Teofila i Maurycy - Maurycy za Tęczowym Mostem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 24, 2008 4:48

Magija pisze:Obrazek

to Misia, szuka domu już rok, zdrowa, zaszczepiona, wysterylizowana, kocha ludzi, chciałaby mieć swój dom, którego nie musiała by dzielić z innymi zwierzętami. Nikt jej nie chce. Nie wiem czemu


Magijo, no same śliczności są u Ciebie. Jak Ty to robisz?

Może Misiunia zbyt mało rozreklamowana?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro gru 24, 2008 9:09

Martyno fajnie piszesz o Teofili. Tak to jest, że czasem przegrywamy w walce z kawałkiem mięsa, a ryby to już na pewno.
A Teofila może woli komiksy i dlatego troszke niezadowolona?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro gru 24, 2008 9:51

Vega - poogłaszana wszędzie, bo ja wiem? Może Gwiazdor w tym roku sobie o niej przypomni :wink:

Martyna - no cóż, trzeba się po prostu przyzwyczaić :wink: Pisze to magija, która przegrywa z piłka z ikea :wink:

Wesołych Świąt!
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 29, 2008 23:34

Co tu tak cicho?

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto gru 30, 2008 10:21

MaybeXX pisze:Co tu tak cicho?


no właśnie ? :wink: Martynko, co u Was ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 30, 2008 10:25

No właśnie, co u Teosi? Grupa Wsparcia ciekawa :wink:
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 30, 2008 10:48

Właśnie poczytałam o Teofili. Cudnie piszesz :)
Tylko dlaczego nie ma kontynuacji :?:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 04, 2009 12:40

puk,puk...

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie sty 04, 2009 21:07

Dzisiaj mija dwa tygodnie od czasu, gdy Teosia jest u mnie i powoli ustalamy zasady koabitacji. Sprawy zdrowotne mają sią coraz lepiej - pierwsze dziesięć dni codziennie przychodziła ciocia Gosia i wkuwała sie w dość rozłozysty zadek Teosi (brawa dla cioci Gosi), co dobrze wpływało na zdrowko, ale miało fatalny wpływ na kwestie towarzyskie. Teosia towarzysko zaczynała sie udzielać dopiero mniej więcej trzy godziny po wyjściu cioci, a i tak kazdy dzwonek powodował ekspresowe udanie sie pod szafę. Od Sylwestra - wreszcie wolność odstrzykawkowa i Teosia zdecydowała sie na zagospodarownie także innych przestrzeni. Na pierwszy ogień poszło łożko - ściślej kawłek łóżka przykryty białym kocykiem. Przypuszczam, że gustuje w niemieckim ekspresjoniźmie i sztuce japońskiej.
Teosia ma bardzo zgrabną głowkę, śliczne zgrabne ramionka, a potem się zaczyna kontynuować i rozszerzać , rozszerzać, rozszerzać.... Taka gruszeczka, no gruszka, no duża grucha, bo ostatnie ważenie wykazało 5,9 kg.... Troszkę to przeszkadza w zwiedzaniu wszystkiego, co jest wyżej niz metr nad ziemią, bo siła ciążenia troche za mocno przyciąga zadek ( a ma co, oj ma). Generalnie jednak o urodę dbamy, codziennie wieczorem toaleta ( na białym kocyku) i kochamy być czesaną ( na białym kocyku) - sianie czarnych włosów poza kocykiem nie jest juz takie interesujące. Gosciu, jeśli chcesz mieć Teosię na kolanach włóż białe ubranie.
Z jedzonkiem nie ma problemów - Teosia jasno określiła zasady. Ma być:
a) dużo, a jeszcze lepiej bardzo dużo;
b) najlepiej piersi kurczaka;
c) ewentualnie wołowiny
d) bardzo ewentualnie suchego
c) bardzo bardzo ewentulanie jakaś puszka ( narazie je RC)
ale tak naprawde to wszystko, byle dużo. Dzięki miłości do kurczaka (jak sądzę - nie odwzajemnionej) łykanie tabletek przychodzi bez trudu - byle w kurczaku.
Do wczoraj dzień Teosi był dość jednostajny- jakieś 14 godzin pod szafą, pozostałe na białym kocyku i przy miskach. Od wczoraj szafa już nie, za to zaczęło zgłaszanie Teosinych postulatów co i jak ma być w domu zorganizowane. Postulat 1 - wstajemy o 5:30 w celu załadowania do miski pierwszej porcji czegos mokrego do zjedzenia. Zgłaszanie zaczęła standardowo - od podgryzania mojej stopy. Tu się nacięła, bo ja przeszkolona przez persicę mojej siostry mam wyrobiony odruch kopnięcia i żadne miałki, że biale jest jest białe a czarne czarne mnie nie zmuszą do wstania. Poległam ( a raczej powstałam) dopiero przy piatym pacnięciu mnie w nos. Robiła to subtelnie, ale z wyczuciem.
Jutro idziemy na kontrolę - mam nadzieję, że juz ostanią , bo Teosia jakoś weta nie lubi. [/img]

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 21:40

Wkleje zdjecie Teosi (na białym kocyku), jak sie nauczę jak

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 21:56

Czyli po prostu sielanka :D
ObrazekObrazekObrazek

satva

 
Posty: 49
Od: Sob lip 19, 2008 13:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 23:10

Sielanka będzie jak dojdziemy z kicia do kompromisu w kwestii godzin. Wczytywałam się w wątek o karmach i doszlam do wniosku, że wszystkie są w gruncie rzeczy złe, bo jak ktoras jest przez przypadek dobra pod względem składu, to koty niechetnie ją jedzą :cry: Dzisiaj dla Teosi zamówiłam suche Hillsa dla seniorów i tacki animondy - z lektury wyszło mi, że wlasna ręką chcę otruć kota. Z drugiej strony 18-letnia persica mojej siostry od lat jada whiskasa + gotowana rybę + pasztet robiony przez moja mamę + lody zabaglione (najukochańsze, jak nie ma to jada waniliowe) + każdą rzecz , jaką my jemy z wyjatkiem brukselki (ale tylko troszeczkę - do towarzystwa). Chorób nie ma, tylko wredny charakter, ale taki ma od dziecka. Teosia ludzkim jedzeniem sie nie interesuje. Co dawać 8 letniemu kotu, żeby jej krzywdy nie zrobić?

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 23:18

Moim zdaniem Hill's jest jak najbardziej OK. Kotka mojej znajomej całe życie jest na Hillsie - od "kitten" począwszy - teraz je dla seniorów i jest okazem zdrowia. Moje 4 bestie też jedzą Hillsa (lub, gdy mam mało kasy - Sanabelle Boscha) i sa zdrowe.

Czekamy niecierpliwie na zdjecia bohaterki :D
Wstawianie zdjęć jest bardzo proste, tylko groźnie wygląda.
Wejdź na stronę:
http://www.upload.miau.pl/

Głaski dla Teosi!!!
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 04, 2009 23:23

Ale fajnie się czyta :D
Masz duuużo kota do kochania!

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie sty 04, 2009 23:38

Zdjęcia będą, jak sie nauczę je kompresować. aparat mam od Mikołaja wigilijnego i sie dopiero uczę. Cały czas myślę nad drugim kotem - Teosi sie przyda, jak ja coś czasem ruszy z posad ( poza otwieraniem lodówki), ale najpierw musze wiedzieć od weta, że jest juz zdrowa. I nie wiem - też seniorkę, możę młodza koleżankę/kolegę?

Martyna072

 
Posty: 170
Od: Nie gru 14, 2008 22:22
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 73 gości