MILUSIA z Katowic-prośba o zamknięcie wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 17, 2007 11:01

wiem że jestem paskudna ,ale zgadzam się z CotoMa pospiewajcie razem a może do''Szansy na sukces'' traficie...jak by co będe na was głosować.

a sąsiadom zatyczki do uszu dać w prezencie :twisted:
Nie rozumieja że dziewczyna utalentowana :twisted:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw maja 17, 2007 11:10

iwona_35 pisze:wiem że jestem paskudna ,ale zgadzam się z CotoMa pospiewajcie razem a może do''Szansy na sukces'' traficie...jak by co będe na was głosować.

a sąsiadom zatyczki do uszu dać w prezencie :twisted:
Nie rozumieja że dziewczyna utalentowana :twisted:



Iwona, zaraz Ci wyślę odbezpieczony granat :twisted: :twisted: :twisted:

Urządzę sobie sesję z Milusią, nagram, a potem podeślę Ci kasetę, reszcie Cioteczek również. Jak posłuchacie, to Wam się odechce żartów :ryk: :smiech3: :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw maja 17, 2007 11:17

Femko, ja Cię rozumiem kochana :D
Mnie wystarczy jedynie wspomnienie mojego pierwszego tymczasa, który spędził u nas osiem dni, i szczególnie dłuuugich, wyjących, miauczących, zawodzących, wściekle bieganych i drapanych upiornych nocy :evil: (tylko tyle wytrzymaliśmy, TŻ, ja i koty).
ani jednej nocy nie przespałam, moje koty poddenerwowane jego obecnością i zachowaniem, mimo, że zazwyczaj spokojne jak aniołki, warczały na siebie, tłukły się, ganiały i polowały na intruza

matko z córką brrrrrrrrrrr
masakra
do tej pory na samo wspomnienie skóra mi cierpnie 8O
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 17, 2007 11:21

pisiokot pisze:Femko, ja Cię rozumiem kochana :D
Mnie wystarczy jedynie wspomnienie mojego pierwszego tymczasa, który spędził u nas osiem dni, i szczególnie dłuuugich, wyjących, miauczących, zawodzących, wściekle bieganych i drapanych upiornych nocy :evil: (tylko tyle wytrzymaliśmy, TŻ, ja i koty).
ani jednej nocy nie przespałam, moje koty poddenerwowane jego obecnością i zachowaniem, mimo, że zazwyczaj spokojne jak aniołki, warczały na siebie, tłukły się, ganiały i polowały na intruza

matko z córką brrrrrrrrrrr
masakra
do tej pory na samo wspomnienie skóra mi cierpnie 8O



chociaż Ty jedna. Jak widzisz, w tym wątku nikt poważnie moich zapuchniętych oczu nie traktuje :D :D :D W dodatku Milusia to nie tymczas i jedyny ratunek w sterylce :D :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt maja 18, 2007 9:23

noc jak zwykle: koncerty. Ale albo mniejsze, albo ja znalazłam sposób, żeby ich nie słyszeć :twisted: Wczoraj przed snem skusiłam się na lampkę wina, a że byłam bardzo zmęczona, więc znieczuliłam się natychmiast :D

Czy to najlepsza droga do alkoholizmu? Hmmm, do czego prowadzi zakocenie :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt maja 18, 2007 10:03

Femka pisze:
Czy to najlepsza droga do alkoholizmu? Hmmm, do czego prowadzi zakocenie :ryk:


nooooo :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt maja 18, 2007 11:16

Femka pisze:Czy to najlepsza droga do alkoholizmu? Hmmm, do czego prowadzi zakocenie :ryk:


a pewnie :ryk: ciesz się, że tylko Milusia śpiewa, bo jakby tak piały wszystkie, musiałabyś zwiększyć dawkę "znieczulacza" :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 18, 2007 19:55

mamy nowość: Milusia odkryła, że na kanapie od biedy :twisted: też da się leżeć. Jak wróciłam z pracy kotka rozwalała się na poduszkach :D wreszcie jakieś dobre znaki :D :dance: :dance2: :dance:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 19, 2007 9:41

Dobrych wieści ciąg dalszy: Milusia wprawdzie jeszcze ciągle wieje, jak się do niej zbliżam (nigdy nie wiadomo, czy nie z tym paskudnym lekarstwem :evil: ), ale łakomstwo zdecydowanie wygrywa :twisted: Wczoraj, w czasie wołowinkowej sesji, odważyła się wyjść aż do przedpokoju, a dzisiaj, jak przywiozłam całkiem nowe mięsko na spróbowanie (bo ogony wiadomo: wybrzydzają okropnie :evil: ), przyszła z resztą Szczypiorków do kuchni i darła się o mięsko, tak jej zasmakowało :mrgreen: A dodam, że koty już dawno po normalnym śniadanku :D
W dodatku, jak rano wstaję i sprzątam kuwetki, Milusia efektami dźwiękowymi zaznacza, że coś wrzuciłaby na ruszt :D Myślałam, że Milusia będzie grzeczniutką kotką, a tu widać, że to taki sam pasibrzuch wrzeszczący jak reszta Szczypiorków :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 19, 2007 16:59

niby zwykły weekend, a u nas wydarzenia jak w kalejdoskopie i w dodatku w tempie torpedy.

Otóż Milusia i Femcia mają się ku sobie :dance: :dance2: :dance: Przyznam, że to było od początku moje marzenie: od chwili, gdy wybuchło wielkie uczucie Koralisia i Zosi, Femcia była na uboczu, wydawało mi się, że czuła się trochę samotnie. A tu proszę: jak Milusia siedzi w swoim koszyczku, Femcia podchodzi coraz bliżej, a dzisiaj nawet puknęły się noskami i to zupełnie bez żadnych syków :dance: :dance2: :dance:
A potem, gdy koty zwarły szyki w obawie przed odkurzaczem, dziewczynki leżały sobie obok siebie :dance: :dance2: :dance:
Tak strasznie się cieszę :D i aż nie mogę uwierzyć, bo Femka już około 6 letnia, Milusia niewiele młodsza, teoretycznie szanse na przyjaźń niewielkie... No i myślałam, że to dokocenie będzie trudniejsze... oby tylko nie zapeszyć. :roll: 8)
Dzisiaj nawet mięsko jadły obok siebie, łapka w łapkę :D :D :D


Okazało się, żez ostatnim postem podsumowującym dzień pospieszyłam się :D Bo przed chwilą miało miejsce nowe odkrycie.

Siedzę sobie w pokoju, nadrabiam zaległości czytelnicze i nagle zorientowałam się, że Milusi od dłuższego czasu nie ma w jej koszyczku, a z kuchni dobiega znajome posapywanie :strach: idę, a tam widok taki: otwarte opakowanie śmietanki kremowej leży na podłodze, obok Milusia (prawdopodobnie sprawca zdarzenia :D ) wylizuje podłogę prawie do sąsiadów :smiech3: Biedactwo nie zdążyła uciec jak zwykle :twisted: , gdy mnie zobaczyła i przez to udało mi się jej pokazać, że nie ma powodów do paniki. Wzięłam ją na ręce, drugą ręką postawiłam spodeczek, nalałam śmietanki, a kociczka po prostu prawie zjadła spodeczek :dance: :dance2: :dance:
Potem jednak zwiała, ale dokładkę zaniosłam do jej miseczek w pokoju. Śmietanka zniknęła z prędkością swiatła :D :D :D
To oznacza, że z czwórki Szczypiorków dwie dziewczyny są nabiałowe: Zosia i Milusia. Hmmm, co do Zosi to już wiem, że nabiał jej służy i sensacji w kuwecie nie ma. Jak będzie z Milusią? Zobaczymy...
Ostatnio edytowano Sob maja 19, 2007 18:00 przez Femka, łącznie edytowano 3 razy
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 19, 2007 17:53

:D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 19, 2007 23:07

taaaak, numer ze śmietanką się powtórzył :D Zatem należy w tym miejscu powiedzieć sobie otwarcie, szczerze i bez owijania w bawełnę: Milusia wykazuje podobieństwa do trójki potforoooof również w kwestii zwykłego złodziejstwa.

Znowu ukradła śmietankę :smiech3: Mam w domu trzeciego złodzieja (Koraliś brzydzi się takimi praktykami).

Czy ja coś źle zrozumiałam, czy faktycznie Iwona_35 pisała, że to taka grzeczniutka kocinka? :twisted: Muszę sprawdzić :wink:


O jesooo, tyle szumu o głupią śmietankę. Ale ty Duża jesteś małostkowa. Jak tak, to się chwalisz Ciotkom, że tak o mnie dbasz, a jak przychodzi co do czego, to aferę robisz o jakiś głupi nabiał. Proszę bardzo, mogę więcej nie jeść; i tak się już skończyła :smiech3:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie maja 20, 2007 11:47

Femko jakie cudowne wiesci :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 20, 2007 11:58

A jak śpiewy nocne :twisted: ? Dało się pospać? :mrgreen:
Marcelibu
 

Post » Nie maja 20, 2007 12:02

Nocne śpiewy na szczęście chyba ucichły, bo już mnie nie budzi. Za to Milusia podniosła bunt na pokładzie :D i już nie chce być osobno. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano odmówiła zjedzenia mięska, dopóki nie dostawiłam miseczki do pozostałych :ryk: :dance: :dance2:

Przestała też zwiewać przede mną tak panicznie. Dzisiaj nawet usiadła sobie obok mnie, gdy zmywałam. :dance: :dance2: :dance:

No i coraz częściej widzę dziewczynki razem (to znaczy w odległości pół metra): Milusię i Femcię :dance: :dance2: :dance:

Aż mi się ryczeć chce z radości :crying:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], zuza i 1122 gości