eee tam, trafiają się i tacy co ciągle łażą za Tobą i mówią, ze chcą kolejnego kotka

Mój TŻ maniakalnie od ponad roku codziennie przegląda jedną stronę hodowli kotów, za każdym razem szukając jakiejś innej rasy. Na spacerach też rozgląda się po okolicznych śmietnikach czy nie ma jakiegoś kotka w potrzebie. Aż się boje co będzie jak się wreszcie przeprowadzimy.
... a potem ja karmię te potwory, sprzątam im w kuwetach i uspokajam w nocy.
jakby co to TŻ nigdy wcześniej nie miał zwierzątka
Magda, fajne to zdjęcie z TŻtem i Cypiskiem

mocno włochate koty są milusie do głaskania, każdy facet się złamie. Ostatnio odwiedzili nas koledzy TŻ, zupełnie antykoci... przez 4 godziny zasuwali na kolanach z myszkami i piórkami na patyku
