KORALIK-już chyba koniec strajku głodowego

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 09, 2007 8:49

Mam problem z Koralikiem. Przestał jeść. Nie chce wołowinki, piersi z kurczaka, wątróbki drobiowej, serc drobiowych. W przypływie rozpaczy dałam mu trochę jego ulubionej wieprzowinki, ale tylko poglamał. Dzisiaj w najwyższej determinacji dałam kityteka. I CIĄGLE NIC :!: :!: :!: Koral nie ma żadnych objawów choroby. Na ile upał pozwala, jest żwawy (dokazuje cały czas z Zosią), futerko bez zarzutu, uszka zimne. Wetka mówi, że dopóki zachowuje się normalnie nie ma strachu. Ale to już trwa ze trzy dni. Wcześniej jadł mniej, ale coś tam jadł.

Z nim jest o tyle niebezpiecznie, że w marcu ubiegłego roku, na skutek stresu po utracie swojej kociej przyjaciółki odmówił całkiem jedzenia i wylądował w szpitalu na kroplówkach. Strasznie się boję o niego.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 9:32

Femko, a próbowałaś z jakimś suchym o zanęcającym zapachu?

Ja mam w domu jednego niejadka, dwa lata temu właśnie w upały wychodziłam z siebie i stawałam obok, a każde mokre było buee :?
Natomiast suche żarcie chrupała tak, że się jej uszy trzęsły.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 09, 2007 9:40

smil pisze:Femko, a próbowałaś z jakimś suchym o zanęcającym zapachu?

Ja mam w domu jednego niejadka, dwa lata temu właśnie w upały wychodziłam z siebie i stawałam obok, a każde mokre było buee :?
Natomiast suche żarcie chrupała tak, że się jej uszy trzęsły.


suche jest zawsze na miseczkach, ale przy 4 foootrach trudno skontrolować, czy akurat Koralik też jadł. On zawsze chętnie dochodził do mięska.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 9:41

Od kiedy nie chce jeść??? W sensie w ogóle lub słabiej.
Marcelibu
 

Post » Sob cze 09, 2007 9:46

Od poprzedniej fali upałów zaczęły się anomalie, ale od trzech dni dochodzi do miski, zjada jedną kosteczkę mięska i odchodzi najedzony :crying: Dzisiaj z KK wylizał tylko sos :( ale z drugiej strony szaleje z Zośką, jakby upały wcale mu nie dolegały


(właśnie Zośka wykonała skok na około 3 metry. ona się kiedyś zabije)
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 10:32

Femka, wiem że się martwisz. Każdy by się martwił! Ale na pocieszenie może powiem Ci, że teraz moje koty prawie nie jedzą mokrego. Pliśka nie tyka wogóle, Totuś coś mlaśnie, Piastka się upomina ale jak dostanie to stoi nad miską i patrzy. Tylko Psota ma nie zmieniony apetyt. Za to teraz większość futerek chce mleko :? Aaa, zapomniałabym - wzięłam się na metodę. Otwieram puszkę, nakładam troszkę na michę i rozgniatam widelcem. Do powstałej papki dolewam wody w takiej ilości, aby powstał dość rzadki sosik... Jedzą. :)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 09, 2007 10:36

M@ja pisze:Femka, wiem że się martwisz. Każdy by się martwił! Ale na pocieszenie może powiem Ci, że teraz moje koty prawie nie jedzą mokrego. Pliśka nie tyka wogóle, Totuś coś mlaśnie, Piastka się upomina ale jak dostanie to stoi nad miską i patrzy. Tylko Psota ma nie zmieniony apetyt. Za to teraz większość futerek chce mleko :? Aaa, zapomniałabym - wzięłam się na metodę. Otwieram puszkę, nakładam troszkę na michę i rozgniatam widelcem. Do powstałej papki dolewam wody w takiej ilości, aby powstał dość rzadki sosik... Jedzą. :)


ooo, dzięki, M@ju, zaraz spróbuję z "sosikiem" :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 10:48

W takim razie smacznego :) :ok:
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 09, 2007 11:18

Anetko,
to chyba przez ten upał :(

Cała moja szóstka zerwała się za mną na śniadanie, a jak nałożyłam mokrego to podziubały, poskubały (oprócz Olinka, który wsunął solidną porcję) i zostawiły. Potem jeszcze podchodziły, jadły "jednym zębem", ale połowa śniadania została (Animonda za 5,50 puszka :evil: ).
Dropsio nie zjadł nic, więc czym prędzej otworzyłam pudełeczko jego ulubionej śmietany - z takim samym skutkiem. Dopiero pierś z kurczaka podziałała - towarzystwo się rzuciło i pożarło całą wielgachną podwójną.

Wg moich obserwacji ta sytuacja powtarza się każdego lata - w pewnym momencie jest po prostu za gorąco na jedzenie.
Ale trochę jeść trzeba - Koraliś do miski !
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 09, 2007 13:30

upaly upalami, ale jesli to trwa juz ponad 3 dni, to ja bym dokarmiala strzykawka i tyle :roll:
bo to naprawde nie za dobre dla watroby jest :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 09, 2007 14:33

Beata pisze:upaly upalami, ale jesli to trwa juz ponad 3 dni, to ja bym dokarmiala strzykawka i tyle :roll:
bo to naprawde nie za dobre dla watroby jest :(

Ja jestem zwolenniczką: strzykawka do pysia, a potem zobaczymy, co dalej.
Marcelibu
 

Post » Sob cze 09, 2007 14:51

Marcelibu pisze:
Beata pisze:upaly upalami, ale jesli to trwa juz ponad 3 dni, to ja bym dokarmiala strzykawka i tyle :roll:
bo to naprawde nie za dobre dla watroby jest :(

Ja jestem zwolenniczką: strzykawka do pysia, a potem zobaczymy, co dalej.


jestem ZA :!:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob cze 09, 2007 15:10

o jesooo, zdrowego kota :?: strzykawką :?:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 09, 2007 15:33

A ile dni nie jadł? Jesli więcej niż 2 doby to już MUSI coś zjeśc, bo wątroba się stłuszczy!!!!!!
Marcelibu
 

Post » Sob cze 09, 2007 15:35

całkiem nic to nie: wylizał "sosik" z KK, glamnął kilka kawałeczków mięska, ale ilości są po prostu żadne w porównaniu z jego normalnymi posiłkami
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 25 gości