Prawie cały czas śpi. Ale pięknie zjadł całkiem sporą - jak na niego - porcję wołowinki. Z ręki.
Do jedzenia jest zanoszony, bo nie bardzo chce chodzić. Denerwuje go wenflon. Jak siedzi, czy leży, albo jest na rękach, zachowuje sie cicho, jak tylko robi krok i przypomni sobie o opatrunku, to narzeka, fuka i się skarży.
Do kuwetki na siku sam poszedł. Nawrzeszczał przy tym sporo, ale nawet sam zakopał. Kochany czyścioszek.
Maja cały czas trzyma się w pobliżu. Jeśli jest gdzieś dalej, a Gucio zaczyna krzyczeć, to natychmiast do niego leci, obwąchuje go i chyba chce mu pomóc. Zanim pojechaliśmy wczoraj do weta, naznosiła mu z mieszkania chyba wszystkie swoje ulubione zabawki... Jest niesamowita
Tym bardziej, że to nie są jakoś bardzo zaprzyjaźnione koty. Gutek klei się do Majki, lubi spać przy niej, ale ona trzyma dystans, nie sypiają przytulone, bo Majka zawsze się odsuwa.