♥♥♥ Perełka i Chomisie ♥♥♥ wydanie VI! Dużo fot str. 89 :)

Bananek to było prawdziwe wyzwanie dla Puszynki, ale ona jest nieustraszona i sobie poradziła :mrgreen:

Tia. chomik,bułka,banan .Jeszcze mu skocznię postawcie to Małysza będzie udawać

kuba.kaczor13 pisze:Tia. chomik,bułka,banan .Jeszcze mu skocznię postawcie to Małysza będzie udawać

To Śnieżek ma w klatce huśtawkę, zablokowaną tak żeby mógł się po niej wspinać na pięterko :mrgreen:

Perełcia jadła coś dobrego oblizuje się :mrgreen:

Jak rano puściłam filmik z Perełką to Tofiś miał oszaleć :ryk:

, a po wszystkim strzelił focha i obrócił się doopką bo mu kotka nie dałam :ryk:

Miraclle pisze:Perełcia jadła coś dobrego oblizuje się
Jak rano puściłam filmik z Perełką to Tofiś miał oszaleć , a po wszystkim strzelił focha i obrócił się doopką bo mu kotka nie dałam

Jak puściłam Perełce to obudziła się zdziwiona :mrgreen:

Spilett pisze:Jak puściłam Perełce to obudziła się zdziwiona

Siebie nie poznała :mrgreen:

Miraclle pisze:
Spilett pisze:Jak puściłam Perełce to obudziła się zdziwiona

Siebie nie poznała

No! Wstała i paczała co to miauczy, przecież nie ona?

A Rafał narzeka, że za mało Szarusia tu.
No więc raport - po ostatnich badaniach Szarusik ma mocznik w normie a kreatyninę ok.4, kroplówki na razie odstawione a dostaje do pysia żel wyłapujący fosfor (nie wiem jak się nazywa...) i ogólnie dobrze się czuje, jak się przychodzi do domu to czeka w drzwiach, robi MIAU!, daje się pogłaskać 2 razy i wraca na swoją miejscówkę

Na badaniach wyglądał tak:
Obrazek

był zły i się wyrywał, wetka (wet który go prowadził wyprowadził się z Wro, dobrze bo go nie lubiłam) nie kojarzyła go na początku ale jak Rafał wyjął z kieszeni rękawice do trzymania

to poznała, że to ten bojowy brytyjczyk co go trzeba obezwładniać

Najlepsze jest to, że jak brali Szarusia to wzięli brytka bo one takie łagodne i kochane

a tu peszek

Śliczny z niego kawaler :1luvu:

Kreatynina daje nam znać w jakiej formie sa nerki i jak rośnie znaczy, że i nerki sa w gorszym stanie.
Żel hmmmm z wyłapywaczy znam tylko Renagel, Alusal i Ipakitine :oops:

Fosfor na jakim poziomie ? :wink:

Fotorelacja Puszynki z bananem :ryk:

Jak już będziesz odwiedzać wszystkie ogrody zoologiczne to wpadnij też do Łodzi
Duże koty są..żyrafy też ....teraz trochę rozbudowują i mam nadzieję,że będzie fajniej niż kiedyś.
W zasadzie to dawno już nie byłam i muszę koniecznie pójść w tym roku :roll:

Rafał mówi, że ten żelek nazywa się RenalVet, cokolwiek to znaczy. Na usg robionym z boku brzusia było widać nereczki, wetka mówiła że pracują słabo ale jednak odfiltrowują co mają odfiltrować. Fosfor nie wiadomo bo nie zrobiono badań krwi (co dla mnie jest niezrozumiałe i w ogóle jak można kontrolować fosfor nie wiedząc na jakim jest poziomie

).

W ogóle gdyby nie Rafał to Szarusia już by skazali, 'teściowa' marudzi że ojej chory kotek, że biedny, że długo nie pożyje a sama tak naprawdę lachę na niego kładzie bo to Rafał robił mu kroplówki, Rafał go nosi (bo dla niej za ciężki

), Rafał mu daje ten żel... No biedny Szaruś ale to nie zmienia faktu że może pożyć jeszcze kilka lat mimo tych nereczek.

W ogóle to dziś mi było smutno bo zauważyłam, że jak przyjdę do Rafała rano (10-11) i pomogę jej przy obiedzie (obrać warzywa, no cokolwiek) to ona taka rozmowna i wypytuje i w ogóle taka towarzyska. A dzisiaj rano poszliśmy na ten spacerek i wróciliśmy na obiad to wkurzona była, trzaskała talerzami, tak z łaską - bo jej się nie pomogło i marudzi, że ona taka zmęczona i wszystko sama musiała robić. Ani nie przyszła nic pogadać ani nic, a normalnie (tzn. jak się pomoże w kuchni) to jej się japa nie zamyka. A jej mąż siedział na kanapie od rana i oglądał Soczi i z wielką łaska obrał ziemniaki tylko... I smutno mi że to tak wyszło że przyszłam tylko zjeść i wróciłam do Perełki

No tak głupio jakoś

A może Ona po prostu nie ma się z kim po babsku wygadać??? i może czeka na te wasze obiady bardziej niż się Wam
wydaje ?.
mój teść od początku Soczi 2014 żyje w innym świecie .

kuba.kaczor13 pisze:A może Ona po prostu nie ma się z kim po babsku wygadać??? i może czeka na te wasze obiady bardziej niż się Wam
wydaje ?.
mój teść od początku Soczi 2014 żyje w innym świecie .

Ona ma się komu wygadać bo mężowi trajkocze cały czas. A jak ja przychodzę to jest wywiad: jak studia, jak stypendium, jak oceny, jak zdrowie... co ciekawe, jak powiem coś o kotku albo chomisiu (ona nie wie o Śnieżku bo zaraz by było: a na co, a po co, znowu wydaje, nie uratujesz wszystkiego) to olewa i pyta o coś innego

Tym bardziej że i tak z braku miejsca oni (rodzice i brat) jedzą w kuchni a my w pokoiku Rafała, jak zjemy to pyta czy dobre było i jak się pomoże rano to siada na kanapie i gada, a dzisiaj nic, nawet nie zajrzała

I mam wrażenie że wyszłam na obiadowego darmozjada...

no cóż ,chciałem być miły ,ale ta pani najwyraźniej faktycznie ma muchy w nosie

.
za to wiesz jakich błędów unikać i w swoim domu zrobisz tak jak będziesz chciała :1luvu:

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Ja tam od dłuższego czasu bez teściowej i o tyle jestem zdrowsza :twisted:

Niestety, w życiu swoim nie przydarzyła mi się żadna sympatyczna

♥♥♥ Perełka i Chomisie ♥♥♥ wydanie VI! Dużo fot str. 89 :)

Kto przegląda forum