» Czw wrz 11, 2008 21:37
Dzisiaj bylismy z Filemonkiem u jego pani doktór prowadzącej. Ostatni raz widziała go 5 tygodni temu. Była zachwycona jego wygladem , rozwojem i twierdziła , że lepiej sobie radzi (zwiedzał i obwąchiwał starannie gabinet, a potem na nia warczał jak go chciała wyjąć z z kąta gdzie zabrał się za kable)-mnie się wydaje, ze porusza sie tak samo, tylko mężniej wygląda-nóżki ma parę razy grubsze i szczuplutki brzuszek.
Tak dobrze się rozwija i wygląda, że jest prawie pewne, że nie ma tego krążenia obocznego zwrotnego i nawet badanie krwi nie jest potrzebne w tej chwili jej zdaniem.
Jednak szczepić na razie go nie można-między innymi dlatego, że brał ostatnio antybiotyk, a poza tym wprowadzanie wirusów przy neurologicznych problemach jest niewskazane.
Wodogłowia też na pewno nie ma bo by mu CIEMIĄCZKO NIE ZAROSŁO.
Ale coś tam w główce jest nie tak jednak (chociaż się nie pogarsza, ale moim zdaniem i nie polepsza...).
Także i ona uważa(zaczęła o tym mówić zanim ja wspomniałam romografie i rezonans), że badanie rezonansowe w jego przypadku byłoby wskazane- ale może w listopadzie będzie możliwość jego zrobienia we Wrocławiu bo wtedy wraca b. dobry neurolog dr W. z zagranicy ze stażu w najlepszych neurologicznych ośrodkach w Europie.
W przypadku Filemonka wydaje się, że mógłby czekać do listopada, chociaż to nic pewnego, że takie badanie będzie możliwe i że akurat jemu uda sie je zrobić w listopadzie. Wszyscy wiążą jednak ogromne nadzieje z powrotem dr W(słyszałam juz o tym przy okazji Białej Głuchej).
Piti jednak chyba powinien być jak najszybciej zbadany i jeżeli to możliwe leczony.
Ciemiączko mu nie zarosło bo ma wodę. Będzie jej przybywać...
Nie bardzo wierzę w to, że w listopadzie uda sie zbadać rezonansowo we Wrocławiu Filemonka...
Ja mam nadzieję, że jednak uzgadnianie ceny badania w Warszawie dla kotków nierodowodowych, nierasowych i bezdomnych oznacza to samo co na prowincji, czyli obniżenie ceny...
Ostatnio edytowano Pt wrz 12, 2008 7:28 przez
ossett, łącznie edytowano 1 raz