ale to jest wina rodziców. nadopiekuńczość niestety.
Moderator: Estraven
sunshine pisze:magdaradek pisze:sunshine pisze:Spinam się wewnętrznie, ale dla nikogo nie jestem niegrzeczna. Cierpię w milczeniu
ale zobaczcie jakie to dziwne.
Przecież wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi.
Czemu więc mali ludzie nas drażnią?
Ale mnie najczęściej drażnią rozpuszczone dzieciaki, które krzykiem próbują coś wymusić na rodzicach. Pewnie więc i sami rodzice by mnie drażnili i nie wytrzymałabym za długo w ich towarzystwie. Natomiast dzieciaki spokojne, zrównoważone ale z odpowiednia dozą dzieciecego szaleństwa są rozkoszne. Byle bym nie musiała zbyt długo z nimi przebywać
myślę że nie zawszemagdaradek pisze:ale to jest wina rodziców. nadopiekuńczość niestety.
magdaradek pisze:sunshine pisze:Spinam się wewnętrznie, ale dla nikogo nie jestem niegrzeczna. Cierpię w milczeniu
ale zobaczcie jakie to dziwne.
Przecież wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi.
Czemu więc mali ludzie nas drażnią?

Georg-inia pisze:magdaradek pisze:sunshine pisze:Spinam się wewnętrznie, ale dla nikogo nie jestem niegrzeczna. Cierpię w milczeniu
ale zobaczcie jakie to dziwne.
Przecież wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi.
Czemu więc mali ludzie nas drażnią?
Może dlatego, że swego czasu pracowałam z dziećmi, a dokładnie z zuchami. I wierzcie mi - kiedy w pewne wakacje miałam pod opieką 20-30 "małych ludzi" , 24 godziny na dobę, przez 6 tygodni - po powrocie do domu przechodziłam na drugą stronę ulicy, widząc Bogu ducha winne dziecko idące z mamusią za rączkę![]()
I mi się porobiło tak właśnie, że zaczęłam się tych małych potworków bać. I tak mi zostało. Kto to napisał, że lubi dzieci, owszem, ale woli, żeby znajdowały się niejako poza centrum towarzystwa? To ja się mogę podpisać pod tym...
Patmol, ja bym oszalała chyba. Wiem, że każdy z nas przechodził przez okres "dlaczego" ale ja nie mam cierpliwości. Poza tym, próbując cokolwiek takiemu szkrabowi wytłumaczyć, zapętlam się coraz bardziej i w końcu początkowe pytanie o godzinę, przekształca się w opowieść, obejmującą budowę i historię zegarka.No nie nadaję się i już

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości