Były już króliczkami. Były już CHOMIKAMI

(Pisałam o tym? Zagląda dziecko kotom do klatki i wrzeszczy: Patrz mama! Chmiczki!

).
Rasowe są zawsze ("O jakie śliczne te kotki, to pewnie rasowe. Jakiej rasy? Kot polski polny? Nie słyszałem o takiej"

)
Żeby nam się nie nudziło, Alik zmienił płeć

Wiecznie ten arabski makijaż go gubi, w połączeniu z mikrą posturą. "Ten rudy to kocur, a czarnobiały malutki to koteczka, prawda?"
Moje kotki zamieniły się miejscami. Dla odmiany więcej da się pisać o mojej młodszej pociesze, ku rozpaczy cioci Bengali

. Określenie "grzeczny Alien" całkiem się zdewaluowało. Alik bowiem jest taki jak jego pyszczek: dr Jekyll i Mr. Hyde. W domu słodki przytulas, poza nim diabeł wcielony.
Gdzieś na forum wyczytał, że "cojones ma się w głowie"

i tym razem nie zadowolił się samym tylko obwąchiwaniem kocicy pod ogonem

Awantura była nieziemska, kiedy stołeczny cham dopadł nobliwą damę z prowincji, która na obcesowe karesy tudzież safe sex kastracki nie wykazywała chęci nawet najmniejszej. Wrzask, łomot i spadające wazony

Oj, chyba spiracę Alikowi książkę "Tajemnice uwodzenia", bo zabiera się do podrywu, że tak powiem, z d...rugiej strony

Albo przynajmniej do Jankesa na lekcje go zapiszę
W takim kontekście nic przeto dziwnego, że kiedy zostawiłam futra na półtora dnia pod opieką, na pytanie jak sprawiają się moje koci, usłyszałam odpowiedź - Rudy jest słodki

, ale Alik niegrzeczny. Rozrabia. W nocy nie śpi, po szafach skacze.
Tak dziwny jest ten świat...
A na zakończenie, z dedykacją dla cioci Bengali i cioci Kropki fota:
