Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

Jestem zauroczona kotami o tym umaszczeniu, są niezwykłe. Przysiądę sobie z nadzieją, że jeszcze będą się pojawiać zdjęcia i chociaż sobie pooglądam :oops:

Oraz potrzymam kciuki za domek dla Mokate :ok:

czyli jak rozumiem Mokate jest w szczytnie .........kurde muszę coś zrobic dla niego ...to prawie brat MOJEGO SZONKA A jak z transportem do wawy ?

Transport mamy :ok:

A jutro wizyta p/a w potencjalnym domu :ok:

jak by coś .....nie tak ...jestem ....[czyli on jedzie do warszawy ?]

do Warszawy :ok:

Chociaż, z bólem serca go puszczę... on taki przerażony jest wciąż...

Może powinien przejść przez DT?
albo bardzo, bardzo cierpliwy i spokojny domek...

Nie rozumiem jak można było tak postąpić! Nie rozumiem i nie zrozumiem nigdy :evil:

Oj Mokate, ślicznoto! Jak ja żałuję, że nie możesz być mój :cry:

Musi się udać! Trafisz na pewno do dobrego domu! Do innego nikt cię nie odda!!!

Zosiu, co masz na myśli, że powinien przejść przez DT?
Pisz do mnie dużymi literami, bo do mnie to od kilku dni 5 razy trzeba powtarzać i nadal nie wyłapuję :roll:

Przesłałam wczoraj EVA2406 wszelkie informacje o domku, przed wizytą p/a. Ogólnie, to chyba nawet Ewie się "wstępnie" domek spodobał, ale wszystko oczywiście okaże się jutro.
Jeśli coś będzie nie tak, to Mokate nigdzie nie pojedzie, zostanie u nas tak długo, jak będzie trzeba. Ale prawda jest taka, że jak się tu przyzwyczai, to kolejną traumę przeżyje po zmianie domu.

Mokate jest taki... taki bardzo łagodny i płochliwy. Myślałam, że mi w nocy serce pęknie, jak tak bardzo miauczał :cry:

Jak wytłumaczyć kotu, że to nie jego wina, ale że nie ma już jego dawnego domu, i że nigdy do niego nie wróci...
Później wszedł pod kołdrę, przytulił się całym swoim duuużym ciałkiem i zasnął, ale nie był to spokojny sen

Dziś też cały dzień pod kołdrą siedzi. Nawet jedzenie pod kołdrą dostaje, bo wyciągnięty na kolanach posiedzi, ale już postawiony na podłodze zmyka pod kołdrę z powrotem.
Tak wygląda po relanium, jest wtedy spokojniejszy, ale nie chce chodzić: https://www.dropbox.com/sh/v9zewgqmpjfd791/ZELIqkd_0u
Chodzi, zwiedza, wskakuje wszędzie w nocy.Dobre chociaż to.

I Mokate nie trafił do schronu tylko do normalnego domu, a co byłoby w schronie? Nie chcę nawet o tym myśleć, bo płakać się chce. Czy Ci ludzie nie mają żadnych wyrzutów sumienia? Bardzo bym chciała, żeby wiedzieli jak ich przyjaciel cierpi :evil:

Aluś, przecie to tylko kot, on nie ma uczuć..... :cry:

liczysz na to, że tacy ludzie mają przyjaciół :?:

Pusiu tak patrzę na jego zdjęcia i nie mogę pojąć, nigdy nie pojmę. Julia mnie dobiła tymi zdjęciami, ten smutek :cry:

bo dla nas to niepojęte :cry:

serce by mi pękło gdybym musiała oddać nawet dziką Tulinkę :cry:

Alu, na tych zdjęciach, to on dobrze wygląda, bo po relanium. Wygląda na smutnego ale przynajmniej spokojnie.
To sobie wyobraź, jak wygląda przed podaniem relanium, z tym przerażeniem w oczach i drżącym ciałkiem...

Długa droga przed nim, zanim się na nowych ludzi otworzy. Patrzę na niego i myślę sobie o mojej Helce (kotce), która jak typowy rosyjski niebieski, wybrała sobie jedną osobę do wielbienia - mnie (no i może psa

). I gdyby ona nagle trafiła do nowego domu, z nowymi ludźmi, to raczej by tego nie przeżyła. Ona wyje za mną pod drzwiami jak wychodzę po zakupy, a co dopiero jakby miała trafić do obcych. Myślę, że Mokate przeżywa to podobnie. Dlatego jego widok boli mnie i dotyka osobiście bardziej, niż bym tu miała kota po wypadku z kroplówkami

Tfu, tfu, tfu... Mokate odespał cały dzień pod kołdrą i zwariował :ryk:

Mruczy i wywala brzuchal do głaskania :ryk:

Zaraz Wam zdjęcia wrzucę, tylko wiecie... wszystkie poruszone będą :wink:

Mokate

Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

Kto przegląda forum