wizyty? :twisted:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 30, 2009 11:12 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Wizyty?Ano Futro oblookała do osobiście i widać zaakceptowała skoro czekała pod klatką. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 30, 2009 11:14 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

shira3 pisze:
Agata&Alex pisze:
kinga w. pisze:Dziewczyny! UWAGA!!
Agata gromkim głosem domaga się wizyty przed adopcyjnej w zw. z adopcją Szelki! Kto ma blisko do Prudnika, tak dziś albo jutro, bo w środę będzie już za późno? :mrgreen: Agata nie zgadza się na wywiad z Cyrkiem - coś mi tu "zalatuje"... :evil:


Kto do mnie przyjedzie, kto :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Zapewniam kawę i ciastka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
to mnoże ja wpadnę z Rudusiem? :mrgreen: ... to w końcu nie tak daleko... :wink: Ja pogdam z Agatą, Rudi z Cyrylem i będzie komplet danych. Racja to jest bo przypominam sobie, że Cyrylka niedokarmiano przez czas jakiś...trzeba by to sprawdzić :roll:
Nie doczytałaś :twisted: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 30, 2009 11:41 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Doczytałam, tylko uznałam że Ty Agatę pytasz. Pomysł jest znakomity bo pozwoliłby na wywiad wielopłaszczyznowy...
Zbieramy się do weta - mała zołza na ostanie kłucie. Dziś jej się nosiek zatkał i oddychała przez pyszczek - brzydko tak. Miesko jadła z łaski, ale rezydenci wcale nie chcieli więc nie ma strachu, dałam conva i pewnie znowu będzie się wet pytał co ten brzuszek taki kulisty. :lol: Najadło się malutkie. No i pakuję w plecak - ostatnie doświadczenia wskazują na celowość tego działania - Marynia ją pod kurtką nosiła i 2/2 musiała bluzkę prać z podejrzanie zółtej plamy. :twisted: Ale kotecek chciał wyjść, starał się, tylko przemoc spowodowała że się poddał.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lis 30, 2009 11:44 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Kinguś-kicia czekająca na was pod klatką mnie rozbroiła :) :mrgreen:

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości