Bursztynowooka Minka i Marusia w Swoim Domku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 28, 2010 21:08 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

Ależ z Minki miziak!
Nie ta sama kotka o której czytałam na pierwszej stronie watku!
Rybcie zaklinaczko kotów :1luvu:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 28, 2010 21:23 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

Karotka pisze:Ależ z Minki miziak!
Nie ta sama kotka o której czytałam na pierwszej stronie watku!
Rybcie zaklinaczko kotów :1luvu:

nie przeceniaj mnie Karotko ;). Koteńka była bardzo wystraszona, ale od razu była z niej proludzka i potrzebująca czułości istotka :love:. Potrzebowała tylko troszkę spokoju i prywatności ;).
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2010 21:32 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

Jeszcze dwa dni :) :) :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw sty 28, 2010 21:58 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

rybcie pisze:
Karotka pisze:Ależ z Minki miziak!
Nie ta sama kotka o której czytałam na pierwszej stronie watku!
Rybcie zaklinaczko kotów :1luvu:

nie przeceniaj mnie Karotko ;). Koteńka była bardzo wystraszona, ale od razu była z niej proludzka i potrzebująca czułości istotka :love:. Potrzebowała tylko troszkę spokoju i prywatności ;).



A Ty jej to zapewnilas :D Odmienilas jej zycie!

Doszły mnie słuchy, ze masz juz kandydata na miejsce Minki... :twisted:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 28, 2010 22:18 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

Karotka pisze:Doszły mnie słuchy, ze masz juz kandydata na miejsce Minki... :twisted:


Oj to mi się ciekawość włączyła :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2010 22:21 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

Karotka pisze:Doszły mnie słuchy, ze masz juz kandydata na miejsce Minki... :twisted:
Pewnie myślisz o A&A. Cudna parka :love:. Karotko, bardzo chciałabym pomóc jeszcze. Biję się z myślami. Z jednej strony ryzyko dla rezydentów z drugiej te wszystkie potrzebujące serduszka :( Od kiedy Duzi zamontowali zabezpieczenie i adopcja Minki stała się kwestią czasu, cały czas zastanawiam się co dalej, czytam, podczytuję.... Widzę kolejne potrzebujące koty, staram się też czytać o chorobach, leczeniu. I na razie chyba muszę się wstrzymać. Do tego dochodzą negocjacje z Domownikiem (czyt. TŻ), więc na razie chyba niestety wstrzymam się. Mam chyba za małą wiedzę aby realnie ocenić ryzyko, nie przecenić go ale i nie nie docenić. I żeby choć wstępnie określić koszty opieki i zestawić je z możliwościami... Przyznam, że biorąc Minkę nie byłam do końca świadoma tego wszystkiego. Bardzo cieszę się z tej decyzji i z tego, że wydaje się, że wszystko będzie ok a Minkę czeka szczęśliwe życie. Ale tymczasowanie to bardzo trudne i odpowiedzialne zajęcie. Teraz jeszcze bardziej Was podziwiam.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2010 22:38 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

Oczywiście, że decyzja wzięcia Kota na tymczas nie jest latwa. Trzeba przeanalizowac wszystkie za i przeciw, wziąć pod uwagę dobro wszystkich domowników.
Jestem jednak przekonana, ze długo na "bezkociu" nie wytrzymasz :twisted:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 28, 2010 23:01 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

rybcie pisze:wydaje się, że wszystko będzie, ok a Minkę czeka szczęśliwe życie.


I ja tak myślę, wszystko na to wskazuje :D.
A co tymczasowania to ... to sama Gosiu wiesz teraz, jak trudne to zadanie.
Ale z kolei daje tyle radości i satysfakcji, gdy uratowane kocie życie rozkwita w swoim domu ...
Co do zagrożeń i ryzyka, to jesteś w stanie je przewidzieć tylko w przybliżeniu. Czasem pozornie łatwy tymczas okazuje się kotem z problemami, które wyskakują zupełnie niespodziewanie. Np. takim "łatwym tymczasem" miał być dla mnie Truś - zakładałam, że potrzeba mu tylko sześciu tygodni w klatce, dla zrośnięcia złamanej miednicy. Podkarmić, odchuchać i szukaj facet domu :D A tu niespodzianka za niespodzianką od pierwszych godzin od zabrania go do domu.Szło osiwieć, wizytom u weta nie było końca, wydatkom również.

A czasami odwrotnie. Olinek miał grzybicę, był zabiedzony bardzo, z infekcją, z chorymi oczami, co do których pani wet miała uzasadnione podejrzenie, że to jakaś paskudna chlamydioza i że leczenie się będzie ciągnąć tygodniami, a jeszcze może zainfekować inne koty ... A tymczasem grzyb zniknął w okamgnieniu - bez kąpieli, tabletek, cudów - tylko maść triderm i felisvac, oczka były piękne dosłownie po kilku dniach, no, ten kotuś wykurował się w jakimś nieprawdopodobnym tempie 8O.
Podobnie trudno przewidzieć wydatki, ale zawsze trzeba szykować dużo więcej niż w pierwszych obliczeniach ...
Itd., itp., każda tymczasująca osoba powie Ci to samo.

Myślę, że mimo wszystkich trudności, wydatków, problemów, pytań od czasu do czasu do samego siebie "a po co mi to wszystko, co ja jestem św. Teresa ?", czasem spięć z TŻ-em, który ma serdecznie dosyć jeżdżenia do weta i nie tylko w koło Wojtek - warto. I chyba też to sama czujesz :wink:.

Jakimś sposobem na uporanie się z ciężarem tymczasowania - emocjonalnym, organizacyjnym i finansowym jest robienie sobie przerw w tymczasowniu. Jednemu potrzeba miesiąc, żeby odpocząć, innemu trzy miesiące albo i pół roku.

W każdym razie - pierwsze koty za płoty :kotek:.
Spisałaś się wspaniale Gosiu :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 29, 2010 7:40 Re: Bursztynowooka Minka-Wielki Dzień-ostatni weekend stycznia:)

pisiokot pisze:W każdym razie - pierwsze koty za płoty :kotek:.
Spisałaś się wspaniale Gosiu :1luvu:
Nie chwal i nie zapeszaj ;). Póki co Minka siedzi sobie i wariuje z chłopakami niczego się nie domyślając, chociaż starałam się wyszeptać jej wspaniałą przyszłość ;).
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 30, 2010 12:24 Re: Bursztynowooka Minka - Wielki Dzień - 31 stycznia:)

Ja też uważam że minka lepiej nie mogła trafić dziękuje i życze jej bardzo bardzo dużo szczęścia :1luvu: :ok:
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 30, 2010 12:36 Re: Bursztynowooka Minka - Wielki Dzień - 31 stycznia:)

To już jutro?

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Sob sty 30, 2010 16:00 Re: Bursztynowooka Minka - Wielki Dzień - 31 stycznia:)

Jeszcze parenaście godzin i będzie na ''SWOIM" :kotek: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob sty 30, 2010 16:51 Re: Bursztynowooka Minka - Wielki Dzień - 31 stycznia:)

Ostatnie wspólne zdjęcia pamiątkowe i Minka wypatruje już Swojego Domku ;)
Obrazek

... a nam się oczy pocą... :cry: :cry: :cry:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 30, 2010 16:54 Re: Bursztynowooka Minka - Wielki Dzień - 31 stycznia:)

nie płacz, ciocia, znalazłaś jej kochający i odpowiedzialny dom :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 30, 2010 17:31 Re: Bursztynowooka Minka - Wielki Dzień - 31 stycznia:)

zobaczysz jak będziesz się cieszyć Gosiu ze zdjęć nadsylanych z nowego domu :ok: :ok: :ok:
To Wy wieziecie Minkę czy Pani przyjeżdża po małą do Łodzi?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1381 gości