Czas leci szybko i uświadomiłam sobie, że dziś mijają dwa miesiące jak Lenka zamieszkała z nami. Skradła moje serce

To urocza koteczka. Masz rację Joasiu, że nabrała ciałka. Żarłoczek z niej

Śmiejemy się z Karolem, że ma tendencję do zajadania stresów bo co wróciliśmy od weta, albo czyściliśmy jej uszka to potem leciała do miski. Kiedy daję kotom puchę to zawsze było tak że trzy koty Dyzia, Jovi i Bazu darli ryjki i pchali się do mich a Rózia i Łatka spokojnie czekały. Musiałam zawsze trzy miski na raz stawiać. Teraz muszę stawiać na raz cztery michy bo Lenka dołączyła do drącego się chórku

Dyzia czasem na nią posykuje ale Lenka się tym nie przejmuje. Ogólnie jakoś się stado dogaduje. Fajna jest ta nasza mała buro-biała łotrzyca
