Kochane, Anielka slaba, ale najwazniejsze, ze nadal walczy
Weci beda jutro dzwonic do poznanskich szpitali czy ktorys podejmie sie zrobic antybiogram kotu (podobno ostatnio sa z ty klopoty, a w przychodni ani w lecznicy takiego, ktory bedzie szukal leku do skutku zrobic sie nie da). Antybiogram powinien byc robiony w czasie gdy kot nie przyjmuje zadnego antybiotyku, ale jednak postanowili probowac "rzutem na tasme" teraz.
Anielka ma nadzerke na samym koncu jezyczka, co powoduje, ze jedzenie i picie jest niemozliwe z powodu bolu. Niestety nie mozna podawac leku (sterydu), ktory przy okazji kalcywirozy stosuje sie by przegonic nadzerke- zabilby ja... Jesli nie zaskoczy z jedzeniem przez najblizsze dni bedzie miala zalozona sonde, zeby jelitka nie przestaly pracowac.
Serce mi peka gdy patrze na te przeslodka Ptaszyne... Rokowania sa ostrozne bardzo, ale ja wierze, ze sie uda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jesli dojdzie do sytuacji krytycznej, to pojade do Łodzi do CC, bo zabiegu, o ktorym pisala nikt w Poznaniu nie przeprowadzi. Mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie

Poza tym kazdy wyjazd, nawet do lecznicy, bardzo ja meczy i stresuje.
Zrobie wszystko co jest mozliwe, ale sytuacja jest trudna, przeciez Anielka umierajaca byla juz w schronie, organizm tyle przeszedl, odpornosc ma zadna, a cialko malenkie jak ptaszek (pomimo, ze przez caly okres pobytu u mnie jadla wylacznie recovery i suche RC dla kociat do 4 miesiaca zycia i matek karmiacych). Ale wiem, ze Ona chce zyc i oby tak zostalo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie bede teraz zmieniala weta, musze ufac Andrzejowi (w wypadku Jerzyka zaufalam wlasnie jemu, kotu i sobie. Wiele osob twierdzilo, ze to szalenstwo, a sie udalo. Teraz tez musze komuś ufac, co nie znaczy, ze nie szukam, nie sprawdzam, nie dowiaduje sie!!!!!!!!!!!!!!)
Dzieki Jowicie wetka FKP wyrwala spod ziemi ostatnia w Polsce sztuke F-lisine, ktora bardzo pomaga przy kalcywirozie (niestety dopiero gdy kot moze jesc) i bedzie ja mial jutro ok18.00.
Dziekuje Wam wszystkim za ogromna pomoc i wsparcie- kazde

Anielka rowniez
Sprawdzilam konto i w zwiazku z tym, ze pojawily sie wplaty od Was Kochane, zaczynam rozliczenie. Wplaty rozliczam od 10.04 (wczesniej otrzymalam wsparcie z lodzkiego funduszu schroniskowego 150zl, 30zl od Gosiaa i wplywy z bazarku na Anielke od Etki i Zabers oraz 100zl wplaty od naszego forumowego Aniolka, ktory chyba chce pozostac anonimowy- jesli nie to prosze o znak). a wydatki od ostaniej niedzieli (19.04) czyli od momentu kiedy zaczela sie walka Anielki o zycie (wczesniejszych nie jestem w stanie ogarnac, ale bylo to leczenie infekcji wlasciwie ciagle, 2 razy morfologia, raz biochemia, kuracja Zylexisem oraz rtg uszkodzonej miednicy i jej leczenie).
Pomoc od Kochanych Cioteczek:
50zl Irenaika
40zl Ruru
50zl Irenaika ponownie (sic!)
50zl AsiaSiunia
Trwa tez akcja cegielkowa zalozona przez lodzka fundacja Kotylion (to jest trzecia aukcja, poprzednie dwie przyniosly 185zl. Kwota za wszystkie aukcje zostanie przeslana razem, bedzie na nia faktura z lecznicy. Wtedy tez pewnie przyjdzie wplata dokonana przez Inge dla Anielki na konto Kotyliona.
Nawet emotikonki serduszek nie oddaja mojej wdziecznosci za pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wydatki:
70zl + 35zl test od CC (kupilam go z puli dla kotow z Wilczka, bo jest wiecej niz kotow w przytulisku)- niedziela 19.04
100zl (kroplowki z dodatkami 2 razy, zastrzyki w tym antybiotyk, diuretyk itd., zylexis)- pon. 20.04.
50zl (kroplowki z dodatkami, zastrzyki w tym antybiotyk, diuretyk itd.)- wt. 21.04.
85zl (kroplowki z dodatkami, zastrzyki w tym antybiotyk, diuretyk i jakis rozowy, zylexis)- śr. 22.04.- tutaj jakby jakas znizka sie pojawila, bo zawsze z 2 kroplowki placilam 50 i za Zylexis 50
Przepraszam, ze tak niedokladnie opisuje, ale nie biore chwilowo wpisow do ksiazeczki i zapominam i nie zawsze zauwaze czy cos rozowego czy innego itp. i cala uwage skupiam na Anielce).
Pisze o tym zebyscie wiedzialy na co trafily pieniadze, ktore darowalyscie mnie dla Anielki!!! Wielkie Wam dzieki za pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, oczywiscie nie tylko te finansowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prosze Was o cieple mysli i kciuki za Anielke, ktora tak bardzo pokochala zycie i ktorą tak bardzo pokochalam ja i moje zwierzaki... (szczegolnie PiPi za nia teskni i za wszelka cene chce sie do niej dostac- to przeciez rowiesniczki, choc trudno w to uwierzyc...)