Tysia i Musia - moje diablice ;-)Fif - dama na salonach cz.1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 24, 2007 15:23

Jaką ja jestem niedobrą Pańcią dla moich maluchów, nie wiedziałam ucze się ale to mnie nie usprawiedliwia, nasz głupi wiejski wet poowiedział że maluchy się szczepi w wieku 9 tyg, to ja myślalam że tak się szczepi a tu się okazuje że szczepi się w wieku 6-7 tyg :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: nic mnie nie usprawiedliwia jesem okropna, ale już teraz będe się bardziej starać dziś znalazłam nowego weta a właściwie Panią wet też i mam do miej 20km z kawalkiem, ale jak weszłam do gabinetu to szok 8O tyle tych wszystkich maszym i wszystkiego u na w wiejskim tego nie ma, ale dalej maluchy mi kichały i co się okazalo koci katar i leraz leczenie tabletkami a mogłoby się obyć bez tego gdybym wiedziała że sie szybciej szczepi :( ale teraz już będą pod dobrą stałą opieką weta i zaraz jak wyleczymy to szczepimy i dokładne oględziny maluchów i ... wszystko co jeszcze trzeba.
Chciałam dodać jeszcze fotki ale nie chcą wejść,następnym razem wrzuce
pozdr
[/url]

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Pt sie 24, 2007 15:40

Ojejq.
Nie przejmuj się. Skoro wet Ci tak powiedział, to skąd mogłaś wiedzieć, że jest inaczej.
Teraz lecz ładnie maluszki :)
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt sie 24, 2007 23:20

O jak ja lubie sobote można dłużej z kociastymi pobyć żadnych wyjazdów żadnej pracy tylko koty :D
maluchy już pi pierwszej dawce leku, jakie ne kochaneotwierały grzecznie pysio i chrupały tabletke
i jedno zdjątko rodzinki przepraszam za jakośc
Obrazek

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Sob sie 25, 2007 9:09

Dziś maluchy kończą 2 miesiące, podałam drugą dawkę leków już zaczynają działać maluchy już mniej kichają i nie mają "zapchanych" nosków, a teraz wiadomość z ostatniej chwili znowu okazało sie że ze mnie gapa :oops: nie mam dwóch dziewuszek tylko parkę Tydzia to on czyli powrót do mojej pierwszej wersji, Tydziu ( Tygrys) co za psikus że wyjaśniło się wszystko w urodziny maluchów.
25.06.07-->25.08.07 :torte:

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Sob sie 25, 2007 11:04

Ja teraz to już mam taki mętlik w głowie no nie wiem w końcu czy Tydzia czy Tydziu o matko całkiem się zakręciłam, moze ja lepiej narazie odszczekam z tym że ona to on wet mi dokładnie powie bo ja już nie wiem :oops: :roll: :crying:

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Sob sie 25, 2007 13:36

:balony: :balony: :torte: :torte: :surprise: :surprise: dla bajdzo dojosłych :kitty: :kitty:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 26, 2007 9:26

Wszystkiego najlepszego :balony: :torte: :balony: :partygirl: :balony: Co prawda.. życzonka o dzień spóźnione, ale szczere :D
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Nie sie 26, 2007 9:28

Od rana totalna demolka domu, maluchy jeden za drugim hop na firanki pochuśtać sie, ło matko moje firany, póżniej hop na łóżko i dalej na stół na którym na którym stoii- wroć jeszcze 3 sekundy temu stał wazon, trach, wazonu niema- kotów też nie( czyżby sam spadł przecież kotki są niewinne, ktoto widział żeby im wazon stawiać na placu zabaw)

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Nie sie 26, 2007 9:34

sweet-a pisze:Od rana totalna demolka domu, maluchy jeden za drugim hop na firanki pochuśtać sie, ło matko moje firany, póżniej hop na łóżko i dalej na stół na którym na którym stoii- wroć jeszcze 3 sekundy temu stał wazon, trach, wazonu niema- kotów też nie( czyżby sam spadł przecież kotki są niewinne, ktoto widział żeby im wazon stawiać na placu zabaw)

Noo.. tak to jest :D
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Nie sie 26, 2007 9:37

Maluchy dziękują ciocią za życzenia :mrgreen:

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Nie sie 26, 2007 14:43

Dziś dzień pełen niespodzianek, wychodze gdzieś koło połunia na schody a tu szok, co ja widze 8O piękny, biały gruby kot, gruby to mysle że kocur, odwróciłam się na pięcie i po kurczaka do domu przynioslam w miseczce, wołam nie idzie, kurcze dziczek myśle, co tu zrobić :roll: postawiłam miseczke, i ryzykuje podchodzę do niego, i znowu szok nie ucieka, no to ide dalej a kocio juz sie wystawia do głasków i baranki strzela aż sie na ziemię przewraca :D . Wymiziałam, wygłaskałam, podsuwam miseczkę je, a ja się przyglądam i po raz trzeci szok 8O kotka, a taka gruba bo kotna,coś ma z oczkiem bo jedno przymkniete, niewiem może sie gdzie ukuła, kicia w tym czasie zjadła i patrzy na mnie i na pusta miseczke to ja mig do domu i przyniosłam jeszcze suchego RC maluchów i wody, pojadła popiła, znowu barankuje, no to kożystam z okazji i pod brzuchem głask wcale się nie obraziła ale wyczułam już u niej gruczoły mleczne, Fifi też tak miała przed porodem, no dobra kici miziaki sie znudziły oznajmiła mi to drapiąc moją rękę. Chciałam ją wziąść do środka a ona muk uciekła, to ja za nią ale kicia byk w kszaczki i nie ma śladu, skozystała z darmowego jedzenia i miziania i poszła. No nic wróciłam do domu ale drzwi do werandy zostawiłam otwarte, nakarmiłam małe i zasneły, no to robie im przeglad Muńka bez zmian dziewczynka,Fifi też :wink: , Tydzio :? ma to samo co Muńka. Czyli wersja ostateczna:
Tydzia-onia,
Muncia-ona
Fifi-ona
Czyli baby górą- teraz to jestem na 99,9% pewna,ale mam nadzieje że wet powierdzi.[/i]

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Nie sie 26, 2007 14:48

historia z białą się jeszcze nie skończyła :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Nie sie 26, 2007 19:05

Widzę, że masz szczęście do ciężarnych kotek :D
No.. to czekam na dalszą część :)

To jednak masz 3 dziewczynki :D
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pon sie 27, 2007 16:02

biała kicia c.d.
Wyczodzę koło 2 na dwór kicia znowu jest na schodach, wchodzi do werandy, wskakuję na kanape i 8O wyglada jak by miała sie kocić tu u mnie na kanapie 8O 8O 8O ( chciałam powiedzię tak na marginesie że Fifi okociła sie w moim łóżku, ale wracając do białej) miauczy, podchodzę do niej a ona myk na dwór, teraz jestem sprytniejsza nie biegnę za nią oberwuje ją z ukrycia, kicia się rozglądai rusza ja za nią w ukryciu :) kicia weszła do niedaleko stojącej stodoły, ja za nią, zobaczyła mnie ale idzie dalej do sterty siana i wchodzi do dziury( no to sobie znalazła miejce) gdy siedzi w tej dziurze widzę ją ona mnie i nic zero strachu co to za dziczka :? ,musiała już dawno sobie upatrzyć sobie miejsce, chciałam ją zlapac i zanieśc do domu to mnie podrapała i weszła do dziury głębiej, tak że jej już nie widze. Usiadłam i mysle co tu zrobić, a tu kocia hop mi na kolana i się mizia, po chili miauczyi przykuca( zaczyna sie kocić chyba) wskoczyła do dziury-widze ją i siedzi tam ale co chwilę wychyla sie i sprawdza czy jestem, i tak jakies 40 min potem przestała wychodzodzić. Wróciłam do domu zanosłam jej troche suchego i wody postawiłam przed dziurą ale nie wyszła.Wieczorem poszłam jeszcze raz wyszła pojadła popiła weszła, za chile znowu wyszła na miziaki i weszła szukałam małych ale dziura jest bardzo głęboka i reki mi nie starcza a nie chcialam nic przestawiać żeby czasem się nie osuneło i nie zagniotło małych. The end
I co teraz mam zrobić??nie wiem ale boję się o maluszki i o kicie tutaj szwęda sie tyle bez pańskich zwierząt, za chwile idę sprawdzić znowu ale boje się tam chodzić żeby ich gdzieś nie przeniosła :?

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Pon sie 27, 2007 16:10

A czy w tej stodole nie będzie bezpieczna ?
Może na razie dawaj jej tylko jedzenie.. bo jak będziesz za często chodziła, to może faktycznie się wynieść z małymi.
Nie mam niestety w tych sprawach doświadczenia :(
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 18 gości