Etko dziękuję
Na razie z szukaniem domku spokojnie, chcę żeby zaskoczył, zaczął jeść. On jest strasznie wychudzony, czuć mu każdą kostkę, ma chore gardełko. Dopóki nie zacznie jeść i nie przybierze nikomu go nie oddam

Ale jak już będzie rokował na tłustego kotka trzeba go będzie szybko wydać, co bym 5 kulki w domu sobie nie wyhodowała
Na razie zwiedził pokój i wcale nie miał brzucha nisko zawieszonego. Moje koty potraktował obojętnym wzrokiem. One go też. Obcięliśmy pazurki, próbowaliśmy podać peritol. Niestety Jack ma 1000 łap, dostaje szału. Udało nam się podać może 2ml. Ale Jack zwymiotował, ześlinił się tak, że masakra

Byłam wcześniej po kitekata - nic, nawet nie polizał.
Teraz wszedł do szafy, na ciuchy TŻta i śpi. Niech śpi, odeśpi trochę, odreaguje i zaczynam karmić na siłę convalescence w proszku. Mam nadzieję, że sobie pozwoli na to.
Jack miał zrobiony test na białaczkę - ujemny i lambliowy - też ujemny. Kupkę zrobił po drodze - rzadką. Aniu Coolcaty - dziękuję za testową pomoc i obejrzenie Jacka

Magdaradek dziękuję za wytulenie chłopaka

Georg-ini za transport
Teraz proszę trzymajcie kciuki by zaczął jeść. Wszelkie rady mile widziane.