Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 20, 2009 9:43

grrr... pisze:
weatherwax pisze:Pączek z lukrem został na stole. Jeden, nadgryziony. I przyszedł Pazurek i wylizał cały lukier! Słyszałyście kiedyś o kocie, który lubi pączki? 8O
:lol:


Moja Zuzia uwielbia. 8) A znam jeszcze więcej takich kotków. :P

Moja Zuzia zresztą wariuje za większością słodkości. :roll: O mięsko tak nie jojczy jak o domową mufinkę...

Pączusiowe pozdrowienia i lukrowe głaski! :P


O domową muffinkę też bym pojojczała. Nawet zamiauczeć mogę żałośnie ;p.

Mb, dzisiaj przywożę do Krakowa na tymczas Dominikę, Twoją podopieczną wirtualną. Czuj się zaproszona na głaskanko w najbliższym czasie:D
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 20, 2009 11:31

luelka pisze:
grrr... pisze:
weatherwax pisze:Pączek z lukrem został na stole. Jeden, nadgryziony. I przyszedł Pazurek i wylizał cały lukier! Słyszałyście kiedyś o kocie, który lubi pączki? 8O
:lol:


Moja Zuzia uwielbia. 8) A znam jeszcze więcej takich kotków. :P

Moja Zuzia zresztą wariuje za większością słodkości. :roll: O mięsko tak nie jojczy jak o domową mufinkę...

Pączusiowe pozdrowienia i lukrowe głaski! :P


O domową muffinkę też bym pojojczała. Nawet zamiauczeć mogę żałośnie ;p.


To może kiedyś wpadniesz, upiekę? 8) Może być też bez jojczenia... :lol:

Kciuki za Dominikę! :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 20, 2009 17:47

kasia86 pisze:
Mruczka78 pisze:
kasia86 pisze:Dlaczego się naśmiewacie z mojego kotka? :crying:

Nie gniewaj się na nas :oops: :wink: :D

Naskarżyłam wszystko na niedobre ciotki mojemu Franusiowi! :catmilk: :mrgreen:

8O 8O Franusiowi co za słodkie Imionko :D . No i co Franuś na to :?: . Czuje , że się już nie gniewa na ciotki :lol: :lol: :wink: . A jakby dostał od ciotek lizaczka to pewno zupełnie by tego nie pamiętał :lol: :lol: :lol: . Franusiu całusy i głaski dla Ciebie :D .
MB POZDROWIENIA i miziaki :D
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Nie lut 22, 2009 20:12

Mb sie na nas pogniewała. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lut 22, 2009 21:14

kasia86 pisze:Mb sie na nas pogniewała. :(

Ależ skąd :!: Co za pomysł :!:

Po prostu biedna mb jest wciąż ofiarą jakichś dziwnych alergii: ręce w pęcherzach :( od balsamu do ciała AA, a nos zaatakowany potwornym katarem alergicznym :cry: , który udało mi się opanować dopiero niedawno.
Tak mi się jakoś porobiło, że gdy tylko jest mi zimniej lub jestem głodna, od razu dostaję dzikiego kataru, z nieustannym kichaniem, laniem się z nosa i oczu - chyba już zwariuję od tego :!: A jak zażyję coś przeciwalergicznego, to katar owszem się uspokaja, ale łażę, jak w letargu.

Na szczęście - koty zdrowe :D

Pączków i chrustu nie smażyłam, ani nawet nie jadłam, bo mnie jakoś totalnie odrzuciło od słodkiego.
Jeśli chodzi o dziwne, kocie gusty to Kasia lubi czasem zjeść sobie trochę wafelków śmietankowych lub kruchych ciasteczek.
We wczesnej młodości miałam kota, który uwielbiał przekąsić od czasu do czasu krokiety z kapustą, rogaliki drożdżowe z różą oraz budyń czekoladowy.
A takie zdjęcie znalazłam kiedyś w internecie :lol: :

Obrazek


luelka pisze: Mb, dzisiaj przywożę do Krakowa na tymczas Dominikę, Twoją podopieczną wirtualną. Czuj się zaproszona na głaskanko w najbliższym czasie :D

Ogromnie się cieszę, że biedna Dominika nie musi już przebywać na kociarni, która tak ją stresowała.
Bardzo dziękuję za zaproszenie :D
Może jakoś zwalczę wreszcie te różne swoje przypadłości i faktycznie wybiorę się na głaskanko Dominiki :D

A teraz parę nowych zdjęć (komórkowych tylko, ale zawsze):

Przy wykonywaniu toalety najważniejsza jest wygodna pozycja :lol:

Obrazek

Bisia dla urozmaicenia przeniosła się do transporterka.

Obrazek Obrazek

Moje grzeczne koty, które już się wcale nie biją.

Obrazek Obrazek

Chorowita Kasia otulona sweterkiem, bo pańcia wietrzy mieszkanie :lol:

Obrazek

Dziękujemy Wam za pozdrowienia i serdeczności :D
I życzymy miłego nowego tygodnia, bez żadnych zmartwień i chorób :D
A wszystkim kotkom przesyłam mizianki i głaski :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 24, 2009 19:50

Tak, jak sobie obiecałam - powspominam sobie znowu Mrusię.

Dzisiaj odcinek pod tytułem: "Jak to się zaczęło".

A zaczęło się tak, że - pewnego jesiennego dnia 2005 roku - Kropcia napisała list do Adamusa, który był bratem Japonki.

Drogi Adamusie,
Mam nadzieję, że jeszcze pamiętasz mnie, chociaż od dnia, w którym wraz z Kaśką zwaną Złośnicą wyjechałyśmy z Cichego Kąta, minęło już ponad 10 miesięcy.
Muszę ci wyznać, że trafiłyśmy całkiem nieźle. Miejsce, w którym obecnie żyjemy, jest bardzo dobrze dostosowane do kocich potrzeb: są liczne okna z kocykami na parapetach i kaloryferami pod nimi, są fotele i kanapy, są szafy, na których można odetchnąć od codzienności i pościel, przede wszystkim gruba kołdra, na której możemy drzemać w dzień i spać w nocy. Mamy także różne zabawki: piłeczki, poduszeczki, szeleszczące rybki, przytulanki i drapaki, które drapiemy czasem, gdy znudzi nam się drapanie mebli.
Pańcia, którą dostałyśmy od kociej Opatrzności, też jest zupełnie w porządku. Daje nam do jedzenia to, co najbardziej nam smakuje, wzorowo sprząta nasze toalety - tak, że nawet przestałyśmy już sprawdzać jakość sprzątania, a nasze miseczki z jedzeniem stawia na serwetkach, co prawda papierowych, ale jednak. Z początku dziwiło nas to, ale kot szybko przywyka do luksusów, więc teraz niczego nie zjemy, jeśli Pańcia nie nakryje nam do jedzenia. Poza tym Pańcia głaszcze nas, kiedy tylko chcemy i jak długo chcemy. Ja najbardziej lubię, kiedy głaszcze mnie, gdy leżę na szafie, a ona stoi na krześle i wtedy mogę całować ją po jej pyszczku i noskiem przeczesywać to dziwne, długie futerko, które ma nad czołem i które podobno nazywa się grzywką.
Natomiast Kaśka najbardziej lubi, żeby Pańcia brała ją na ręce, a wtedy Kaśka ugniata i ssie jej ubranie przez kilkanaście minut, a mruczy przy tym tak, że jest to wręcz żenujące, bo słychać ją chyba na klatce schodowej. Potem, nadal u Pańci na rękach, Kaśka myje się i drzemie, czasem nawet i godzinę.
Niestety, Pańcia miewa niekiedy prostackie odruchy: mianowicie próbuje klepać mnie po pupie, wyobrażasz sobie coś podobnego?! W takich chwilach jestem zmuszona reagować zdecydowanie - od razu pacam ją łapką po ręce. Cóż, miłość miłością, ale przede wszystkim trzeba się szanować.
Rozpisałam się bardzo, ale już wyjaśniam ci przyczyny, dla których postanowiłam napisać do ciebie. Otóż ja bardzo lubię kocie towarzystwo, natomiast Kaśka nie potrzebuje niczego, poza możliwością wylegiwania się w ramionach Pańci. Nie czuje żadnej potrzeby, aby czasami poplotkować ze mną o kocich sprawach; gdy próbuję przytulić się do niej na parapecie, od razu wstaje i odchodzi z niezadowoloną miną; nie ma w ogóle poczucia humoru i nie rozumie, że gdy staram się ją gonić, to nie jest to napaść, ale chcę się bawić. Przykre to dla mnie, ale moje próby pobawienia się z Kasią, zawsze kończą się mniejszą lub większą sprzeczką.
Jak wiesz, drogi Adamusie, my koty umiemy czytać w myślach Dwunożnych, toteż wiem od dawna, że naszej Pańci jest mnie żal z tego powodu, że Kaśka mnie totalnie ignoruje. Wiem także, że Pańcia od pewnego czasu myślała o tym, aby przywieźć do domu trzeciego kota, żebym miała prawdziwie kocie towarzystwo, ale ciągle obawiała się, że Kasia może być z tego bardzo niezadowolona. Jednak Kasia, odkąd ma wreszcie swój dom z Pańcią, tak bardzo złagodniała, że Pańcia doszła do wniosku, że obecność trzeciego kota może wpłynąć pozytywnie na Kasię, bo nie tylko, że odciąży ją od moich ciągłych prób zbliżenia się z nią, ale da Kasi możliwość obserwowania normalnych kocich zachowań, co mogłoby podziałać na Kasię jak terapia grupowa.
No i wyobraź sobie, drogi Adamusie, Pańcia zdecydowała wreszcie, że trzeci kot może z nami zamieszkać po 25 listopada. Ponieważ obie z Pańcią wiemy, że ty, Adamusie, jesteś w Krakowie, w tej zaczarowanej łazience, z której wszystkie koty wyjeżdżają do swoich domów, to jeśli chciałbyś mieszkać razem ze mną i Kaśką, mógłbyś szepnąć o tym swoim Dwunożnym. A jeśli twoi Dwunożni się zgodzą, to nasza Pańcia przyjedzie po ciebie, kiedy tylko zechcą.
Zapewne dziwisz się, że to ja piszę ten list, ale Pańcia ma ostatnio w pracy takie zamieszanie, że z powodu ciągłego zdenerwowania i złości, nie była w stanie zabrać się do pisania, więc byłam zmuszona wziąć sprawy w swoje łapki.
Na tym kończę, przesyłam ci całusy i niecierpliwie czekam na twój przyjazd.
Twoja Kropcia


Ale, że los bardzo często bywa przekorny, okazało się, że w tym momencie dom bardziej był potrzebny Japonce, siostrze Adamusa i tak zamiast Adamusa, przywiozłam do domu jego siostrę.
Adamus trafił do swojego domu prawie w tym samym czasie i żył w nim szczęśliwie do lutego 2008. Umarł 9 miesięcy przed Mrusią - Japonką.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 24, 2009 20:19

Mb, zawsze możesz sie dokocić jakimś chłopcem. :wink:
Dziewczyny pewno by sie ucieszyły. :lol:

Stanowczo za krótko Mrusia i Adamus żyli w swoich domkach! :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 24, 2009 20:29

O, ja pamiętam jak Adamus siedział w tej łazience! Odżył tam, bo przedtem miał problemy i depresję, bidulek. Dobrze, że zdążył mieć dom. I Mrusia też dobrze, że zdążyła. To najważniejsze dla kota - dom.

Pozdrawiam Bisię, mądrą, przebojową Kropcię i Kasię. I ich dużą! :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto lut 24, 2009 21:47

kasia86 pisze:Mb, zawsze możesz sie dokocić jakimś chłopcem. :wink:
Dziewczyny pewno by sie ucieszyły. :lol:

Oj, nie wiem, czy na pewno by się ucieszyły :lol:

Teraz mam 3 koty, z których każdy, a raczej każda, nie cierpi innych kotów :lol:

kasia86 pisze: Stanowczo za krótko Mrusia i Adamus żyli w swoich domkach! :(

Też tak myślę.

weatherwax pisze: O, ja pamiętam jak Adamus siedział w tej łazience! Odżył tam, bo przedtem miał problemy i depresję, bidulek. Dobrze, że zdążył mieć dom. I Mrusia też dobrze, że zdążyła. To najważniejsze dla kota - dom.

Tak, Adamus był bardzo biedny. Tyle się nacierpiał z powodu chorych dziąseł.
Ale to rzeczywiście wielkie szczęście, że i takie biedne istoty, jak Adamus-Budrys i Japonka-Mrusia, przeżyły także dobre chwile na tym świecie.

Dziękujemy za pozdrowienia i przesyłamy głaski i całusy dla Łapci i Pazurka :D
Jak oni się czują tej zimy :?:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 26, 2009 20:30

mb, jak z alergią?
Lepiej już?

A koteńki jak się czują?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt lut 27, 2009 12:20

Tak pięknie wspominasz Mrusię, aż łezka kręci się w oku.

6 kwietnia bedzie rocznica odejścia Kajtusia.
Prawie rok minął a boli tak, jakby to było wczoraj. :(

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lut 27, 2009 19:26

mb, dzięki za pamięć!
Pazurek i Łapusia nie wychodzą nawey na tak kt=rótkie spacery ja Twoje kotki ;) bo mieszkają na 4. piętrze w bloku. Czasem na korytarz sobie wychodzą. I przez to dość lekko tą zimę znoszą - w mieszkaniu ciepło, koty siadają na swoich parapetach i obserują śnieg. I pewni się dziwią, co to takiego... ;)


Kciuk, 16 maja minie pięć lat odkąd umarła moja Pumcia. Jak tylko o tym pomyślę - boli. Nic się nie da zrobić, jak się kogoś kocha, a on odejdzie na zawsze. Jasne, że kochamy wszystkie nasze kotki, ale te braki bolą wciąż i wciąż. :(

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob lut 28, 2009 20:49

Zaglądam a tu cisza. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie mar 01, 2009 21:57

Już się, koło 17.30, przymierzalam do zajęcia miejsca przed monitorem, gdy znienacka wynikła sprawa, która zabrała mi czas prawie do teraz. Całe szczęście, że koty miałam już solidnie wygłaskane :lol: , bo bym się nie wyrobiła do nocy.

Cieszę się bardzo, że Łapcia i Pazurek nie chorują tej zimy. O tylu chorobach wciąż się czyta, a i ja zaliczyłam w ostatnich miesiącach niejedno, więc z ulgą dowiaduję się, że nie wszystkie znajome koty łapią jakieś choróbska w tym roku.

Na szczęście (oczywiście - odpukać) u mnie nie ma na razie konieczności jeżdżenia do weta. Nawet chorowita ostatnio Kasia wyszła sobie na zewnątrz na chwilę wczoraj i przedwczoraj i nic złego się nie dzieje.
W tej chwili w naszym domu tylko ja nadal zmagam się ze swoimi uczuleniami: teraz dodatkowo mam czerwone, piekące plamy na pysku. Tak dzieje się zawsze, gdy po dłuższej przerwie robię próby, czy kawa rozpuszczalna już mi nie szkodzi :lol:

A teraz najnowsze fotki - w tym kilka SENSACYJNYCH: koty kanapowe razem, Kropcia przytulona do Bisi :!: :!: :!:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 01, 2009 22:17

Kropcia przytulona do Bisi, a Bisia i Kasia śpiące zgodnie obok siebie. :D Cudowne zdjęcia! :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alyaa, zuza i 32 gości