No i nie ma słoneczka, skończyło się. Zimno, pochmurno, pada co chwilę.
Tutunia jakby lepiej, ona miała w zeszłym tygodniu jakiś kryzys. Prawie nic nie jadła przez trzy dni, taka osowiała, łapki jak z gumy, nawet wydawało mi się, że jedna tylna obolała, zwichnięta? Chudzieńka się robi, kosteczki wyczuwalne... Ja naprawdę myślałam, że się żegnamy...
Ale się rozeszło na szczęście. Zaczęła ładnie jeść, kuweta ogarnięta, nawet na chwilę wieczorem przyjdzie do mnie do łóżka na mizianki, jest lepiej. Tylko śpi i śpi i śpi. I proszę nie przeszkadzać.
No. Nie wolno chorować, nikomu nie wolno, bo nie ma jak do kliniki, autko mi się zepsuło

.
Stare jest, ma prawo. I musiałam oddać do warsztatu, czekam na wyrok. Ale to nic, gorsze było co innego. Ja nie używam komunikacji miejskiej od dawna, ale wczoraj musiałam

. Był to nie lada wyczyn, bo pojęcia nie mam co, skąd i dokąd jeździ, ale to też nic. W końcu wsiadłam do autobusu, dosyć pełnego i.....

oniemiałam

. Prawie wyłącznie młodzież, licealiści, studenci, i oni wszyscy, absolutnie wszyscy, stukający w smartfony, jak takie dzięcioły otumanione, coś niesamowitego. Z prawej, z lewej, za mną przede mną, siedząc i stojąc, ja byłam po prostu przerażona

.
Rozpaczliwie szukałam wzrokiem kogokolwiek nie podłączonego do tej czynności, ale nie było! Zaczęłam się przyglądać co robią z tymi smartfonami, podeszłam do sprawy analitycznie. Otóż głównie kciukiem prawej ręki przesuwają w górę i w dół obraz na wyświetlaczu, dosyć szybko. Czasem się cofają i od nowa, jeszcze szybciej. Jak coś znajdą ciekawego, to powiększają, ale na ułamek sekundy i od nowa latamy po tym ekranie. W przerwach przesuwania w dół i w górę wystukują prawym i lewym kciukiem równocześnie błyskawiczne wiadomości, wysyłają i wracają do przesuwania

.No ja się przyznam, że miałam ochotę uciekać z tego autobusu, to było przeżycie traumatyczne.
Jak wszyscy, ja tych dziobaczy ze smartfonami w ręce widzę oczywiście na ulicach, ale nigdy nie byłam w ich tłumie zamkniętym w malutkiej przestrzeni autobusu

.
Wiem, wiem, dinozaur jestem
