Ipsi, ja tego nie rozumiem...wet mowi, ze kot zdrowy, ale pompuje w niego 3 zastrzyki, i jeszcze daje antybiotyk na nastepnych 8 dni...
Latasz do niego co kfilke juz od ponad 2 miesiecy, kase z ciebie sciaga, ale dokladniejszych badan nie zaproponowal...to jak to wlasciwie jest?
Jesli wet nie uwaza, ze sa konieczne, po co w takim razie napycha je tak silnymi medykamentami?
Na wszelki wypadek laduje w Chocia 3 zastrzyki?
Po co?
Do tego jeszcze codziennie dostaja rutinoscorbin, ktory, wydaje mi sie, tez watrobe nieprzyjemnie piesci...
Nie wiem, ale wydaje mi sie, ze wet tez powinien juz byc niezle wnerwiony, ze stosowane przez niego kuracje nie daja pozadanych efektow, i zarzadzic badanie kocich wzdluz i wszerz (alergie pokarmowe, krew, wszystko).
I powiedziec ci dokladnie po tych badaniach, co kocim jest i nie jest, i przestac leczyc je doraznie, zdzierac kase, i faszerowac prochami.
Takie jest moje zdanie.
Ja radzilabym ci wlasnie mieciutkie jedzenie odsunac na kilka dni, i dawac tylko suche i wode (albo suche zmiekczone woda), aby zoladki doszly do normy.
Nie boj sie, nie panikujesz.
Korczak pisal kiedys, bardzo trafnie, ze kazda matka wie lepiej i wczesniej od lekarza, ze cos dolega jej dziecku.
Podobnie jest z kotami. Po samych ruchach, spojrzeniu, dzwiekach, poznasz, ze cos jest nie tak, prawda?
Te niebieskie cuda to jak dzialaja? Na zasadzie chwilowego porazenia systemu nerwowego?
Czy to naprawde konieczne?
Ipsiolku, nie chce sie madrzyc, bo niewiele wiem na ten temat, ale bylabym ostrozna z podawaniem rowniez tych...
Kociszony w stresie patrza na ciebie, i wyczuwaja rowniez twoje napiecie. Mysle, ze w przypadkach podrozy ty mozesz je najlepiej uspokoic wlasna rownowaga, spokojnym pocieszaniem, itp.
Ja do moich duzo mowie w autku, spiewam piosenki, staram sie jechac jak najplynniej, nie szarpac transporterem, kiedy je niose, i jakos spokojnie znosza podroze.
Kazdy kot jest inny, wiem. Ale wierze, ze twoj spokoj moze im pomoc lzej zniesc stress.
A ty sama, dziewcze kochane, przy twoich nerwicowych dolegliwosciach zoladkowych, mozesz pomoc sobie, unikajac kawy i herbaty, ostrych przypraw, bardzo zimnych i bardzo cieplych potraw i napojow, oraz pijac duuuuzo mleka. To dlatego, ze nerwowy zoladek czesto produkuje kwasy jak szalony, i mleko je neutralizuje.
Zwlaszcza, kiedy boli, dobrze jest popic podgrzanego mleczka, i polozyc sie na kfilke w ciszy.
Wspolczuje stressow i nerwowki, ipsiolku. Ty jestes kochana dziewczyna, i chcesz jak najlepiej dla twoich kiciuchow.
Trzymam kciuki za spokojna podroz, i udane swieta dla was i slodkich pycholkow
