Don Kotleone - mój pierwszy pers

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 18, 2013 22:12 Re: Mam już kotka, dziękuję za pomoc

Hannibal Lektor pisze:Boni został przechrzczony na Dona Kotleone (to ten wzrok) i pierwsze, co zrobił po przybyciu do nowego domu, to wlazł akurat tam, gdzie było najbrudniej - przez szafkę, śmieci i pod kuchenkę (która jest blisko ściany i nie do ruszenia, więc panuje tam syf nieziemski). Po przesunięciu lodówki i wyciągnięciu musiał zostać wykąpany i na razie ma zakaz wstępu do kuchni, dopóki nie przestanie się chować po kątach...



a może lepiej byłoby go zostawić w spokoju i pozwolić aby poczuł się pewnie w ukryciu i poczekać aż sam wyjdzie ? przeważnie każdy kot szuka sobie kryjówki....nie wspomnę już o tak wczesnym kąpaniu, to wielki stres dla kota w nowym domu na początku
jo.anna
 

Post » Czw lip 18, 2013 22:26 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Mulesia pisze:Don Kotleone ( Corleone )? Czyżby miał zostać capo di tutti capi kociej mafii w Twoim domu?
Planujesz może dokocenie?


Nie w najbliższym czasie. Najbliższym, znaczy - w ciągu dwóch, trzech lat. Nie mam własnego mieszkania, właściciel zgodził się na jednego kota.

a może lepiej byłoby go zostawić w spokoju i pozwolić aby poczuł się pewnie w ukryciu i poczekać aż sam wyjdzie ? przeważnie każdy kot szuka sobie kryjówki....nie wspomnę już o tak wczesnym kąpaniu, to wielki stres dla kota w nowym domu na początku


Kłopot w tym, że ulokował się w najgorszym możliwym miejscu - przy śmieciach i tam, gdzie zazwyczaj jest brudno, bo kuchenka ma spód wysmarowany czymś smaropodobnym (stary typ), a jej umiejscowienie uniemożliwia dokładne sprzątanie. Gdyby przesiedział tam noc, możliwe, że musiałabym go golić z powodu zestarzałego ślizgadła na sierści - wydaje mi się, że to bardziej stresujące niż kąpiel. Teraz siedzi w kuwecie (mam krytą) i go nie ruszam. A przy kąpaniu był spokojny :)

Hannibal Lektor

 
Posty: 35
Od: Czw cze 13, 2013 18:05

Post » Czw lip 18, 2013 22:29 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

był spokojny bo się bał, ale dobrze że znalazł kryjówkę, chociaż kuweta to nie jest najlepsze miejsce, może transporter lepszy ? :)
jo.anna
 

Post » Czw lip 18, 2013 22:32 Re: Mam już kotka, dziękuję za pomoc

Hannibal Lektor pisze:Boni został przechrzczony na Dona Kotleone (to ten wzrok) i pierwsze, co zrobił po przybyciu do nowego domu, to wlazł akurat tam, gdzie było najbrudniej - przez szafkę, śmieci i pod kuchenkę (która jest blisko ściany i nie do ruszenia, więc panuje tam syf nieziemski). Po przesunięciu lodówki i wyciągnięciu musiał zostać wykąpany i na razie ma zakaz wstępu do kuchni, dopóki nie przestanie się chować po kątach...


On się tak chowa ze strachu, pozwól mu.

I wydaje mi się ,że kąpiele są nieco ryzykowne - w stresie bardzo spada odporność.
Pozwól mu siedzieć za kanapą ,czy szafką - w końcu wyjdzie.
Nie wyciągaj na siłę.
Wiesz- nowe otoczenie, nowy dom to ogromny stres dla kota.
Jeśli je, pije i kuwetuje - w dobrym domu się w końcu odnajdzie.
Persy są delikatne.

Śliczny kot:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 18, 2013 22:43 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

mój pers 2 dni pod wanną brudną siedział, mało jadł i pił i też chciałam go wyciągnąć, ale nie miałam jak ( a musiałam, bo kroplówki na niego czekały ) i na początku też dawał wszystko przy sobie robić, a teraz to jest wirująca łapa :D charakterny i odważny

trzymam kciuki i pokaż kociastego plaskatego w nowym domku :D :D
jo.anna
 

Post » Czw lip 18, 2013 22:44 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Niestety, uparł się na kuwetę. Ale jest czysta, nieużywana - czynności fizjologiczne postanowił zamiast tego załatwić na fotel - może być mu najwyżej niewygodnie na żwirku...

Hannibal Lektor

 
Posty: 35
Od: Czw cze 13, 2013 18:05

Post » Czw lip 18, 2013 22:46 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Daj mu spokój, fotel przykryj podkładem , jest w stresie.
I raczej nie kąp już.
On umiera ze starchu, świat mu się przewrócił.

Dobrze ,że robi choćby i na fotel, niektóre przestają w stresie w ogóle.
A je?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 18, 2013 22:47 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Hannibal Lektor pisze:Niestety, uparł się na kuwetę. Ale jest czysta, nieużywana - czynności fizjologiczne postanowił zamiast tego załatwić na fotel - może być mu najwyżej niewygodnie na żwirku...


moje 2 koty zaraz po adopcji też w kuwecie spały, a masz możliwość wstawienia drugiej, tak aby fotel oszczędzić i aby kot wiedział, że do kuwety też może ?
jo.anna
 

Post » Czw lip 18, 2013 22:54 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

jo.anna pisze:
Hannibal Lektor pisze:Niestety, uparł się na kuwetę. Ale jest czysta, nieużywana - czynności fizjologiczne postanowił zamiast tego załatwić na fotel - może być mu najwyżej niewygodnie na żwirku...


moje 2 koty zaraz po adopcji też w kuwecie spały, a masz możliwość wstawienia drugiej, tak aby fotel oszczędzić i aby kot wiedział, że do kuwety też może ?


Raczej nie. Kuweta stoi na korytarzu, druga się nie zmieści, do łazienki się też nie zmieści, do kuchni nie wpuszczam, z obawy przed powtórką z rozrywki, a do pokoi Don nie wejdzie, bo ludzie. Mam nadzieję, że jak mu się zachce i nasika do kuwety, to po prostu zmieni kryjówkę.

Hannibal Lektor

 
Posty: 35
Od: Czw cze 13, 2013 18:05

Post » Czw lip 18, 2013 23:03 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

hmm, może być ciężko

a nie masz możliwości zabezpieczyć tej kryjówki co na początku ?

nie zrozum mnie źle, ale takie izolowanie kota na siłę na początku wcale mu nie pomaga, może jakiś karton z małym wejściem tak aby kot nie poczuł się osaczony i jednak mógł się schować gdzie indziej niż kuweta ?

ponowie pytanie Kotkinsa---czy plaskaty je ?
jo.anna
 

Post » Czw lip 18, 2013 23:06 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Nie, od kiedy jest u mnie, niczego nie zjadł. O jakimkolwiek kartonie mogę pomyśleć dopiero jutro - w tej chwili nie mam niczego takiego, co mogłoby służyć za kryjówkę. Ewentualnie transporter...

Hannibal Lektor

 
Posty: 35
Od: Czw cze 13, 2013 18:05

Post » Czw lip 18, 2013 23:08 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Hannibal Lektor pisze:Nie, od kiedy jest u mnie, niczego nie zjadł. O jakimkolwiek kartonie mogę pomyśleć dopiero jutro - w tej chwili nie mam niczego takiego, co mogłoby służyć za kryjówkę. Ewentualnie transporter...


transporter to super sprawa ! może postaw w jakimś mało dostępnym i widocznym miejscu, kot na pewno go znajdzie, może talerzyk z jedzeniem i wodą w pobliżu, jak się zadomowi w transporterze to zacznie się do kuwety załatwiać

to Twój pierwszy kot ? :)
jo.anna
 

Post » Czw lip 18, 2013 23:09 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Nie, miałam wcześniej koty. Znaczy - moja rodzina miała, dokładnie, bo ja wtedy byłam mocno niepełnoletnia.

Hannibal Lektor

 
Posty: 35
Od: Czw cze 13, 2013 18:05

Post » Czw lip 18, 2013 23:21 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Hannibal Lektor pisze:Nie, miałam wcześniej koty. Znaczy - moja rodzina miała, dokładnie, bo ja wtedy byłam mocno niepełnoletnia.



no to życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :):)

pisz jak Wam idą postępy :)

kocio prześliczny
jo.anna
 

Post » Czw lip 18, 2013 23:27 Re: Don Kotleone - mój pierwszy pers

Kota umieść w najmniej uczęszczanej części mieszkania, nie zamykaj drzwi, ale uchyl .
Postaw mu transporter albo jakieś miejsce(karton) , gdzie będzie się mógł schować.
W ostateczności niech siedzi za kanapą, fotelem itp.
Postaw w pobliżu miseczkę z wodą i karmą, taką, jaką miał w domu.
Kuwetę kilka metrów dalej, kot nie może mieć kuwety tuż przy miskach.
Wyjdź , wyłącz światło.

Niech go nie odwiedzają na razie ludzi spoza domu, najlepiej opiekuj się nim sama .
Wizytujący zobaczą go potem, jak się odstresuje.
Nie wyciągaj na siłę, NIE KĄP, nie głaszcz.
Nie zmuszaj do niczego.
Nie czesz, nawet oczu nie myj.


Monitoruj czy sika, czy je i czy pije.
To ważne.
Kilka dni tak będzie -to naturalne.
Potem się ośmieli:)

Pytaj , powiemy Ci co i jak.
Tu jest sporo osób , które pomagają.

Będzie dobrze!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości