Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 28, 2009 20:59

Bo go zaskoczyłam z aparatem :lol: . Ale kochaniutki!
Paluszek
 

Post » Wto kwi 28, 2009 21:08

Paluszek pisze:Bo go zaskoczyłam z aparatem :lol: . Ale kochaniutki!

No pewnie, że kochaniutki. Moja Rózia też kochaniutka chociaż spierdziela przede mną :twisted: ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro kwi 29, 2009 14:18

Rózia jest śliczna, szczególnie jak się odwróci kołami do góry. Natomiast ja mam problem - Kizia w ramach protestu zaczyna sikać gdzie popadnie, kołdrę piorę codziennie prawie... Nie ma lekkiego życia, bo Puchaś jest na nią strasznie napalony, a teraz dołączył się Nikuś, i we dwóch ją namiętnie ścigają. Co z tego, że ją bronię, jak jestem, w końcu wiele godzin mnie nie ma. Nic jej nie robią, nie ma śladów pogryzień, czy podrapan, ale gonią i ona się nie czuje bezpiecznie. No i wyraża to w wiadomy sposób typowy dla sfrustrowanego kota... Pralka chodzi na okrągło, wszystko do spania z peirza już dawno na śmietniku, koszmar...
Paluszek
 

Post » Śro kwi 29, 2009 23:02

O rany :(
Przyczyny medyczne muszą być wykluczone, czyli badanie moczu u Kizi trzeba zrobić.
Jak fizycznie wszystko będzie ok, to trzeba się zająć psychiką. Czyli chyba krople Bacha i to nie tylko dla Kizi chyba :( Napisz do ryśki, forumowe koty mają przez nią zniżkę na konsultacje i krople.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw kwi 30, 2009 16:32

Na razie feliway. A badanie moczu bym chciała, ale za szybko wsiąka :cry: Nie nasikała nigdzie, gdzie dałoby się mocz złapać, chyba z miesiąc. Za to moja pościel, buty, torebki itp. Jak złapię, zrobię, ale jestem prawie pewna, że to psychiczne przyczyny. Ona w zasadzie śpi w nocy tylko koło mojej głowy, i to czujnie, ogląda się za każdym szelestem. W dzień siada wysoko i śledzi, co kocury robią. Boi się iść do kuchni, łazienki, bo zaraz lecą za nią. Idzie tam tylko ze mną, i to przemieszcza się nie po podłodze, tylko o oparciach foteli. Co ona ma w sobie takiego, bo Mizi w ogóle nie ruszają? Chyba to, że ucieka, a Mizia się odwraca i syczy, więc do niej nie startują. A Nikuś się zrobił taki odważny, że dorównuje Puchasiowi, i obaj mają super zabawę, jak Kizia zwiewa. Przy czym Puchaś skubie ją w tyłek, a Nikuś przywala pazurami. A pazury ma długaśne... Biedna Kizia, nawet schudła, bo się do jedzenia nie może dorwać poza porami w których ja jestem w domu... Oni ją traktują jak ruchomą zabawke do ganiania... A przeganiać ich mogę tylko delikatnie, bo swoją drogą to tacy panikarze, że jakbym bardziej zdecydowanie zareagowała, to by nie wyszli przez dwa tygodnie z szafy/łóżka... I bądź tu mądry...
Paluszek
 

Post » Pt maja 01, 2009 15:05

Mimo wszystko zrelaksowałam sie na majówce...
Obrazek
Paluszek
 

Post » Pon maja 04, 2009 10:14

W życiu bym się nie spodziewała, ze Nikuś tak się znarowi :twisted: :roll:
U nas był na dole hierarchii. Wystarczyło, że Pelka na niego popatrzyła i ustępował jej pudełko.
Ja bym ci radziła krople Bacha. Galla twierdzi, że działają cuda.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon maja 04, 2009 16:35

Ja jestem bardziej zwolenniczką psychoterapii niż farmakoterapii :wink: . Już jest lepiej. Kizia głaskana kilka godzin na dobę podczas majówki nie siknęła ani razu w niepożądane miejsca. Chłopakom pokazuje zwiniętą gazetę, żeby jej nie scigali (wcale się nie boją. :cry: ). Od trzech dni mamy SUCHO :!: Tylko skąd wziąć tyle czasu żeby wygłaskać całe towarzystwo do oporu?
Paluszek
 

Post » Pon maja 04, 2009 16:49

:(
Paluszku spróbuj z kroplami to żadna farmakoterapia tylko woda "z niczym", ale działa ;) Do tego feliwy by się przydał. Lepiej działać jak najszybciej zanim problem się utrwali. U nas krople się sprawdziły jak Elvis mordował Inkę a ona w efekcie lała ze strachu.

Może chłopaki ganiają kotkę z nudów, nasz Mechaty też tak lata za Inką jak pogubi wszystkie zabawki. Jak gryzie ja w tyłek to wiemy, że przyszła pora na znalezienie mu malutkiej plastikowej bombki za którą będzie latał godzinami. Głaskanie tez działa :)
Przydałoby się jej tez zrobić jakieś podstawowe badania, może jest chora i inne koty to wyczuwają?
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pon maja 04, 2009 17:04

Feliway mam. Do weta idziemy niebawem, bo obiecałam szczepić w maju. Zabawki się oczywiście nudzą, muszę coś wyszukać w necie nowego. Ja myślę, że to walka o dominację. Wiadomo, ze rządzi Mizia. Ona sie nikomu nie da, chociaż jest mała, ale potrafi się odgryźć. Przez 10 lat rządziła Kizią, ma wprawę w osiąganiu posłuszeństwa. A kto zajmuje drugie miejsce w hierarchii? Nie wiadomo. Puchaś, który z natury swojej jest dominatorem (ale wystraszonym po schronisku)? Nikuś, który ostatnio zmężniał, ale jednak jest jeszcze nieśmiały? Czy Kizia, ktora zawsze była podporządkowana Mizi, ale chyba nie chce być podporządkowana wszystkim... Może w koncu coś ustalą :wink:
Paluszek
 

Post » Pon maja 04, 2009 19:11

Paluszek pisze:Ja jestem bardziej zwolenniczką psychoterapii niż farmakoterapii :wink: .

Krople Bacha to nie farmakologia: http://natura-medica.pl/

Wnerwia mnie, że upload.miau ciągle nie działa i nie mogę obejrzeć tego zdjęcia z majówki.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto maja 05, 2009 7:31

E, tam nie było kotów, tylko kwiatki :oops:
Dziś wygłaskana, błyszcząca Kizia, którą Puchaś znowu usiłował zjeść, ODWRÓCIŁA SIĘ i pogoniła Puchasia 8O Puchaś ewakuował się na szafę. Może zapanuje równowaga, bo jeśli taka bieganina nie kończy sie gryzieniem (żadnych urazów na Kizi nie wykryłam), ani sikaniem, to możemy to uznać za zabawę :twisted:
Nikuś domaga się głaskania chodząc koło moich nóg i ... popiskując cieniutko. Patrzy mi w oczy głęboko i "piii...". Po najlżejszym dotknięciu "pii..." zamienia sie w traktorek.
Generalnie po majówce jest całkiem dobrze. Chyba potrzebowały więcej uwagi i pieszczotek :love:
Paluszek
 

Post » Wto maja 05, 2009 21:29

A to Nikita:
Obrazek
Paluszek
 

Post » Wto maja 05, 2009 21:40

Ach ten różowy nosek Obrazek Dobrze, że mam jeden na stanie, bo normalnie byłbym zazdrosna. ;)
Za równowagę w stadzie :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt maja 08, 2009 14:00

PIERWSZA zaszczepiona - Kizia (najłatwiej nałapać :twisted: ). Była bardzo grzeczna. Owinęłam w ręczniczek, zaniosłam pod pachą (Kizi nie trzeba do transporterka, nie ucieka i nie drapie), po szczepieniu siedziała sobie grzecznie nietrzymana na stole i ciekawie się rozglądała. Waży zaledwie 5,5 kg. I jak na 12 lat jest okazem zdrowia. Dobry początek :lol: Może się uda w poniedziałek z kolejnym kociskiem. Najgorzej będzie z Puchasiem, ale zobaczymy.
Paluszek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, Marmotka, Talka i 40 gości