MEGUŚ i reszta ferajny ;) Po 2,3,5 latach...foto-ost. str.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 30, 2011 17:44 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Tak próbka była by wysyłana do Niemiec i taką opcje ma mój wet,bo w razie konieczności chciał wysyłać enzymy trzustkowe do Niemiec także z tym problemu nie będzie.
Ja już powiedziałam-nie ważne co jej jest,niech się w końcu znajdzie byśmy wiedzieli jak leczyć,bo leczenie na ślepo to na dłuższą metę nie rozwiązanie.Ogólnie to nie rozwiązanie :(
A póki co z infekcji jelit weszła jej infekcja dróg oddechowych,teraz drapie się po uchu i to dość często,a nie drapała się wcale...W ciągu tylko kilku minut jak była niedaleko,siadała chyba ze 3 razy i namiętnie drapała uszko...ech
Ja rozumiem,że obniżone leukocyty to brak odporności,ale przyczyna tego musi być.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Nie sty 30, 2011 21:45 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Drapanie się po uszku niekoniecznie oznacza coś złego.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie sty 30, 2011 21:58 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Wiem Greto,ale dmucham na zimne i przy okazji wizyty wolę pokazać wetowi.Zuzka miała ostatnio jakieś dziwne zapalenie uszka,niestety najpierw się drapała sporo,a potem już bolało.
Dostałą serię zastrzyków i uszko ok :ok:
Oby Megusi nic dodatkowego nie było,ale pokaże jak już będę,bo duże ilości drapania też się nie są dobrym objawem,a karmy nie miała zmienianej,więc alergia pokarmowa na pewno nie i pasożyty odpadają.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Nie sty 30, 2011 22:14 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Drapanie po uszku nie koniecznie może świadczyć o wybujałym życiu dodanym :mrgreen: Hiszpanek ostatnio bardzo się drapał i potrząsał głową a ponieważ jest FIVkiem to ja fisiuję na każde takie nietypowe zachowanie. Okazało się, że jest brudas i nie mył sobie uszu :mrgreen: - po wyczyszczeniu problem minął :kotek:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon sty 31, 2011 7:00 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

cześć Niki.cześć Meguś i cześć pozostałe Cioteczki
nie było mnie przez weekend ale już jestem i o zdrówko Megi dopytuję :?:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 31, 2011 9:19 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

A Megulka odpukać lepiej.Nie pokasłuje,z noska też nie leci i powoli jakiś apetycik nabiera,chociaż najmniej na swoje jedzonko :? Za to nasze jadła by w nieskończoność,ale niestety nie może tak być dlatego wczoraj dostała trochę wysokoprocentowej śmietanki i kawałek drobiowej szyneczki,po za tym musiała zadowolić się swoimi przysmakami.
W ciągu dnia nie jada w sumie kompletnie nic,trochę nadrabia w nocy i wtedy coś tam znika,ale jada i tak mniej niż powinien dorosły kot.
Kurczę kupę kasy idzie na te karmy i to nie byle jakie,ale jednak ona i tak w nich nie gustuje,zje jak już naprawdę widzi,że nic innego nie dostanie,a próbowaliśmy wielu...taki wybredziuch no :lol:
Po za tym ma zmiany nastrojów straszne,przychodzi chce by ją miziać,wywali brzucha,a gdy zacznę ją głaskać rzuca groźne miauknięcie,łapie pazurami i gryzie :|
Tak jest od dwóch dni...
Może ona zła na mnie jest za te zastrzyki i ten ból z nimi związany?
W końcu ja ją trzymam i już mi się oberwało?
Po za tym dostaje strzykawką srebro codziennie co jej się też nie podoba i gryzie jak wściekła :?
Generalnie ma zaburzenia behawioralne,a mi brak pomysłów jak nad tym pracować.
Dużo przykładów z codziennego życia mam jej zachowań i ciągłej zmienności-nietypowej nawet jak dla kota.
Wiem,że teraz choroba,ale niektóre zachowania po chorobie się jeszcze pogłębiły,inne doszły.
Dostała dziś 3 dawkę Kalm Aid i mam nadzieję,że to faktycznie zacznie działać,bo póki co mam wrażenie,że właśnie od dwóch dni jak na tym jest to zrobiła się agresywniejsza,bo nie gryzła,a teraz gryzie i nie patrzy.No,a może się wszystko zeszło w czasie.

Dziś od rana ma niby trochę lepszy humor,bo przyszła się poocierać o nogi,ale wczoraj nawet spała wściekła machając ogonem.Ugryzła tż-ta,który poszedł do sypialni i przy okazji ją pogłaskał-jakież było jego zdziwienie.
Potem wstała i łaziła machając ogonem.Zuzi też się oberwało,bo chciała się pobawić,a ta ją pacnęła z pazurami w pysia i nafuczała na nią :(
Od dwóch dni Megi wszystkich nas ustawia jak chce :P

Irlandzka Myszko ja też myślałam,że może uszko brudne,ale miała czyszczone u weta w zeszłym tygodniu jak się okazało,że ma zapalenie dróg oddechowych.W uszka miała zaglądane ,więc poprosiłam od razu o czyszczenie,bo jednak wet zrobi to lepiej.Jak Zuzka miała w zeszłym tygodniu zapalenie uszka to też od razu miała czyszczone.
Ja też panikuję,bo przy jej leukopenii infekcja może iść za infekcją tym bardziej,że z niewiadomej infekcji jelit rzuciło jej się od razu na infekcję dróg oddechowych,więc dmucham na zimne i przy okazji wizyty lepiej sprawdzić co się tam dzieje.
Bo się może okazać niegroźna nawet infekcja,która zlekceważona zamieni się w zapalenie ucha i wtedy doopa,a skoro i tak idę do weta to zajrzeć może :D

Pozdrawiamy wszystkich z rana :1luvu:

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon sty 31, 2011 11:24 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Niki, ona musi być bardzo zmęczona już tym leczeniem i może dlatego się tak zachowuje?
Podziwiam twoją determinację w leczeniu Meguni :1luvu:

Pozdrawiamy Ciebie i twoje :kotek: :kotek:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 31, 2011 11:32 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

My też długo męczyliśmy nasze koty. Hans był już tak zmęczony zabiegami leczniczymi, ze nie pozwalał brać się na ręce, podawanie kropel to był krzyk jakbyśmy go ze skóry obdzierali. Wzięliśmy się na sposób i po każdym zapodaniu tabletki, kropel, itp podawaliśmy jakiś smakołyk. Wrzaski się skończyły, chociaż nadal Hans nie jest szczęśliwy gdy mu coś podajemy. Ale nie wiem, czy ten sposób sprawdzi się przy Megi, która ma marny apetyt.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 11:25 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

zaglądam co tu się dzieje i jak zdrówko Megi :P
apetycik jest dalej?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 01, 2011 13:28 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Witajcie;)

Megunia wczoraj apetycik miała dość dobry,jak zwykle nie zjadła tyle co powinna,ale moim zdaniem w końcu zjadła dość sporo.
Jutro niestety musimy ją znów zestresować i iść do weta,bo nie miał samych testów na FIV,tylko łączone z felv,a białaczki paskowym sprawdzać już nie chcę.Ma się też dokładnie dowiedzieć co i jak z tym PCR,gdzie będzie wysłany i jutro przy okazji robienia testu na FIV pobierze jej krew i wyślemy do analizy.
Meguś mimo wczorajszej wizyty u weta była kochana,ocierała się całą sobą :roll:
Póki co nie rozumiem jej zachowań,ale przyzwyczajam się do tego,że jednego dnia jest taka,a drugiego chodzi wściekła i gryzie bez powodu.
Dajemy jej pełną swobodę,nikt jej nawet nie głaska jeśli ona sobie tego nie życzy.

Bez zbytnich ekscesów dała sobie w domku obciąć pazurasy co mnie ucieszyło,bo z Zuzą muszę walczyć :lol:
Co do uszka to faktycznie po zajrzeniu głębiej okazało się,że ma lekką opuchliznę.
Od czego nie wiadomo,na szczęście nie rozwinęło się to mocno i wystarczą 3 zastrzyki Metacamu,jeśli oczywiście nie rozwinie się to bardziej.
Przy okazji przejrzeliśmy węzły chłonne-póki co niepowiększone.
Wpada z infekcji w infekcję i w jej przypadku niski poziom leukocytów nie wróży dobrze,ale miejmy nadzieję,że wkrótce się to wyjaśni.

Jutro dostanie też pierwszą dawkę Zylexisu,gdyż nie chciałam jej podawać nim nie pobierzemy krwi do badania.
Jedni twierdzą,że nie wpływa on na wynik PCR,inni twierdzą,że trochę go fałszuje,a ja chcę mieć pewność co do wyniku dlatego zdecydowałam się podać dopiero po pobraniu krwi.
W przyszłym tygodniu kolejne dwie dawki Zylexisu i powtórka morfologii,ale o tym zadecyduje lekarz,bo nie wiem po jakim czasie od podania można sprawdzić stan leukocytów.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Wto lut 01, 2011 14:31 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Fajnie , że z kicią już lepiej. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Jej humory? Czemu się dziwić , przecież to szylka. :lol:

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Wto lut 01, 2011 14:36 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Nie szylka, tylko tri :twisted: chociaż podobno i one są humorzaste. :wink:
Kciuki nadal mocno trzymamy. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto lut 01, 2011 18:15 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

To ja wam kochane powiem tak ;)
Z pysia i łapci to o na tri,ale plecki całe jak typowa szylcia pomazane czarnym i rudym :lol:

Kciuki się przydadzą cały czas,bo te testy FIV i ta białaczka ech...
Zobaczymy jak to będzie,najważniejsze żeby wiedzieć.
Póki co Meduś (mówię na nią ostatnio Meduś) znów się rujka włącza,dziś znów zaczęła i co chwilę leży mi pod nogami bidulka.
Na szczęście spokojne ma te rujki,nie nawołuje,tylko chodzi i chce pieszczotek.
Hormonami jej karmić nie chcę.
No i dopóki nie wiadomo co jej jest sterylka też odpada.Jak nie urok to... :wink:

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro lut 02, 2011 16:20 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Dzień dobry :D
Nikt nic nie napisał,ale pewnie ktoś zajrzał :wink:

Prosimy o dużo...dużo kciuków.

Dziś oddajemy krew do badania na białaczkę i FIV. I choć wyniki będą za 2,3 dni to stres ogromny.
Okazało się,że Laboklin wykonuje pakiety testów z surowicy krwi co mi bardziej odpowiada niż testy paskowe,bo jest bardziej wiarygodne.
Takie badanie-pakiet Felv,Fiv,FIP kosztuje ok.150-160 zł z kurierem i opłaca mi się je zrobić bardziej niż sam FELV z surowicy za ok.100zł plus 70zł paskowy FIV,który może być niemiarodajny.
Wychodzi taniej i jeszcze badanie na Fip-a jest.
Także zdecydowałam się na ten pakiet.
Testy czasem zawodzą,a ja z leukocytami Megusi muszę mieć pewność.

Oczywiście podamy też pierwszą dawkę Zylexisu.
Do weta idziemy koło 18,bo muszę czekać na TŻ-ta.
Z dwoma kotami dla mnie za ciężko,a muszę Zuzannę na kontrolę zabrać.
Kolejne rozliczenie na wątku około godziny 20.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro lut 02, 2011 16:38 Re: MEGUŚ-CHORA:( Wzdęcie mija,leukopenia jest,doszły szmery...

Trzymamy kciuki za ślicznotkę :ok: :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości