Nie przesadza

spontany są najlepsze. Ja to za długo myślę za nim napiszę i temat robi się nieaktualny...
To się ujawniliśmy. Witamy i przesyłamy pozdrowienia:
- ja, co podczytuję, głównie z ukrycia wątki dokoceniowe...
- Mruchu (z ogonkiem jak szczotka

) nieszczęśliwy, bo dzisiaj rano nie chcieli go wypuścić (lało jak z cebra) i nikt nie chciał się z nim bawić. Zu go standardowo osyczała, więc próbował przez szybę sprowokować Szarka (to taki prawie owczarek niemiecki, tylko większy, co nie przepada za kociastymi). Więc w końcu nieszczęśnik zajął się muchami...
- i wszystkie nasze szerszenie. Wiemy gdzie siedzą ale, że trzeba by rozebrać kawał elewacji, postanowiliśmy sobie nie przeszkadzać nawzajem. Nie otwieram okna pod ich wlotem, a na inne miałam pozakładać siatki, ale na razie "nie zdążyłam". Czasami jakiś zabłądzi, no to wtedy jego błąd... już mi się nie chce biegać ze słoikiem...
Widać szerszenie lubią domki z kotami...ale podobno nie założą gniazda w tym samym miejscu w przyszłym roku...na 99%
