


Z nim jest o tyle niebezpiecznie, że w marcu ubiegłego roku, na skutek stresu po utracie swojej kociej przyjaciółki odmówił całkiem jedzenia i wylądował w szpitalu na kroplówkach. Strasznie się boję o niego.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
smil pisze:Femko, a próbowałaś z jakimś suchym o zanęcającym zapachu?
Ja mam w domu jednego niejadka, dwa lata temu właśnie w upały wychodziłam z siebie i stawałam obok, a każde mokre było buee![]()
Natomiast suche żarcie chrupała tak, że się jej uszy trzęsły.
M@ja pisze:Femka, wiem że się martwisz. Każdy by się martwił! Ale na pocieszenie może powiem Ci, że teraz moje koty prawie nie jedzą mokrego. Pliśka nie tyka wogóle, Totuś coś mlaśnie, Piastka się upomina ale jak dostanie to stoi nad miską i patrzy. Tylko Psota ma nie zmieniony apetyt. Za to teraz większość futerek chce mlekoAaa, zapomniałabym - wzięłam się na metodę. Otwieram puszkę, nakładam troszkę na michę i rozgniatam widelcem. Do powstałej papki dolewam wody w takiej ilości, aby powstał dość rzadki sosik... Jedzą.
Beata pisze:upaly upalami, ale jesli to trwa juz ponad 3 dni, to ja bym dokarmiala strzykawka i tyle![]()
bo to naprawde nie za dobre dla watroby jest
Marcelibu pisze:Beata pisze:upaly upalami, ale jesli to trwa juz ponad 3 dni, to ja bym dokarmiala strzykawka i tyle![]()
bo to naprawde nie za dobre dla watroby jest
Ja jestem zwolenniczką: strzykawka do pysia, a potem zobaczymy, co dalej.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 25 gości